09. Przedwyborcze pierwsze starcie

Od dłuższego czasu na łamach lokalnej prasy daje się odczuć gorączkę przedwyborczą. Mam tu na myśli obecnie rządzący Samorządowy Komitet Wyborczy (SKW) oraz Regionalne Stowarzyszenie Prawicy (RSP) często wspierane przez SLD. Zapytuję: dlaczego kłótnia tych ugrupowań odbywa się kosztem nas, wyborców i samego miasta?

Wszystko zaczęło się 3 maja podczas uroczystości pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. W okolicznościowym przemówieniu burmistrza, padło słowo „targowica”. Prezes RSP przypisał to jako atak na jego ugrupowanie. Nic bardziej błędnego! Słowo „targowica” to ostrzeżenie przed ludźmi – zdrajcami, którzy knując z carycą Katarzyną doprowadzili do rozbiorów Polski i upadku pierwszej w Europie demokratycznej konstytucji. To był sens wypowiedzi burmistrza! Prezes RSP brnąc w swojej niewiedzy historycznej, w publicznej wypowiedzi, przyrównał siebie i swoje ugrupowanie do targowiczan(?) czym uzasadniał istnienie „potężnej nienawiści wobec ludzi myślących inaczej” (Warto by wiedzieć, jakich to myślących inaczej ma na myśli prezes RSP?) I dalej: „Od jakiegoś czasu trwa w Wołominie podział na swoich i obcych, trwa mnożenie wrogów” Nie obyło się też bez przypomnienia słów Papieża Polaka! I wreszcie: „kto sieje nienawiść – zbiera plon, czasami szybciej, niż można się spodziewać. Arogancja i zaufanie zawsze sprzyjają klęsce”. Coś się tu chyba prezesowi pokręciło! O jakie zło tu chodzi, o jakie plony, skąd te groźby i kto tu jest arogancki! A tak na marginesie, jeżeli walczymy politycznie to nie szargajmy świętości!
Na tym nie koniec tej niebezpiecznie ostrej kampanii wyborczej (z punktu prawnego przedwczesnej!). Otóż kandydat RSP na burmistrza poinformował, że zdecydował się na kandydowanie po licznych wizytach na targowisku miejskim, gdyż tam spotkał się z dowodami sympatii. Ale już nie poinformował czytelników, czy ta sympatia i poparcie to aby nie za duże i udane zakupy. Kandydat ten zaatakował obecnego burmistrza za likwidację „jedynki”. I zapewne jest w tym trochę racji. Ale kandydat zapomniał, że on sam, przez co najmniej dwa lata, unikał podjęcia decyzji żądając w nieskończoność kolejnych ekspertyz. W efekcie decyzji nie podjął.
Jak widać nie wszyscy są święci. Czytając wywiad członka ścisłych władz SKW nie mogę pogodzić się ze stwierdzeniem, że rządy AWS w okresie pierwszych dwu lat III kadencji, „były zgubne dla Wołomina”. Jest to krzywdząca ocena stanu faktycznego tego okresu. W okresie 1998 – 2000 wykonano w Wołominie więcej inwestycji niż w jakiejś innej kadencji rady. AWS w skali kraju poniosła klęskę, ale lokalnie, w samorządach, zrobiono bardzo dużo. W okresie tych dwu lat podjęto decyzję i rozpoczęto budowę szkoły przy ulicy 1-go Maja, sali sportowej przy szkole na ulicy Sasina i sali sportowej przy szkole w Duczkach. Dokonano kapitalnego remontu Ośrodka Sportowego Huragan, wykonano remonty MDK, urzędu miasta, szkoły podstawowej przy ulicy Piłsudskiego oraz podjęto liczne inwestycje komunalne i sanitarne. Być może rozwój Wołomina trwałby dłużej, gdyby nie powstanie tzw. „koalicji ponad podziałami” składającej się z RSP, SKW i SLD, która to rządziła przez następne dwa lata, ale już bez większych rezultatów. Warto zaznaczyć, że ta egzotyczna koalicja nigdy nie została formalnie rozwiązana. Dziwi zatem obecna walka tych ugrupowań ze sobą, bo przecież kiedyś potrafili się dogadać.
Ktoś kiedyś powiedział: „różnica poglądów to rzecz normalna, ale sztuką jest różnić się pięknie”. Zapominamy, że żyjemy już w wolnym i niepodległym kraju a jemu potrzebna jest zgoda i praca. Jakoś nie wszyscy to zrozumieli w rok po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. Czas agresji minął.

10 przemyśleń nt. „09. Przedwyborcze pierwsze starcie

  1. Panie Zych nie rozśmieszaj pan ludzi swoją wiedzą historyczną. Odnośnie samorzadu proszę nie zabierać głosu. Po wyczynach pijackich w Gnieźnie stracił pan do tego moralne prawo. Tajemnicą poliszynela jest, że snuje pan wraz z burmistrzem plany jak przejąć władzę w Wołominie. Ten tekst jest własnie pierwszym sygnałem. Ciekawe co dwaj nieudacznicy wwymyślą? Cóż jak to mówią „..wart Pac pałaca…..”.

  2. Święty Człowieku [bo już Papież nie schodzi Panu z ust], nie wystarczy wygrzmocić po pijanemu babę w Gnieźnie [jako że bliżej tam uświęconych szczątków, więc i czyn jest uświęcony, choć może ma miejsce tak ulubione przez Pana „szarganie świętości”], by znać się na historii Polski, Kościoła i na współczesnym maglu Wołomina zwanym przez umysłowych niziołków lokalną polityką. Najlepiej by było, gdyby zajął się Pan robieniem tego, na czym się zna – czyli NICZYM. Na początek jednak, zważywszy, że pozuje Pan na tuza żurnalistyki, byłoby wskazane wiedzieć, że: „targowica” to miejsce targowe [handel, pyskówki, kradzieże, popijawa etc.], a to, o co Panu chodzi, nazywa się „Targowica” [miasteczko na Ukrainie, taki kresowy zapyziały Wołomin ówczesny]. Sformułowanie „Prezes RSP przypisał to jako atak na jego ugrupowanie” świadczy o zupełnej Pana indolencji stylistycznej i językowej [JEDYNKA z polskiego Panie Zych!!!]. Pointa „Czas agresji minął” z kolei uprawomacnia sąd albo o nieznajomości terminu „agresja” [jak „targowica”], albo o Pańskim tupecie, gdyż Pańskie – niepotrzebne, jak zwykle – wystąpienie jest właśnie aktem agresji. Chciałoby się rzec – „Kończ waść, wstydu oszczędź!”.

  3. Panie Zych! Zacytuję panu tekst, który ukazał się w Tygodniku Wołomińskim (7. 09. 2000 r.)”… Facet reprezentując miasto upija się w Gnieźnie, łomocze(!) własną żonę wszczyna burdy wymuszając interwencję policji, a po powrocie do Wołomina …żadnych wątpliwości czy refleksji moralnych….. Słuchając .. wystąpienia natychmiast skojarzyłem ze znanymi przed laty wystąpieniami gen. Jaruzelskiego broniącego socjalizmu jak niepodległości. Te same słowa, gesty, nienawiść do wrogów,…. Widać, zgrożona na swych stołkach władza zawsze tak samo reaguje”. Autorem tego tekstu jest Edward M. Urbanowski. Cóż czasy się zmieniają ale pieniądz nie śmierdzi.

  4. Jak trzeba być bezczelnym, żeby mimo takiej kompromitacji, ciągle ubiegać się o poparcie wyborców. Zych już dawno powinien zejść ze sceny politycznej. Ale widać brakuje mu honoru.
    Odczekał swoje (w nadzieji, że wyborcy zapomną), dogadał się z milkulskim i mimo małego poparcia, będzie mógł dorwać się do żłoba.
    Panie Zych – ludzie nie zapomnieli!!!

  5. Chyba męszczyzna. Bo wyraz mężczyzna pochodzi od męskości, a nie od szczania.

  6. Każdy prawdziwy męszczyzna leje swoją żonę, urząda pijackie burdy i jak nie potrafi kogoś przekonać do siebie to go KUPUJE!
    Pozdrowienia dla redakcji.

  7. co byście pisali obrzydliwego o Zychu to czas pokazał ze Zych miał racje. Mikulski jest burmistrzem Wołomina. Uczcie się od niego.

Możliwość komentowania jest wyłączona.