Amatorski sondaż to manipulacja

O wyborach samorządowych, planach na przyszłość, kończącej się kadencji i możliwych koalicjach z Maciejem Urmanowskim, starostą wołomińskim, rozmawia Teresa Urbanowska.– Jest Pan urzędującym Starostą Powiatu Wołomińskiego, szefem PO w Powiecie Wołomińskim, nie zdecydował się Pan jednak na ubieganie się o fotel burmistrza Wołomina. Czy znajdziemy Pana na listach w wyborach samorządowych?
– Zgłosiłem swoją kandydaturę do Rady Powiatu Wołomińskiego, podobnie jak to miało miejsce 4 lata temu.
– Dlaczego nie ubiega się Pan o fotel burmistrza Wołomina?
– Nie zgłosiłem swojej kandydatury do ubiegania się o to stanowisko z prostej przyczyny. Za rok planuję kandydować do Sejmu. To jeszcze wcale nie znaczy, że PO, w której działam, mnie na swoich listach umieści, ale ja taki akces złożę.
– Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby ubiegał się Pan o mandat burmistrza, nie byłby Pan pierwszym, który startowałby w wyborach do kilku funkcji?
– Po pierwsze – nie chciałbym narażać społeczeństwa na kolejny wydatek związany z ponownymi wyborami bezpośrednimi na burmistrza Wołomina w przypadku, gdyby się okazało, że zostałbym wybrany do Sejmu, a po drugie – żadna szanująca się partia nie powinna takich historii społeczeństwu fundować, ba nawet proponować…
– A jak Pan sam ocenia, który z kandydatów na burmistrza w Wołominie wygra?
– W II turze spotkają się, moim zdaniem, doświadczony samorządowiec – Jerzy Mikulski i młoda krew – Igor Sulich.
– Wyklucza Pan inny układ?
– Nie jestem wróżką i niczego nie wykluczam.
– Czy powiatowa PO ma swojego kandydata na starostę powiatu?
– Na chwilę obecną nie zapadła jeszcze decyzja kto to będzie. Każde liczące się ugrupowanie powinno mieć swojego kandydata na to stanowisko. Jednak ostateczna decyzja w tej kwestii nie została jeszcze podjęta. Trzeba mieć świadomość, że żadna z grup nie będzie miała większości w Radzie Powiatu i konieczne będą koalicje powyborcze. Jak pokazują wyniki sprzed 4 lat, ważne są wyniki wyborów, ale ważne też są negocjacje tuż przed, jak i tuż po wyborach.
– A czy Pan osobiście będzie kandydatem PO na starostę?
– Nie podjąłem jeszcze takiej decyzji i nie zgłosiłem swojej kandydatury na starostę w przyszłej kadencji. Jest na to zdecydowanie za wcześnie. Nie ma przecież wyborów bezpośrednich na starostę.
– Kiedy PO ogłosi swoich kandydatów na burmistrzów?
– Czekamy na zatwierdzenie naszych kandydatów przez Radę Regionu. Rada Powiatu już zatwierdziła naszych kandydatów.
– Jakiego układu sił nie chciałby Pan po wyborach?
– Scenariusza, że PO będzie miało 4 mandaty. W takim wypadku na pewno nie będę ubiegał się o bycie starostą wołomińskim.
– Jednym zdaniem – największy sukces dobiegającej końca kadencji…
– Ogromny wzrost nakładów na inwestycje.
– Również jednym zdaniem – Pański osobisty sukces w pracy starosty…
– Wierzę, że przekonałem pracowników starostwa, że powiat można rozwijać przestrzegając prawa i nie chodząc na skróty.
– Na łamach różnych czasopism ukazują się od pewnego czasu różnego rodzaju sondaże. Jaki jest Pana stosunek do tych sondaży?
– Jeśli taki sondaż robią organizacje, które nie mają pojęcia o takim działaniu, to publikacja takiego materiału jest niczym innym jak manipulacją. Dla mnie wiarygodne są tylko te sondaże, które są robione przez instytucje z doświadczeniem. Papier jest cierpliwy i wszystko przyjmie, a drukowanie takich amatorskich sondaży nie jest karalne, przynajmniej ja nie znam na to paragrafu, więc nie dziwi mnie, że takie sondaże są publikowane.
– Skoro już jesteśmy przy sondażach – pokazują one znaczny wzrost poparcia dla SLD. Jaką rolę odegra SLD w wyborach samorządowych w Powiecie Wołomińskim?
– Niczego nowego tu nie odkryję. Uważam, że będą mieli trochę więcej niż 4 lata temu, ale czy wystarczy to na dwa mandaty do powiatu tego pewny bym już nie był. Nasz powiat jest to jednak okręg bardzo prawicowy.
– Czy z punktu widzenia PO wszystkie koalicje mogą być brane pod uwagę?
– Teoretycznie wszystkie koalicje wchodzą w grę. Nie możemy dziś zakładać, że z kimś na pewno nie będziemy współpracować po wyborach.

4 przemyślenia nt. „Amatorski sondaż to manipulacja

  1. no i nastepny traktuje rade powiatu (i to starosta) jak trampoline do wyborów parlamentarnych. Dlatego nie głosować w listopadzie na partyjnych aparatczyków z żadnej parti.Jak sie facet szykujesz do parlamentu to zostaw powiat w spokoju. A do parlamentu masz takie szanse jak ja wygrac 6 w lotto.

  2. Myślałem że pan starosta ma większe wyczucie polityczne, a tu szkolna wpadka. Jaki polityk wyjawia swoje plany na rok przed wyborami i jeszcze nie jest radnym powiatu a tu już chce być posłem.Chyba pan starosta ma słabe dni by tak chlapnąć.

  3. A ja się zgadzam ze starostą i uważam, że praca w samorządzie lokalnym w sposób naturalny prowadzi starostę do parlamentu. I tu zachował się uczciwie.

  4. Ciekawy tytuł tego tekstu. Widać że sondaże nie każdemu się podobały , albo ktoś zazdrości pomysłu innym. Ot taki nasz lokalny zawistny pejzaż.

Możliwość komentowania jest wyłączona.