Trzy punkty Wichru

W meczu 6. kolejki klasy A (grupa Warszawa) Wicher Kobyłka podejmował na swoim boisku Koronę Warszawa. W spotkaniu tym kobyłczanie mieli wiele sytuacji strzeleckich, z których wykorzystali dwie i ostatecznie wygrali 2:0 (1:0).? Mimo zwycięstwa, był to nasz najsłabszy mecz, spośród dotychczas rozegranych. To zwycięstwo było zasłużone, bo mieliśmy bardzo dużo sytuacji. Natomiast martwi mnie brak skuteczności naszych napastników. Musimy nad tym pracować. (?) W sumie jestem zadowolony tylko z trzech punktów ? mówi Krzysztof Adamczyk, trener Wichru Kobyłka.
Po pół godzinie gry Wicher był bliski wyjścia na prowadzenie. Dzięki precyzyjnemu podaniu Grzegorza Skrzypczaka w dogodnej sytuacji znalazł się Kamil Boratyński, lecz trafił w bramkarza. Dobitka Boratyńskiego również nie przyniosła efektu w postaci gola. W 35. minucie  sędzia podyktował rzut wolny dla przyjezdnych. Miejsce przewinienia znajdowało się tuż przed polem karnym Wichru. Po strzale Tomasza Tankiewicza, bramkarz Wichru z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Na osiem minut przed zakończeniem pierwszej połowy gospodarze mogli w końcu świętować prowadzenie w tym meczu. Gola otwierającego wynik zdobył Kamil Śliwowski, który efektownym lobem pokonał Sebastiana Bichta, golkipera Korony Warszawa. Tuż przed przerwą zrobiło się ?gorąco? pod bramką stołecznego zespołu. Bramkarz Korony, próbując wybić piłkę, trafił w Piotr Bujalskiego. Zawodnik Wichru w tej sytuacji skierował futbolówkę tuż obok prawego słupka bramki.
W drugiej połowie kilkukrotnie bliski zdobycia gola był Piotr Bujalski, który miał tzw. ?setki?, ale jego akcjom brakowało dobrego wykończenia. M.in. w 52. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, lecz przestrzelił. Po upływie pierwszego kwadransa drugiej odsłony dobre prostopadłe podanie w polu karnym gości otrzymał Krystian Godlewski, jednak nie zdecydował się na strzał, tylko na podanie, co wykorzystali obrońcy Korony, wybijając piłkę poza linię końcową boiska. Po kilku minutach w niemal identycznej  sytuacji znalazł się Piotr Bujalski, jednakże jego podanie również nie trafiło do adresata, zatrzymując się na nogach defensorów. Na tym etapie meczu goście wywalczyli serię rzutów wolnych, mimo to nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Wichru. Kilkanaście minut przed końcem spotkania w dobrej sytuacji pod bramką Wichru znalazł się Edgar Ghazzaryan (Korona Warszawa), który otrzymał podanie z prawego skrzydła, lecz nie trafił w światło bramki. Pod koniec pierwszej połowy w 79. minucie padła kolejna bramka dla kobyłczan. Kamil Śliwowski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne Korony, gdzie powstał chaos, w którym najlepiej odnalazł się Piotr Bujalski. Napastnik Wichru w odpowiednim momencie przystawił nogę, zdobywając gola na 2:0. Kilka minut przed końcem meczu jeden z warszawian wyłuskał piłkę na połowie Wichru, podał do Ghazzaryana, a ten ponownie próbował swojego szczęścia, lecz posłał piłkę nad poprzeczką.
Wicher Kobyłka zagrał w składzie: Robert Konopka, Mariusz Gumienny (77′ Mateusz Małkiewicz), Grzegorz Skrzypczak, Robert Sosnowski, Grzegorz Wyszomirski, Kamil Boratyński (46′ Krystian Godlewski), Krystian Jeziorek, Daniel Kania, Kamil Śliwowski, Dawid Kielczyk (64′ Piotr Cygan), Piotr Bujalski

Paweł Choim

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.