Ach ci reformatorzy!

Janusz Mroczek
– ordynator szpitala w Wołominie w latach
1973 – 1999, od czterech lat na emeryturze

O służbie zdrowia należy dużo i otwarcie mówić, ale bez
emocji, wyłącznie szczerze.

Czytając codzienną prasę, słuchając radia, czy oglądając telewizję
zaczynam się zastanawiać o co właściwie chodzi w reformie opieki
zdrowotnej. Wszyscy usiłują tylko krytykować, ale nikt nie ma dobrej
recepty, aby w niej coś usprawnić i ulepszyć.
Każde ugrupowanie
polityczne przed wyborami bardzo dobrze wie jak poprawić sytuację w
opiece zdrowotnej, ale jak już jest u władzy, to nic nie robi, albo
robi zbyt mało. Dyskusje parlamentarne wykazują często jedynie
indolencje zabierających głos, a pusta sala świadczy, że pozostałych
posłów wcale to nie interesuje. Oni zarabiają dużo i ich na
pewno będzie stać na leczenie. Nie mogą być jednomyślni, albowiem
awanse polityczne dla nich wszystkich są ważniejsze niż dobro
zwykłego obywatela.
Pracując w Spółdzielni Lekarskiej widzę
coraz częściej jak już teraz pacjenci muszą się liczyć z każdym
przysłowiowym groszem. Nowa refundacja leków może pomóc
tylko budżetowi, a nie pojedynczym pacjentom. Zwykłe przeziębienie
wymaga kupienia leków za kilkadziesiąt złotych, a co dopiero
mówić o wydatkach przy chorobach przewlekłych.
Żyjemy coraz
dłużej, co jest na pewno pocieszające, ale z drugiej strony musimy
sobie zdawać sprawę, że ludzie starzy częściej chorują. Za
kilkanaście lat ciężkiej pracy oczekują możliwości leczenia w
godziwych warunkach, przynajmniej porównywalnych do warunków
ich rówieśników w Europie. Są przerażeni propozycjami
jakichkolwiek dopłat do ubezpieczenia. Nie chcą, aby krążące kiedyś
hasło „popierajcie partię czynem – umierajcie przed terminem”
miało się kiedyś naprawdę sprawdzić. Z kolei młodzi ludzie są ciągle
narażeni na stresy związane z brakiem pracy, albo jej utratą. To
powoduje wiele nowych schorzeń o podłożu nerwicowym. I temu zjawisku
trudno się dziwić.
Chciałbym, aby te wszystkie ujemne zjawiska
związane z reformą opieki zdrowotnej, które państwu
przedstawiłem, zmobilizowały odpowiednie władze do energicznej i
wspólnej pracy nad lepszą reformą, abyśmy mogli patrzeć w
przyszłość bez żadnych obaw.