Złapał Kozak Tatarzyna

Niecierpliwie czekam na dzień 11 listopada, gdyż jest to ostatnia okazja, gdy będę mógł zobaczyć i usłyszeć w Wołominie tych wszystkich, którzy zamierzają ubiegać się o mandat w wyborach samorządowych. Co prawda mam już swoje ?typy? ale … może zmienię zdanie?
Lecz to nie Wołomin a Kobyłka jest miejscem prawdziwej bitwy wyborczej w naszym powiecie. Walka to nie nowa, bo już od kilku lat tlił się w tym mieście ognik zwiastujący dramat. A zaczęło się pięknie! Za miliardy z UE od kilku miesięcy powstaje supernowoczesna magistrala kolejowa E75 pozwalająca mknąć pociągom z prędkością do 160 km na godzinę, zaś dla wygody mieszkańców zaplanowane zostały wiadukty, tunele i podziemne przejścia pozwalające bezpiecznie przekraczać torowisko. Kobyłka miała otrzymać dwa bezpieczne przejazdy:tunel w Kobyłce i wiadukt w Ossowie. Nie wnikając w szczegóły, mieszkańcy miasta oprotestowali te dwie  inwestycje nie godząc się na zaproponowaną przez miasto ich lokalizację. Pod petycją podpisało się półtora tysiąca osób! Wszystkim się wydawało, że jest to znakomity temat na obecną kampanię samorządową. Władzy, bo mogłaby wykazać się mediacyjnym sukcesem w rozmowach z protestującymi; opozycji, bo mogłaby utrudniać tejże władzy prowadzenie tychże konsultacji; i wreszcie najbardziej zainteresowanym, czyli właścicielom posesji sąsiadujących z planowanymi inwestycjami drogowymi, bo w końcu może by otrzymali jakieś znaczące rekompensaty. Niestety, wszystkie zainteresowane strony się przeliczyły. Na konsultacje społeczne zabrakło bowiem czasu, gdyż inwestor, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w dniu 26 września br. poinformował, że właśnie podpisał aneks do umowy z wykonawcą robót firmą Tor Pol S.A. o wykreśleniu m. in. tych dwu budzących tyle emocji w Kobyłce inwestycji z planu budowy. W to miejsce wybudowane zostaną tylko dwa tradycyjne przejazdy ze szlabanami. Lecz nie w estetyce tkwi tu problem a w bezpieczeństwie i wygodzie ogółu. Dzisiaj przez miasto wiedzie jedna para torów, po modernizacji będą to dwie pary po których równolegle będą mknąć pociągi towarowe, dalekobieżne i podmiejskie. Przejazd na drugą stronę miasta będzie więc zajmował bardzo dużo czasu! No, chyba że ktoś zdecyduje się na przejazd przez tunel w Wołominie bądź w Zielonce. Ale nie o to przecież chodzi!
I tu dochodzimy do istoty wojny wyborczej w Kobyłce, czyli do bezpardonowego wskazywania palcem odpowiedzialnego za ten kompromitujący wszystkich finał. Władza wini pomysłodawców petycji, iż to przez nich kolej się rozmyśliła, opozycja oskarża władzę, że na czas nie przygotowała uzgodnionych z mieszkańcami planów nowych dróg dojazdowych do planowanego wiaduktu i tunelu a sygnatariusze petycji dopiero teraz ze zdziwieniem spostrzegli, że przecież to oni, a nie ci, co zbierali podpisy, będą się musieli codziennie wielokrotnie przemieszczać na drugą stronę miasta po budzących grozę przejazdach ze szlabanem.
Oczywiście, opozycyjni politycy zapewniają swoich wyborców, że szybko rozwiążą ten dylemat. Kolej zmieni zdanie i wybuduje nowoczesne tunele i wiadukty tam, gdzie życzą sobie tego mieszkańcy, czyli w miejscach obecnie istniejących przejazdów. Naturalnie, są to fantazje, bo owszem kolej się zgodzi na te inwestycje, ale gdy sfinansuje je miasto … czyli m. in. ci, co dzisiaj podpisali się pod tą petycją.
Śmieszne?

Edward M. Urbanowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.