Azteckie miasto

Wiesław Kazana

Gdy zapoznawałem się ze Strategią
zrównoważonego rozwoju Gminy Wołomin, przypomniał mi się
przeczytany kiedyś opis miast Azteków – ludu tworzącego
niegdyś wielką cywilizację na terenie Ameryki Południowej.

Autor zwrócił w nim uwagę, że
wspaniałe miasta budowane były jakby same dla siebie. Fakt, że mieli
zamieszkiwać je ludzie, był prawie całkowicie zignorowany. Nigdzie
żadnej ławeczki, by mógł odpocząć ktoś znużony, żadnego daszku
czy osłony przed słonecznym skwarem, geometrycznie wytyczone ulice
nie dawały nawet namiastki przytulności, spokoju i odprężenia.

Przyglądając się naszym miastom z
niepokojem zauważam pewne analogie. Nie tak dawno zmodernizowana
ulica Legionów w Wołominie cieszy oko ładnymi chodnikami, ale
przy próbie parkowania na nich (a jest przy niej wiele
sklepów, bank itd.) uśmiech znika z naszych twarzy. Bardzo
wysokie krawężniki z ostrymi krawędziami to tnący opony samochodów
dowód, że projektując je i wykonując nikt nie myślał o
ludziach.

To bardzo mocny powód, aby jak
najszerzej włączyć się w prace nad różnymi projektami, planami
itp. Nawet drobne, czy na pozór mało istotne uwagi mieszkańców
będą skutkowały zachowaniem tego, co najważniejsze : ich autorzy nie
zapomną, że miasto jest dla ludzi, a nie na odwrót.

Oby przez nasze zaniechania, wieczne
stanie z boku nie okazało się kiedyś, że rzeczywiście mieszkamy w
azteckim mieście.