Dominik Kozaczka, Samorządowy Wołomin, współtwórca programu „Właściwi Ludzie”
Po deklaracji Burmistrz Elżbiety Radwan, gdzie mówi: „wybrałam Wołomin”, postanowiłem przeanalizować najważniejsze problemy gminy, które nie zostały rozwiązane w trakcie trwania dwóch kadencji Pani Burmistrz.
Rozpocznę od stanu finansów gminnych. Elżbieta Radwan, gdy rozpoczynała swoją pierwszą kadencję dziewięć lat temu, gmina Wołomin była zadłużona na koniec 2014 roku na kwotę 62 milionów złotych, co stanowiło wtedy 41% wykonania dochodów ogółem. Dziś według przyjętego budżetu Gmina Wołomin na koniec 2023 roku przekroczy zadłużenie w wysokości 170 mln zł co stanowić będzie około 65% planowanych dochodów. I będzie bardzo blisko maksymalnej granicy zaciągania kolejnych zobowiązań. To ogromne zadłużenie powstało przede wszystkim w obecnej kadencji, kiedy większość w radzie stanowiła grupa radnych wybrana z komitetu Elżbiety Radwan pn. Pozytywny Wołomin.
Po co o tym piszę? Głównie po to, aby pokazać, że gmina ma poważny problem, ponieważ dochodzimy do punktu bardzo złej sytuacji, która ograniczy możliwość realizacji inwestycji. Nawet, w przypadku gdy pojawią się możliwości pozyskania środków zewnętrznych, będzie bardzo ciężko zorganizować pieniądze na wkład własny lub koszt pozyskania tych środków będzie dużo wyższy.
Kolejnym nierozwiązanym problemem od dziewięciu lat pracy Elżbiety Radwan, są uciążliwości zapachowe, zarówno z wysypiska w Lipinach Starych jak i segregowni przy ul. Łukasiewicza. Od lat słyszeliśmy o różnych koncepcjach uporządkowania tego stanu poprzez hermetyzację procesów kompostowania i segregacji odpadów w Lipinach Starych. Nie dość, że problem nadal istnieje, to z roku na rok się powiększa i obejmuje swoim zasięgiem kolejne obszary Gminy Wołomin, tam gdzie jeszcze kilka lat temu nie istniały uciążliwości, dziś w letnie dni nie można otworzyć okna.
W ostatnim czasie wydawało się, że po latach może coś się w tej materii ruszy. Jednak MZO odwołała przetarg na inwestycję polegającą na rozebraniu starej wiaty na wysypisku i budowie instalacji w hali, która zamknie szczelnie uciążliwy proces. Koszt inwestycji według złożonej oferty przekracza 50 mln zł. Nikt z władz gminy ani spółki nie wyjaśnił tego i nie przedstawił, co zamierzają zrobić w tej sytuacji.
W mojej ocenie istnieje poważny problem z montażem finansowym tego projektu. I zostanie najpewniej odłożony w czasie.
Następnym dużym tematem, który nie będzie zakończony i może stać się wielkim problemem w kolejnej kadencji samorządu jest projekt poszukiwania wód geotermalnych w Wołominie.
Na ten moment wykonanie pierwszego otworu kosztowało ponad 17 mln zł, a to dopiero początek wydatków, ponieważ wymagany jest kolejny otwór chłonny, pompy ciepła, instalacja towarzysząca, itd. Które będą kosztować kolejne kilkanaście-kilkadziesiąt milionów w zależności od przyjętego wariantu. Już widać, że pozycje kosztorysu, są mocno niedoszacowane.
Przecież w takim projekcie nie chodzi o to, aby na możliwość produkcji ciepła geotermalnego wydać kilkadziesiąt milionów złotych do podgrzewania jedynie wody w basenie, ani, żeby produkować energię dużo drożej niż w miejskiej ciepłowni. Na dziś władze gminy milczą co dalej planują z tym zrobić.
Dalej można wymienić problem nawiezionej sterty niebezpiecznych odpadów przy ul. Łukasiewicza. Poza przerzucaniem się w mediach odpowiedzialnością za ten stan pomiędzy różnymi podmiotami brak jest jakichkolwiek konkretów wskazujących na możliwość rozwiązania problemu.
A niestety istnieje duże ryzyko, że przyjdzie się na poważnie zmierzyć z tym tematem władzy gminy w kolejnej kadencji.
Nawet czołowa inwestycja końca kadencji Elżbiety Radwan, czyli budowa przedszkola przy ul. Wiejskiej jest prowadzona z wieloma problemami. Ta placówka jest bardzo potrzebna i oczekiwana przez wielu rodziców. Niestety jej budowa mocno się opóźnia i dzieci, które miały rozpocząć naukę od 1 września bieżącego roku, jeszcze będą musiały na to poczekać.
Patrząc na zaawansowanie robót, dużym wyzwaniem będzie oddanie do użytku przedszkola jeszcze w tym roku. Jednak to nie zakończy wszystkich problemów tej inwestycji. Przedszkole jest realizowane na bardzo małej działce, co powoduje, że chociażby np. plac zabaw jest bardzo mały jak na tego typu nowoczesne obiekty i liczbę zakładanych oddziałów przedszkolnych. I w tej inwestycji zostanie pozostawiony problematyczny „spadek” na kolejną kadencję polegający na pozyskaniu jednej z sąsiednich działek i uzupełnienie infrastruktury towarzyszącej takiej jak to powinno wyglądać w przedszkolach budowanych w XXI wieku.
Z racji ograniczonego miejsca na łamach gazety nie jest możliwe szerzej poruszyć kolejnych problemów czekających do rozwiązania w od lat w Gminie Wołomin. Postaram się jednak wracać do tego tematu.
Na koniec nasuwa się jednak pytanie, czy obecnej burmistrz do wiosennych wyborów samorządowych uda się rozwiązać choć jeden z poważnych problemów z wyżej wymienionej listy, czy dopisze do niej kolejne pozycje?
Więcej informacji z Wołomina
Wołomin – uzupełniające wybory ławników do sądów powszechnych
Wykaz lokali mieszkalnych gminy Wołomin przeznaczonych do zbycia
Zdechły dzik leżał w mieście przez dobę
Zajączkowska i Mentzen w Wołominie
