07. Sojusz Wołomina z Kijowem

Na przełomie kwietnia i maja Wołomin odwiedziła delegacja nauczycieli z Kijowa. Goście przyjechali na zaproszenie Dyrekcji Zespołu Szkół Nr 1 z Wołomina.

Celem wizyty było nawiązanie nici przyjaźni, która zaowocuje bliższymi kontaktami pomiędzy dwoma szkołami.
– Szukaliśmy kontaktu ze znaczącą kijowską szkołą. W końcu ten kontakt udało nam się nawiązać na początku marca. Po kilku rozmowach telefonicznych z Weroniką Nidzijewą, dyrektorem Gimnazjum im. Lesi Ukrainki, umówiliśmy się na spotkanie – wspomina Iwona Kazana, zastępca dyrektora w ZS Nr 1 w Wołominie. Tak doszło do odwiedzenia wołomińskiej szkoły przez pedagogów z Kijowa.
– Skąd pomysł na taką właśnie wymianę w czasach, kiedy wszyscy szukają raczej kontaktów i możliwości wyjazdu na Zachód? – Polska i Ukraina sąsiadują ze sobą. A z sąsiadami jak wiadomo bardziej się kalkuluje żyć w zgodzie i przyjaźni – podkreśla Krzysztof Milczarek, dyrektor ZS Nr 1 w Wołominie. O korzyściach płynących z wzajemnego poznania mówią również goście. – Aby można było żyć w przyjaźni z sąsiadem należy poznać jego zwyczaje, historię, tradycję i kulturę. Przyjechaliśmy tu do Was, aby zaprzyjaźnili się na początek między sobą nauczyciele i dyrekcje obu szkół – podkreślała w rozmowie z nami Weronika Nidzijewa. Po kilkudniowej wizycie pedagodzy obu szkół zauważyli, że więcej ich łączy jak dzieli. – Obie szkoły uczą młodzież tych samych języków obcych: francuskiego, niemieckiego i angielskiego, uczestniczą w programach międzynarodowych: LO Nałkowskiego w Comeniusie zaś szkoła kijowska współpracuje z krajami wschodnimi. – To daje szansę na stworzenie i opracowanie dużego programu międzynarodowego – już snuje projekty z-ca dyrektora Natalia Tiutiunnikowa.
Dyrekcje obu szkół podkreśliły jednak, że w pracy z dziećmi i młodzieżą „główne figury” to uczniowie. Kolejne spotkanie już w czerwcu, tym razem w Kijowie.
Dotychczasowa wymiana pomiędzy kadrą jest możliwa dzięki osobistemu zaangażowaniu osób biorących w niej udział tj. dyrekcjom szkół i nauczycielom: prof. Natalii Bielajewej, Natalii Ratuszniak, Tatianie Wołodinie i ze strony polskiej: prof. Ewie Bielec, Magdalenie Rozbickiej i Marzannie Stasiak. Delegacja ukraińska przyjechała do Wołomina na koszt własny. Wołominiacy na własny koszt przyjmowali swoich gości. Na tych samych zasadach odbywała się będzie czerwcowa wymiana.
Teresa Urbanowska

2 przemyślenia nt. „07. Sojusz Wołomina z Kijowem

  1. Sojusz szkół tak, ale Sojusz Wołomina z Kijowem wydaje mi się stwierdzeniem pretensjonalnym. Wołomin musi dużo zrobić, aby choć w trochę upodobnić się do Kijowa. Znam to miasto byłem wiele razy. Wołomin to moje miasto i lubię GO.

  2. No…no…no…
    Zachciało się maluczkim ze Wschodu odetchnąć powietrzem wielkiego cywilizowanego Zachodu …Czy może delegacja Kijowian przybyła pociągiem? Czy podobał jej się wołomiński „dworzec” PKP? Co sądziła o miejscowych „zabytkach architektury” [exemplum – była Huta Szkła]?
    NAPISZCIE O TYM KONIECZNIE…
    MORAŁ: „Znaj proporcją, mocium panie…” [A. FREDRO]

Możliwość komentowania jest wyłączona.