12. K&K

O pasji fotografowania, planach na przyszłość, wyzwaniach i trudnościach na drodze młodego artysty w naszym mieście rozmawiamy z Katarzyną Mazurek i Katarzyną Szczotko.

– Kim jesteście i co skłoniło Was do zainteresowania się fotografią artystyczną?
– Kasia Szczotko.: Jestem studentką 3 roku Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Warszawie. Studiuję kierunek Turystyka i Rekreacja. Fotografią, zainteresowałam się dwa lata temu, gdy w prezencie dostałam aparat cyfrowy. Na początku było dla mnie świetną zabawą fotografowanie przyjaciół, imprez i wakacji. Jednak z czasem przerodziło się to w prawdziwą pasję.
Kasia Mazurek: Jestem dwudziestodwuletnią studentką pedagogiki i fotografem amatorem. Zdjęcia zaczęłam robić mniej więcej 1,5 roku temu. Kiedyś, w ten właśnie sposób, prowadziłam cichy dialog ze światem, tudzież z konkretnymi osobami, teraz poprzez fotografie portretową staram się pokazać, co w człowieku siedzi.
– Gdzie publikujecie swoje prace? Jakie są Wasze dokonania na tej płaszczyźnie?
– K.Sz.: Jak już wspomniałam wcześniej umieszczam je na różnych portalach między innymi na Interklasie oraz Foto Recenzji .Do moich największych osiągnięć zaliczyć można, zdobycie pierwszego miejsca w III edycji Ogólnopolskiego Konkursu Canona.
– K.M.: Zdjęcia publikuję na różnego rodzaju forach fotograficznych. Co do osiągnięć, to we własne możliwości uwierzyłam dopiero w sierpniu, wtedy po raz pierwszy zgłosiłam prace na konkurs. Czekam na wyniki. Niewątpliwym osiągnięciem jest wystawa naszych prac w pubie „Taka Ryba”, która miała miejsce w ostatnim tygodniu sierpnia.
– Co Was inspiruje na co dzień? Macie jakieś ulubione motywy-tematy a może niedościgniony wzór w postaci profesjonalnego fotografa?
– K.Sz.: Hmm, ludzie a właściwie ich zachowania. Staram się poprzez fotografię pokazać to co czasem trudno wyrazić, czyli uczucia. Moje ulubione motywy to różnego rodzaju fotoprotesty np.: przemoc w rodzinie, narkomania, czy też ostatnio bardzo głośny temat piratów drogowych.
K.M.: A dlaczego zaraz niedościgniony? Autorytetem w dziedzinie fotografii jest dla mnie każdy, kto jest bardziej doświadczony ode mnie, bez względu na to czy zdobył tysiące nagród i uznanie w światku artystycznym, czy ma studio w podwarszawskim Wołominie. Co do tematów, głównie ludzka twarz, bo na niej maluje się to, co najważniejsze.
– Jakimi modelami są mieszkańcy Wołomina?
– K.Sz.: Wręcz cudownymi i baaaaardzo cierpliwymi. Mamy już swoich stałych modeli, ale wciąż jesteśmy otwarte na nowe twarze.
– K.M.: Takimi samymi jak mieszkańcy Tczewa czy Zielonej Góry. Gdybyś zapytał jakimi modelami są ludzie, odpowiedziałabym – najlepszymi.
– Jakie macie plany na przyszłość?
– K.Sz.: Być wiecznie piękne i młode (śmiech), a tak na poważnie to fajnie byłoby gdybyśmy robiły coś związanego z fotografią. Mamy wspólne plany żeby zacząć robić fotografie ślubne w plenerze ale nie takie jak wszędzie chcemy zrobić coś innego a co to już chyba wyjdzie w praniu.
– K.M.: Przede wszystkim chciałabym pracować w szkole. Fotografia ma być miłym dodatkiem, chociaż nie ukrywam, że wiąże z nią dalekosiężne plany, które wspólnie z Kasią powoli realizujemy. To są moje dwa, zawodowe priorytety.
– Co sądzicie o lokalnym wsparciu dla amatorów fotografików?
– K.Sz.: Moim zdaniem, jest u nas mało takich miejsc gdzie można się czegoś nauczyć, czy dowiedzieć. Bardzo fajnym pomysłem, było założenie strony Artystyczny Wołomin, na której każdy może umieszczać swoją twórczość.
– K.M.: Jakim wsparciu?? Wspiera nas głównie rodzina i znajomi. Optymistycznym wydaje się być fakt, że Wołomin powoli rozwija się kulturalnie. Mam nadzieję, że takich inicjatyw jak Artystyczny Wołomin, czy wystawy i koncerty w MDk-u , będzie więcej, a zainteresowanie sferą sztuki szeroko pojętej, wśród lokalnych władz wzrośnie.
K&K: Dziękujemy serdecznie Państwu Bednarek za umożliwienie nam zrobienia wystawy w swoim pubie Taaka Ryba. Dziękujemy za zainteresowanie naszymi skromnymi osobami i pozdrawiamy wszystkich Czytelników serdecznie!
Rozmawiał Łukasz Marek