Wspomnienie o mafijnym Wołominie

Już w najbliższą sobotę o 20.00 TVP Info wyemituje kolejny odcinek cyklu ?Miejsca przeklęte?. Rozmawiamy z autorem dokumentu Leszkiem Wasiutą. ?Bohaterką? odcinka będzie warszawska Restauracja ?Gama?, w której 10 lat temu doszło do krwawej strzelaniny. W legendarnej masakrze zginęli szefowie mafii wołomińskiej.

– Historia, którą opisuje Pan w filmie, ma już 10 lat, co skłoniło Pana, by wrócić do tych wydarzeń?
– Realizujemy cykl dokumentalny pod tytułem ?Miejsca Przeklęte?. Restauracja ?Gama?, mieszcząca się przy ul. Wolskiej na Woli, jest właśnie takim miejscem naznaczonym krwią.
– Czego możemy się spodziewać po filmie – będzie to forma śledztwa, próbującego ustalić fakty, dotyczące słynnej strzelaniny i jej okoliczności? Proszę w kilku zdaniach opowiedzieć o produkcji.
– Film nie będzie formą śledztwa. Założeniem tego cyklu dokumentalnego jest przedstawienie konkretnego miejsca, w tym przypadku budynku przy ul. Wolskiej 38, w którym w 1999 roku dokonano zbrodni. Akt zabójstwa jest pretekstem do pokazania Woli jako specyficznej, z własną, niepowtarzalną historią, dzielnicy Warszawy. Jednocześnie przypomnimy widzom działalność wołomińskiej mafii. Przypomnimy jej hersztów, głównych kasjerów i żołnierzy. Wołomin będzie obecny w tej opowieści przez swoich przedstawicieli.
– Wołomin ma od wielu lat etykietkę ?miasta gangsterów?, chociaż obecnie jest tu bardzo spokojnie. Jak Pan myśli, jak można takiej etykietki się pozbyć? Czy pomysłem może być stworzenie wokół tego legendy (a może Pana film mógłby także temu służyć?), która przyciągałaby turystów? Wtedy mafijne porachunki stałyby się ?tylko? częścią historii, elementem popkultury… Tak jak to jest chociażby w Chicago z czasami prohibicji.
– Podoba się mi pomysł na promocję miasta. To znakomity pomysł. Jednak w tym konkretnym odcinku miejscem, które opisujemy jest warszawska Wola. Być może już niedługo przyjedziemy do Wołomina, by pokazać jego miejsca przeklęte.

Rozmawiał Marcin Pieńkowski

13 przemyśleń nt. „Wspomnienie o mafijnym Wołominie

  1. Gdy ktoś przeczytał „Potęgę podświadomości” Joseph’a Murphy’ego, wie, że wspominanie i utrwalanie w pamięci tego typu wydarzeń, zwłaszcza poprzez wizualizację może przynieść efekty dalece niepożądane. Takich historii lepiej nie kultywować… uważam, że zdecydowanie lepiej byłoby wykreować pozytywny wizerunek naszego miasta. Na pewno potrzebne są pomysły i lokomotywy do ich realizacji, myślę, że mój pomysł na Zdrowy Wołomin też z czasem zyska poparcie wśród mieszkańców… zwłaszcza, że przyszło nam żyć w dobie przymusowego oszczędzania.

  2. oczywiście, zgadzam się. Lepiej wykreowac pozytywny wizerunek miasta, ale na to się niestety nie zapowiada, przynajmniej w najbliższym czasie. a wiadomo, że to musi byc coś spektakularnego. minimalna szansa to muzeum ossowskie, ale czy to da radę udźwignąc cały powiat?
    powodzenia w realizacji projektu „zdrowy wołomin”! pozdrawiam.

  3. Myślę, że dobrym pomysłem na poprawę wizerunku naszego miasta byłoby zorganizowanie konkursu piosenek o Wołominie Marzeń. Nie wiem czy są już jakieś tego typu piosenki (słyszałam..o Kobyłce). Można więc wspólnie zacząć układać nowe słowa do starej piosenki warszawskiej…jeśli sanepid nie miałby nic przeciwko temu…początek mógłby być taki:

    Tu w Wołominie, koło fontanny
    Można się kąpać choć nie ma wanny
    Tu każdy może czas spędzić cudnie
    Więc przyjdź wraz z dziećmi w samo południe

    Tutaj załatwisz różne swe sprawy
    Nie musisz jeździć wciąż do Warszawy
    Tutaj jest czysto, tutaj jest zdrowo
    Tutaj czas spędzisz, też na sportowo

    Nad wszystkim czuwa dusza Papieża
    Więc nikt rozrabiać tu nie zamierza
    Możesz obejrzeć wszystkie pomniki
    I nie przeszkodzą ci żadne krzyki

  4. Tu siedem banków czeka na ciebie
    Czeka choć czasem ty o tym nie wiesz
    Ale niestety, ale niestety,
    Niestety nie ma tu toalety…

  5. TeSa – jesteś wspaniała. „chapeau bas”. Pozdrawiam.

  6. moze wlasnie toaletami zainteresujemy ewentalnych turystow do odwiedzenia miasta

  7. Na pewno coś w tym jest. Właśnie przypomniał mi się kawał o toalecie Gierka…był kiedyś taki kawał i żeby ktoś nie pomyślał ,że to Prima Aprilis…ale na razie cd.
    ….
    Tu możesz leczyć się z bólu głowy
    Tu się ubierzesz od stóp do głowy
    Tu kupisz acard i walerianę
    Czy jesteś biedny czy jesteś panem

    Tu też telefon kupisz w promocji
    Więc parkuj środek swój lokomocji
    A jak go nie masz kup sobie bilet
    Bo w sklepach obok jest sprzętu tyle

    W innym jest mięso, kupisz też kurę
    No i nie wpadniesz tu w żadną dziurę
    Ale niestety, ale niestety,
    Niestety nie ma tu toalety…

  8. Tu możesz czasem słuchać orkiestry
    Tu się poradzisz naszej palestry
    Ale niestety ale niestety
    Przy sklepie obok wciąż leżą pety…

  9. 9.
    Tu się zaczyna rajd motorowy
    Samochodowy i rowerowy
    Ale niestety, ale niestety
    Niestety nie ma tu toalety
    10.
    Kupisz tu części gdy ci potrzebne
    I motolotnię zobaczysz pewnie
    Możesz pojeździć tu na rowerze
    Albo na rolkach, lub na skuterze
    11.
    Możesz opalać się na ławeczce
    Możesz książeczkę czytać córeczce
    Tu twoi chłopcy grają od rana
    A ty się modlisz o ich kolana
    12.
    W lato fontanna, w zimie choinka
    Można też zrobić bałwanów kilka
    Jeśli nie zmieni się nic do zimy
    Może bałwany tam ustawimy ?

    Mam nadzieję, że niedługo będzie obowiązywał tylko taki refren:

    Tutaj jest czysto tutaj jest zdrowo
    Tutaj czas spędzisz też na sportowo!

  10. A teraz coś przypomnę w temacie toalet:
    W czasach komuny pewien robotnik zakończył prace na zewnątrz willi pewnego notabla. Został zaproszony na tradycyjny, a więc zakrapiany poczęstunek…po którym w pośpiechu musiał szukać toalety. Nazajutrz, już na trzeźwo, zaczął opowiadać swojemu koledze, jakie to cuda widział w willi tego notabla…twierdził , że jest tam nawet złoty sedes. Kolega, niestety, nie chciał za bardzo w to wierzyć, więc opowiadający postanowił wraz z nim, pod jakimś pretekstem odwiedzić, wczorajszych gospodarzy, oczywiście po to, aby kolega mógł na własne oczy zobaczyć ten złoty sedes. Gdy tylko stanęli w drzwiach, żona gospodarza zawołała: Edziu, chodź szybko, przyszedł ten pan, co ci wczoraj w puzon narobił !

Możliwość komentowania jest wyłączona.