Artystyczny świat Katarzyny Listwon

Katarzyna Listwon ? absolwentka Wydziału Malarstwa ASP w Warszawie ? zasłynęła jako artystka wszechstronna. Nic więc dziwnego, że jej prace znajdują się w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą. Niebawem będziemy mogli podziwiać jej talent w MDK w Wołominie.

? Jest Pani malarką, ilustratorką, grafikiem, autorką kilkunastu projektów okładek publikacji książkowych oraz wielu ilustracji. Czy któraś z tych dziedzin jest Pani najbliższa?

? Jako główną dziedzinę twórczości przed laty wybrałam malarstwo, podjęłam też studia w tym kierunku, zatem mogę powiedzieć, iż rozwija mnie przede wszystkim czyste malowanie, zwłaszcza że stanowi ono podstawę dla innych dyscyplin sztuk plastycznych. Jednocześnie jest niezwykle trudne ze względu na wolność, jaką daje, oraz konieczność sprostania swobodnej myśli twórczej. Wolność wbrew pozorom jest trudna.

W szczególności zaś twórcza wolność. Niemniej od jakiegoś czasu najwięcej satysfakcji daje mi ilustrowanie bajek, opowiadań, wierszy? zajęcie to jest swego rodzaju spełnianiem dziecięcych marzeń oraz odpoczynkiem od trudnej i ciężkiej pracy malarza. Ilustrowanie różni się trochę od czystego malarstwa chociażby tym, że w ilustracji podana jest gotowa treść? wystarczy zająć się formą. Malarstwo zaś wymaga osobnych bardzo indywidualnych przemyśleń dotyczących zarówno treści, jak i formy.

? Gdy Pani tworzy, jaka tematyka jest Pani ulubioną?

? Nie należę do twórców monotematycznych. Moja otwartość na różnorodność podejmowanych tematów w malarstwie pomogła mi znacząco w ilustrowaniu. Najbardziej interesuje mnie jednak człowiek? w bardzo ogólnym pojęciu? z tego tematu wynikają pozostałe problemy plastyczne?

? Ma Pani prace lub kilka prac, z których jest Pani najbardziej dumna?

? Czy mam prace, z których jestem najbardziej dumna? Myślę, że każdy twórca takie posiada, ja również mam. Trudno mi się rozstać z nimi, więc o czymś to świadczy. Niemniej staram się wyciągać wnioski z kolejnych prac? w przeciwnym razie przestałabym tworzyć.

? Mieszka Pani w Markach. Jest Pani emocjonalnie i artystycznie związana z tamtejszym ośrodkiem kultury?

? Nie sposób nie być związanym emocjonalnie i artystycznie z ośrodkiem, w którym kiedyś pracowałam oraz wielokrotnie wystawiałam swoje prace. Mam duży szacunek wobec dyrekcji oraz wszystkich prowadzących tę instytucję, przede wszystkim za wielki trud i poświęcenie, jaki wkładają w rozwój kulturalny Marek. To wielka sprawa. W Markach mieszka wielu artystów, którym ośrodek kultury udostępnia wszelkie środki pozwalające rozwijać talenty, jak i prezentować własną twórczość.

? Jak godzi Pani swój zawód nauczyciela ze sztuką, której tworzenie wymaga sporo czasu i skupienia?

? Całe szczęście udaje mi się z powodzeniem godzić oba zawody, ponieważ łączę przyjemne z pożytecznym. Najczyściej przekładam twórczość na pracę pedagogiczną. Czyli pomysły, które realizuję w zaciszu pracowni, wykorzystuję w nieco okrojonej formie na lekcjach. Dzieci pewnie mają dużo pracy, ale myślę, że w przyszłości docenią własny wysiłek. Poza tym uczą się zrozumienia i szacunku dla pracy twórczej.

? Zbliża się wernisaż Pani wystawy w wołomińskim Miejskim Domu Kultury. Na jakiego typu prace można się nastawić?

? A to niespodzianka? nawet dla mnie? zapraszam wszystkich państwa na spotkanie z moimi ilustracjami, bo te głównie będę prezentowała.

Rozmawiała
Sylwia Kowalska