Z kowalstwem za pan brat

Zakończyły się I Nadbużańskie Pokazy Kowalstwa, które trwały od 26 do 27 września na terenie Skansenu w Kuligowie.

I Nadbużańskie Pokazy Kowalstwa już za nami. Wrażeń było sporo. W trakcie wrześniowego weekendu można było zapoznać się z tajnikami sztuki kowalskiej oraz skosztować lokalnych specjałów. Nie zabrakło też tradycyjnych wyrobów rękodzielniczych. Dodatkową atrakcją były zabytkowe samochody, które 26 września przybyły do Skansenu w ramach V Wołomińskiego Zlotu Pojazdów Zabytkowych. Imprezę podsumujemy wspólnie z Jolantą Boguszewską ? dyrektor Ośrodka Dokumentacji Etnograficznej.

– Czy warsztaty, takie jak Nadbużańskie Pokazy Kowalstwa, sprawdzają się?

– Warto kontynuować tradycję pokazów kowalskich na naszym terenie. Każda inicjatywa, która pomoże reaktywować czy chociaż zademonstrować dawne tradycje, rzemiosło, rękodzieło, jest cenna ? nie tylko dla widzów, ale także dla samych twórców czy rzemieślników.

– Czy według Pani tego typu akcje są potrzebne?

– Takie spotkania i pokazy nadają sens ich pracy, pomagają wytrwać przy tym dość nietypowym, nieatrakcyjnym jak na dzisiejsze czasy, hobby. To dlatego np. Ośrodek co roku organizuje przed Świętami Giełdy Talentów.

– Jak widzi Pani współpracę Ośrodka Dokumentacji Etnograficznej i nadbużańskiego Skansenu?

– Działalność Skansenu i Ośrodka na niektórych płaszczyznach pokrywa się, stąd też możemy prowadzić pewne wspólne działania. Obie instytucje działają na rzecz zachowania tradycji, obie skupiają ludzi zainteresowanych sztuką regionalną. Dlatego współpracujemy przy organizacji wystaw, imprez plenerowych ? takich jak pokazy kowalskie, czy warsztaty rękodzieła ludowego. Jednocześnie, zarówno wokół Ośrodka, jak i wokół Skansenu, buduje się pewne środowisko twórców, artystów – zarówno profesjonalnych, jak i amatorów – którzy dzięki tym dwóm instytucjom bardziej integrują się ze swoim regionem.

Sylwia Kowalska