10. Pierwszy szczebel – zdobyty!

Dobrze zapowiadający się piłkarze Wichru Kobyłka, pokonali w I rundzie eliminacyjnej Pucharu Polski, zespół Legionu Warszawa. Młodość, świeżość oraz zapał do gry, wygrało z rutyną oraz doświadczeniem warszawskich piłkarzy, z których większość grała w 3 i 4 lidze.

Od niedawna klub prowadzony jest przez nowego trenera – przybyłego z Dolcanu Ząbki Piotra Stańczuka. Wicher rozegrał już trzy spotkania pod jego wodzą w Lidze Okręgowej, jednak z różnym skutkiem. Na inaugurację pokonali beniaminka z Wesołej 1:0 po dość wyrównanym spotkaniu. Następnie do Kobyłki przyjechał pretendent do awansu do wyższej ligi – Mazur Radzymin. Teoretycznie słabszy zespół Wichru nie przestraszył się przeciwnika i walczył na boisku jak równy z równym. Po bardzo wyrównanym meczu, to jednak piłkarze z Radzymina cieszyli się zwycięstwem 1:0.
Trzeci mecz zawodnicy z Kobyłki rozegrali w Warszawie z Targówkiem. Po bardzo wyrównanym oraz emocjonującym spotkaniu gospodarze wygrali 3:2.
Wreszcie środa, 23 sierpnia, Warszawa, obiekt przy Stadionie Dziesięciolecia – Wicher rozpoczyna swoją tegoroczną przygodę z Pucharem Polski. Pierwszy na drodze piłkarzy z Kobyłki stanął zespół Legion Warszawa – z piłkarskiej A-klasy. W tym roku Wicher, z nowym trenerem, w bardzo odmłodzonym składzie – większość zawodników nie ma ukończonych 20 lat – ma mocną motywację oraz duże aspiracje do gry. – Nie przyjechaliśmy tu pograć w piłkę … przyjechaliśmy tu dać z siebie to, co każdy z nas ma najlepsze, przyjechaliśmy wygrać! – dopingował kobyłkowskich piłkarzy trener. O losach awansu zadecydowały rzuty karne. Piłkarze Wichru okazali się lepsi wygrywając serię jedenastek 5:4 i awansowali do następnej rundy Pucharu Polski. – Moi zawodnicy rozegrali niezły mecz. W pierwszej połowie nam nie szło, ale druga połowa była bardzo dobra. Nie pokonaliśmy słabej drużyny, większość z tych zawodników grała w trzeciej oraz czwartej lidze. To był dobry mecz w naszym wykonaniu – skomentował spotkanie trener Wichru Piotr Stańczuk. Dobrze spisał się rozgrywający Piotr Wajda, który strzelił wyrównującą bramkę, i w serii rzutów karnych, pokonał bramkarza gospodarzy. PB

2 przemyślenia nt. „10. Pierwszy szczebel – zdobyty!

Możliwość komentowania jest wyłączona.