07. Czy istnieją „tanie pieniądze” na przedwyborcze obietnice?

Igor Sulich

Ponieważ już wkrótce wybierzemy nowe władze, warto już teraz przyjrzeć się programom wyborczym poszczególnych komitetów i w miarę możliwości samemu osądzić czy proponowane przez ugrupowania obietnice są tak naprawdę realne do spełnienia.

Dokładnie 4 lata temu, padło wiele zapewnień i prezentowano nam nową wizje miast, np. Wołomin z dogodnymi dojazdami do Warszawy oraz nowymi miejscami pracy, nowymi chodnikami, szkołami etc. Czy obietnice te zostały spełnione ? O tym, jak bardzo wyborcy nie czują się zawiedzeni, okaże się już wkrótce 12 listopada.

Niestety dopiero za cztery lata przy urnach, rozliczymy z dzisiejszych obietnic komitetety wyborcze i kandydatów na burmistrzów. Czy pozostaną o­ne bez pokrycia ?

Kampania wyborcza to okres deklaracji kandydatów, które zazwyczaj pozostają puste. Nie wiele mówi się o sposobie finansowania inwestycji, częściej za to o ogromnych środkach z funduszy unijnych i dotacjach z sejmiku województwa.

Wśród władz samorządowych panuje przekonanie że należy finansować inwestycjestosując stosunkowo proste rozwiązanie, jakim jest zaciągnięcie kredytu w banku. Mimo iż jest najprostsze ma tez swoją jedną wielką wadę, jest nim stosunkowo duży koszt związany z obsługą zadłużenia, a im jest o­n większy, tym mniej pieniędzy na inne inwestycje. Jednak niewiele mówi się o pozyskaniu „tańszych”, lecz trudniejszych do uzyskania środków, które scharakteryzowano poniżej.

Dotychczas jedynie władze powiatu wołomińskiego zdecydowały się na emisje obligacji, które mimo iż są nie co bardziej kłopotliwym źródłem zdobywania funduszy na inwestycje, to znacznie mniej obciążają budżet powiatu, a co za tym idzie pozostaje więcej pieniędzy na nowe przedsięwzięcia.

Innym sposobem pozyskania „tanich” funduszy dla jednostek samorządu terytorialnego, mało rozpowszechnionym w naszym powiecie, jest współpraca z podmiotami prywatnymi, po przez tworzenie specjalnych projektów, w ramach możliwości jakie daje ustawa o partnerstwie publiczno prywatnym.

Dzięki wspólnym inicjatywom publiczno-prywatnym można byłoby obudzić z długiego „marazmu” Wołomin, na przykład pozwalając prywatnemu inwestorowi doinwestować „nadgryziony zębem czasu” basen w Wołominie.

Współpracą w ramach PPP można byłoby objąć również inwestycje na całotygodniowym targowisku miejskim w Wołominie, mieszczącym się przy Alei Armii Krajowej. O ile przyjemniej robiłoby się nam zakupy wiedząc, że nasz samochód stoi bezpiecznie zaparkowany w podziemiach 2 piętrowej hali targowiskowej.

Kolejnym sposobem na zwiększenie nowych inwestycji po przez uzyskanie „tanich pieniędzy” jest emisja specjalnych obligacji przychodowych, które są spłacane i zabezpieczane przychodami generowanymi przez wybudowaną lub zmodernizowaną, szeroko pojętą, infrastrukturę w bardzo długim okresie czasu. Ze względu na długi okres spłaty nawet przy stosunkowo niewielkich, ale pewnych wpływach z inwestycji, takim sposobem inwestowania pieniędzy zainteresowane są banki i fundusze emerytalne.

To tylko niektóre sposoby finansowania inwestycji, jakże mało do tej pory wykorzystywane. Miejmy nadzieje, że wraz z nowym (starym…?) gospodarzem gminy/powiatu zwiększy się świadomość (wiedza?) i zainteresowanie władz nowymi formami pozyskiwania w ten sposób pieniędzy, z korzyścią nie tylko dla nas wszystkich-podatników, ale również dla lokalnych firm zaangażowanych w rozwój regionu.

Na przyszłość dobrze byłoby uniknąć nieprzemyślanych, kosztownych inwestycji, na szybki i prosty kredyt, zwłaszcza w roku, w którym wybieramy nowe władze. Mało kto w trakcie kampanii mówi o tym, że faktury za poczynione „wyborcze” inwestycje należy płacić już po wyborach – a to zazwyczaj bywa kłopotliwe przez następne 3 lata i objawia się brakiem pieniędzy na inwestycje, gdyż trzeba najpierw spłacić wcześniejsze zobowiązania.