69. rocznica ?haniebnej klęski” – Romuald Szeremietiew

W czasie jednej z dyskusji o obronie Polski w 1939 r. usłyszałem opinię, że obrońcy haniebnie przegrali, a stało się to za przyczyną nieudolności dowództwa. Zajmuję się sprawami wojska i obronności.Wielokroć zastanawiałem się, czy we wrześniu 39. Polska mogła inaczej i lepiej wypaść.

Rozważano, czy lepszym rozwiązaniem nie byłby sojusz z Hitlerem, lub jak twierdzili propagandyści PRL podporządkowanie się Stalinowi. A co chciały uzyskać polskie władze odrzucając niemieckie żądania i miraże sowieckiej pomocy?

Polski rząd i dowództwo sił zbrojnych zdawały sobie sprawę z niemieckiej przewagi militarnej. Stąd jako cel strategiczny stawiano doprowadzenie do wybuchu wojny z udziałem Zachodu (Anglii, Francji) co gwarantowało przegraną Niemiec. Hitler natomiast chciał pokonać Polskę w izolowanym konflikcie, nie wywołując takiej wojny. Armia niemiecka nie była gotowa na wojnę światową. W Berlinie planowano zakończenie zbrojeń i rozpoczęcie wojny dopiero w 1944 r.

Polski plan obrony przewidywał wykonanie wielkiego manewru odwrotowego broniąc całego terytorium państwa. Wojsko Polskie miało stawiać opór na kolejnych liniach obrony cofając się w kierunku południowo – wschodnim, ku granicy z Rumunią. Z tym państwem był podpisany sojusz wojskowy i przez Rumunię miało docierać zaopatrzenie z Zachodu.

Tak walczące wojsko miało dotrwać do odciążającej front w Polsce kontrofensywy wojsk francuskich i angielskich. Uzgodniono zanim wybuchła wojna, że wielka ofensywa sojuszników na Niemcy ruszy po 15 dniach od ogłoszenia mobilizacji we Francji. Niczym złośliwość historii można odebrać fakt, że w warunkach ?września” był to 17 września.

Niestety 12 września sojusznicy postanowili wstrzymać planowaną ofensywę. I to w sytuacji, gdy francuski gen. Faury, znajdujący się przy polskim dowództwie raportował (11.09.), że ?bój trwa wszędzie; walka jest zacięta i siły polskie reagują energicznie”.

Ofensywa na zachodzie nie ruszyła, natomiast na tyły polskiej obrony wdarły się wojska sowieckie. Sojusznicy zawiedli. Wojsko Polskie musiało ponieść klęskę.
Po polskiej stronie zginęło ponad 66 tys. żołnierzy, a prawie 134 tys. było rannych. Do niewoli trafiło ponad 700 tys. polskich żołnierzy (w tym 242 tys. zagarnęli sowieci). Nie ma pewnych danych co do strat niemieckich.

Wymienia się od 14 do 40 tys. zabitych i od 30 do 100 tys. rannych. Są niemieckie dokumenty mówiące, że 24.09. (kampania skończyła się 10 października) Niemcy odnotowali 91 tys. zabitych i mieli 91 tys. rannych. Historycy do dziś nie ustalili, jakie naprawdę straty w ludziach poniosły wojska niemieckie w Polsce. Nie ma wątpliwości co do strat w uzbrojeniu. Polacy zniszczyli  ok. 1000 czołgów i samochodów pancernych (30% stanu wyjściowego), 370 dział i moździerzy, ok. 6000 samochodów oraz 5500 motocykli.

Lotnictwo – ponad 700 samolotów (ok. 32% użytych w agresji na Polskę w 1939). Po wojnie spisano kolejne 500 samolotów bowiem nie nadawały się do służby ze względu na ich stan techniczny. Intensywność walk w Polsce spowodowała, że Niemcom pozostało zapasów amunicji na ok. 2 tygodnie walki.

Pod względem długości walki w Polsce trwały zaledwie tydzień krócej niż wojna we Francji w 1940 r. A wojska koalicji francusko-angielskiej były zbliżone liczebnością w sprzęcie i ludziach do wojsk niemieckich. Wysokie straty niemieckie w kampanii w Polsce, były jedną z głównych przyczyn opóźnienia ofensywy na froncie zachodnim.

Uzupełnienie strat wymagało kilku miesięcy pracy niemieckich fabryk – dzięki temu państwa zachodnie, a w szczególności Anglia, zyskały niezbędny czas na rozbudowę swojego przemysłu zbrojeniowego i dozbrojenie armii. Jednak najważniejszą była realizacja przez strony konfliktu celów wojny. Dnia 3 września 1939 r. Anglia i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom.

To oznaczało, że Polska swój cel strategiczny osiągnęła. Wybuchła wojna światowa. Niemcy odniosły tzw. pyrrusowe zwycięstwo. (W starożytności król Epiru Pyrrus odbierając gratulacje z racji zwycięstwa w bitwie, miał powiedzieć: ?Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony”.) W czerwcu 1942r. Hitler, w rozmowie z fińskim marszałkiem Mannerheimem mówił, że wojna z Polską była jego błędem. Powiedział: ?Gdyby Niemcy rozprawiły się z Francją jesienią 1939 r. historia świata potoczyłaby się inaczej.”

W 1939 r. Polska poniosła klęskę militarną na polach bitewnych w obliczu przewagi wroga, zdradzieckiej napaści Sowietów i braku pomocy sojuszników. Jednak zwyciężyła politycznie. I o tym należy pamiętać.
Po ?wrześniu” Polacy szybko reaktywowali władze państwowe i odbudowali siły zbrojne na emigracji, a także stworzyli unikalne w okupowanej Europie ?państwo podziemne” z tajną Armią Krajową.

W 1945 r. okupowana Polska miała na froncie z Niemcami czwartą co do wielkości armię, większą od armii francuskiej. Niestety, znowu Polacy doświadczyli zdrady ze strony sojuszników. Na konferencjach w Teheranie i Jałcie przywódcy USA i Anglii zgodzili się, aby sowieci odebrali Polakom niepodległość.

Musiało upłynąć ponad 50 lat nim Polska odniosła ostateczne zwycięstwo w wojnie, która zaczęła się we wrześniu 1939 r. W dniu 17 września 1993 r. na dziedzińcu Belwederu gen. Leonid I. Kowaliow, dowódca tzw. Północnej Grupy Wojsk, zameldował prezydentowi RP Lechowi Wałęsie o zakończeniu wycofywania wojsk rosyjskich. Następnego dnia o godzinie 5.30 z Dworca Wschodniego w Warszawie wyruszyło pociągiem do Moskwy ostatnich 24 rosyjskich oficerów, w tym pięciu generałów.

Romuald Szeremietiew

7 przemyśleń nt. „69. rocznica ?haniebnej klęski” – Romuald Szeremietiew

  1. To wszystko wiemy od dawna. Czy ma Pan coś ciekawszego do przekazania czytelnikom? Wie Pan teraz w Polsce każdy umie czytać a niektórzy nawet ze zrozumieniem i każdy już o tym czytał dziesiątki razy i ręczę były to teksty dużo lepsze. ja wiem, że Pan ma poczucie misji ale niczego interesującego ani nowego Pan nie ogłosił. Przykro mi ale tak jest. Jednak niech się Pan nie załamuje, niech Pan ćwiczy dalej, trening czyni mistrza.

  2. zorro-ale jesteś tępy, że takie ciemniaki potrafią posługiwać się internetem a może dajesz cukierki wnukom by pisali takie bzdury. Biedne dzieciaki – że mają takiego durnego dziadka.Wytłumacz im dlaczego w szafie po obrusami z pietyzmem przechowujesz czerwoną legitymację PZPR.

  3. Cieszę się, że p. „zorro”, tak całkiem mnie nie skreślił i zezwala na ćwiczenia. Rzeczywiście byłbym się załamał. Na szczecie jeszcze mam jakąś szansę. Cieszę się ogromnie.
    A poważnie – kwestia np. wysokości strat niemieckich w wojnie z Polską to sprawa znana, do tego od dawna , he, he, wszystkim? Także problem politycznego, strategicznego sukcesu Polaków w wojnie, mimo klęski wojskowej, wcale nie jest bezdyskusyjna.
    Mój Szanowny Czytelnik chcąc mi „dokopać” troszeczkę więc przesadził. Radzę Sz. Panu jeszcze coś przeczytać „w temacie”, może nawet jedenasty raz, skoro wcześniejsze dziesięć były zdaje się mało skuteczne.

  4. Dziesięć a dziesiątki razy to coś zupełnie innego, a rozumienie czytanych tekstów to po prostu H E R M E N E U T Y K A i jest jedną z dyscyplin filozoficznych. Pozdrawiam Pana Szeremietiewa.

  5. Fatalny, banalny,wtórny tekst. Popieram zorro.
    To jest klasyczny bełkot na zasadzie – Wygralismy, ale przegraliśmy,
    Zabili go a on uciekł,
    itd

Możliwość komentowania jest wyłączona.