Bohaterom Bitwy Warszawskiej

Jest dobry czas na tę myśl i ten
wysiłek. Kamień jest symbolem całości i jedności Ojczyzny –
powiedział ksiądz Józef Maj w katedrze wawelskiej podczas
uroczystości przekazania kamienia węgielnego pod budowę pomnika bitwy
nazywanej „Cudem nad Wisłą”

Ofiarowany przez proboszcza katedry,
księdza infułata Janusza Bielańskiego fragment skały pochodzi z
najstarszej części fundamentów wawelskich, datowanych na XII
wiek. Metropolita krakowski ksiądz kardynał Franciszek Macharski,
poparł inicjatywę, by kamień węgielny pomnika bohaterów tej
jednej z najważniejszych dla losów świata bitwy pochodził z
krypt wawelskich, miejsca wiecznego spoczynku polskich królów
i naczelnego wodza naszych wojsk w 1920 r.

Marzenie wodza

Przypomnieć należy, że wielkim,
niezrealizowanym marzeniem Józefa Piłsudskiego było
wzniesienie łuku triumfalnego, jako symbolu upamiętniającego bitwę i
jej bohaterów, którzy oddali życie za wolność całej
Europy.

Z ideą spełnienia ostatniej woli
marszałka wystąpiło Stowarzyszenie Weteranów Wojny
Polsko-Bolszewickiej 1920r. i ich Rodzin. Już w marcu ubiegłego roku,
podczas wizyty w Watykanie, przedstawiciel Stowarzyszenia Zbigniew
Biernacki zapoznał z tym pomysłem Ojca Świętego oraz uczestniczących
w spotkaniu ostatniego prezydenta RP na wychodźctwie Ryszarda
Kaczorowskiego i prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Wszyscy
gorąco poparli tę koncepcję. Godność członków Komitetu
Honorowego budowy pomnika przyjęli też, między innymi, biskup polowy
Wojska Polskiego Leszek Sławoj Głódź, wieloletni duszpasterz
kombatantów biskup Zbigniew Kraszewski, profesorowie Andrzej
Stelmachowski i Wiktor Zin. Obok Stowarzyszenia Weteranów
Wojny Polsko-Bolszewickiej w realizację tej inicjatywy włączyło się
Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w USA z jego prezesem
Hieronimem Wyszyńskim oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Ossowa.

Msza wotywna, inicjująca praktyczną
realizację testamentu marszałka Piłsudskiego, odbyła się 17 stycznia
2004 r. w ulubionej przez Papieża Kaplicy Najświętszego Sakramentu
wawelskiej katedry, w asyście kompanii honorowej Wojska Polskiego
oraz pocztów sztandarowych Armii Krajowej, WiN i
Stowarzyszenia Weteranów Wojny Polsko-Bolszewickiej. Kamień, w
oprawie zaprojektowanej przez profesora Wiktora Zina, zawieziony
będzie do Watykanu, a po pobłogosławieniu przez Ojca Świętego,
zostanie wmurowany w fundamenty pomnika.

Z trzech rozważanych lokalizacji
najwłaściwszą wydają się tereny przy kościele św. Katarzyny na
Służewie, najstarszej warszawskiej parafii. Właśnie tam, przez siedem
sierpniowych dni i nocy, przed obrazem Matki Bożej trwały nieustanne
modły w intencji walczących. Ksiądz prałat Józef Maj,
proboszcz tej parafii, znany jest z szacunku dla historii i z działań
kultywujących patriotyczne tradycje. Z jego inicjatywy powstał tu już
niezwykle wymowny w swej treści pomnik ofiar stalinizmu, skrytobójczo
mordowanych i bezimiennie pogrzebanych na służewieckim cmentarzu. Z
tarasu wieńczącego łuk zlokalizowany na warszawskiej skarpie,
rozciągałby się widok na Świątynię Opatrzności Bożej, królewski
pałac w Wilanowie i Wisłę, za którą rozegrał się zwycięski
bój. Inicjatorzy budowy pomnika zdają sobie sprawę z
wszystkich trudności związanych z realizacją tego przedsięwzięcia.
Liczą na pomoc i zaangażowanie wszystkich ludzi dobrej woli, którym
bliskie są idee niepodległości. Powinny być one szczególnie
bliskie nam, mieszkańcom powiatu wołomińskiego, na którego
terenach europejska demokracja została obroniona. Właśnie teraz, w
dobie jednoczenia się Europy, wszystkie europejskie rządy powinny
przypomnieć swym obywatelom, jak wiele zawdzięczają żołnierzom i
ochotnikom, poległym na przedpolach Warszawy w 1920 r. za ich
wolność.