Aleksandra Milanowska: Co nas obchodzi Trybunał Konstytucyjny?

Kilka dni temu minęła dziewiętnasta rocznica uchwalenia aktualnie obowiązującej Konstytucji. Dziś już nie pamiętamy sporów i dyskusji jakie towarzyszyły powstawaniu tego najważniejszego aktu prawnego. O tym, że nie było łatwo, może świadczyć chociażby fakt, że prace nad jej obecnym kształtem trwały pięć lat. Ale po uchwaleniu ustawa zasadnicza zniknęła z pierwszych stron gazet. Rzadko pojawiał się na nich Trybunał Konstytucyjny  powołany do orzekania zgodności ustaw, umów międzynarodowych i innych aktów prawnych z tą najważniejszą dla obywateli ustawą. Od kilku miesięcy jednak przetacza się przez nasz kraj spór o Trybunał Konstytucyjny. Jedni mówią ?atak?, inni ?naprawa?. Można odnieść wrażenie, że obecne władze robią wiele, aby pracę Trybunału uniemożliwić lub w najwyższym stopniu utrudnić. One z kolei wskazują na jego złą organizację pracy. Dziś nie pytamy jednak o to, kto ma rację, tylko o to, czy na codzienne życie przeciętnego obywatela naszego kraju ma wpływ kondycja Trybunału. Bo może jest to wyłącznie jałowy spór, którego celem jest wypromowanie się określonych grup z jednej strony, a podtrzymanie emocji swoich wyborców na odpowiednio wysokim poziomie z drugiej (nic tak nie jednoczy, jak wspólny wróg). Trybunał Konstytucyjny dla przeciętnego obywatela jest instytucją tak odległą, że niemal nierealną. Przez całe lata słyszeliśmy o nim sporadycznie, kiedy orzekał o zgodności lub jej braku w przypadku ?głośnych? ustaw. A i wówczas nie potrafilibyśmy powiedzieć, czy i w jakim stopniu owa zgodność nas bezpośrednio dotyczy. Mamy obecnie kilka ustaw, które są na różnych etapach wprowadzania w życie. Władza przekonuje nas, że Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie blokowałby ustawy ze względów politycznych, nie merytorycznych, wyłącznie po to, żeby utrudnić rządzącym realizację programu i obietnic wyborczych. Czy TK mógłby zakwestionować ustawę 500+? Tak, jeśli znalazłby się w niej zapis, że prawo do zasiłku mają tylko dzieci rodziców rasy białej, lub wyłącznie dzieci z rodzin katolickich, ponieważ Artykuł 32 pkt 2 Konstytucji mówi:  ?Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.? Takiego zapisu w tej ustawie jednak nie ma, a różnice w dostępności świadczenia są określone przez kryteria socjalne i ekonomiczne, co oznacza, że nie byłoby podstaw do jej zakwestionowania. Każdy może pójść za radą pewnej pani minister i mieć drugie dziecko, koloru skóry zmienić się tak łatwo nie da.
Mamy kolejną ustawę, potocznie zwaną ustawą o obrocie ziemią. Czy trybunał miałby zastrzeżenia do tej ustawy? Mamy Konstytucję, która w artykule 64 pkt 1 zapewnia nas, że ?Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia.? I mamy ustawę, która mówi ?jeżeli nabycie nieruchomości rolnej następuje w wyniku zawarcia umowy innej niż umowa sprzedaży lub (?) zasiedzenia nieruchomości rolnej, dziedziczenia oraz zapisu windykacyjnego (?) ? Agencja działająca na rzecz Skarbu Państwa może złożyć oświadczenie o nabyciu tej nieruchomości za zapłatą równowartości pieniężnej odpowiadającej jej wartości rynkowej.? Zapis ten znajdziemy na 16 stronie druku sejmowego nr 293. I nie ma wątpliwości, co do tego, że ogranicza on konstytucyjne prawo dziedziczenia. Przykładów można przytaczać wiele, chociażby tzw. ustawa inwigilacyjna kontra Artykuł 49: ?Zapewnia się wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się.?
Dlatego, bez względu na to, po czyjej stronie stoimy w tym sporze, powinniśmy stanowczo sprzeciwiać się każdej próbie ograniczenia suwerenności Trybunału Konstytucyjnego. Każdy świadomy obywatel powinien stanąć w obronie niezależności i swobody jego działania, ponieważ każdy z nas może kiedyś na mocy ustawy stracić swoje podstawowe prawa czy wolności. Nie tylko prawo do dziedziczenia, tajemnicy korespondencji czy prawo do wolności słowa.

Jedno przemyślenie nt. „Aleksandra Milanowska: Co nas obchodzi Trybunał Konstytucyjny?

  1. Myli się Pani co do TK. Z artykułu 2 Konstytucji potrafi wywnioskować wszystko. Dodatkowo raz jest ważna ” litera ” ustawy, a kiedy indziej „duch” ustawy. TK samowolnie rozszerzył zakres swoich kompetencji o orzekanie co jest dobre a co złe. Jest to uzurpacja widoczna też w innych krajach. I nie będzie na to zgody.
    Ustawa o TK z grudnia. W czym jest sprzeczne z Konstytucją orzekanie w składzie 13 osobowym lub według kolejności wpływu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.