Być dzieckiem alkoholika?

Nie ufać, nie mówić, nie odczuwać ? to trzy podstawowe zasady, jakich uczy się dziecko żyjące w rodzinie z problemem alkoholowym. Na tych zasadach buduje swoje dzieciństwo i dorosłość, a przede wszystkim relacje z innymi ludźmi.

Katarzyna Rozbicka

Dzieciństwo powinno opierać się na kilku podstawowych zasadach: jasności, stabilizacji i rytuale. Dzieci szczególnie małe, aby czuć się bezpiecznie muszą wiedzieć konkretnie, co im wolno, a czego nie, za co otrzymają pochwałę, a za co karę. Kiedy rodzic przytuli, a kiedy będzie niezadowolony.

Muszą mieć poukładany świat, określony czas na określone zadania i- oczywiście ? ?rytuały? np. codzienne czytanie bajki przez rodzica przed snem, spacery z rodzicami w każdą niedzielę itp. Dzieci alkoholików nie mają tego uporządkowanego, normalnego dzieciństwa.

Dlatego być dzieckiem alkoholika jest niezwykle trudno. Dzieci te muszą nauczyć się żyć w innym niż ich rówieśnicy świecie ? w chaosie pełnym niepewności, lęku i mnóstwa niewiadomych.

Nie są one w stanie przewidzieć reakcji rodzica na dane zachowanie czy zdarzenie, bo ta reakcja zależy wyłącznie od chwilowego nastroju rodzica. Np. gdy dziecko się skaleczy czy uderzy raz rodzic-alkoholik przytuli i pogłaszcze mówiąc, że wszystko będzie dobrze, a innym – skrzyczy czy zbije za niezdarność lub nieuwagę.

Dziecko alkoholika od najmłodszych lat uczy się wiec, że wszystko zależy od humoru, nastroju, chwili. Dlatego też żyje w ciągłym napięciu, niepewności ? przeżywa wszelkie sytuacje nieporównanie silniej niż jego rówieśnicy.

Nie należy się temu dziwić. Podczas, gdy rówieśnicy oglądają walki w telewizji pomiędzy fantastycznymi postaciami, dzieci alkoholików są nierzadko świadkami awantur, brutalnych pobić, wykorzystania seksualnego, poniżania swoich najbliższych, a często sami są ich ofiarami.

Wielokrotnie przeżywają strach o własne życie czy życie rodzeństwa lub rodzica. Są świadkami wzajemnego oskarżania się rodziców, a nierzadko tez ofiarami manipulacji w wojnie pomiędzy rodzicami.

Takie tragiczne doświadczenia wywołują w dziecku wiele negatywnych emocji: poczucie własnej beznadziejności, bezradności, lęki, złość, nienawiść, wstyd, które stoją w opozycji do naturalnej miłości do rodziców, także do rodzica pijącego i znęcającego się nad dzieckiem.

Te wzajemnie wykluczające się emocje nie pozostają bez wpływu na osobowość dziecka i jego zachowanie. Pierwsze pojawiają się objawy zaburzeń emocjonalnych ? nienormalność w przeżywaniu i/lub wyrażaniu uczuć (płaczliwość, opór, złośliwość, lękliwość, agresja itp.), to z kolei przenosi się na inne sfery życia: sen (np. koszmary nocne, moczenie się), zachowania w stosunku do innych ludzi lub ogólną postawę (wycofywanie się, unikanie kontaktów z ludźmi, uciekanie w marzenia, książki, muzykę itp.).

U wszystkich chyba dzieci alkoholików pojawia się też silne poczucie winy za uzależnienie rodzica lub kolejne awantury, gdyż jest ono często adresatem rodzicielskich oskarżeń typu: ?To przez ciebie!?, ?Widzisz, do czego mnie zmusiłeś/doprowadziłeś??, ?Zadowolony jesteś??.

Życie w warunkach długotrwałego stresu przy jednoczesnym braku oparcia w rodzinie, która właściwie sama jest źródłem owego stresu prowadzi do przyjęcia przez dziecko określonego wzoru zachowań. Wzory te jednak nie wynikają z własnego wyboru dziecka, ale są postawami wymuszonymi przez okoliczności ? sposobem na przetrwanie, mechanizmem obronnym. W literaturze fachowej najczęściej opisywane są następujące postawy:

Bohater rodzinny ? dziecko, które szybko staje się ?rodzicem swoich rodziców?, najczęściej najstarsze, poświęcające swoje osobiste dobro dla dobra rodziny. Nierzadko rezygnuje z nauki, kariery, a nawet własnej rodziny po to, by odciążać innych.

Takie dziecko ma niewielką świadomość własnych potrzeb, gdyż całą swą uwagę skupia na potrzebach innych. Nie zauważa oznak choroby, nie odczuwa zmęczenia ? do czasu, np. zawału serca lub perforacji wrzodu żołądka.

Wyrzutek (kozioł ofiarny) ? najczęściej ofiara przemocy, agresji alkoholowej, odbiorca oskarżeń typu: ?To przez ciebie?, tzw. niedobre dziecko, które w poszukiwaniu zrozumienia i akceptacji dociera najczęściej na margines społeczny. Jego obroną jest hamowanie uczuć miękkich ? oschły, wręcz ostry wobec bliskich.

Wcześnie sięga po alkohol i inne środki psychoaktywne. Jest głównym kandydatem do przedłużenia rodzinnego alkoholizmu. Maskotka (błazen) ? choć serduszko łomocze mu/jej ze strachu stara się w wypróbowany i skuteczny sposób rozładować napięcie grożące awanturą.

Mimo przerażenia realizuje swoje zadanie ?rozbrojenia? (np. zdenerwowanego pijanego ojca). Dramat tego typu dzieci polega na tym, że gubią one granice między tym, co śmieszne i straszne, między śmiechem i płaczem, radością i bólem, tym, co serio, a tym, co wymyślone. Zawsze robią dobrą minę do złej gry ? uśmiechają się lub żartują, choć w rzeczywistości drętwieją z przerażenia.

Czwartym modelem zachowań obronnych wśród dzieci alkoholików jest tzw. aniołek (zagubione dziecko, dziecko we mgle, niewidoczne dziecko). Jego najbardziej charakterystyczna cechą jest to, że go ?nie ma?. Wycofuje się ono w świat swoich fantazji, lektur, marzeń. Nie sprawia żadnych kłopotów wychowawczych. Nie jest to jednak dziecko szczęśliwe.

Ceną, jaką płaci, jest powolne izolowanie się od ludzi, utrata umiejętności kontaktu z innymi, odruch ucieczki w sytuacji zagrożenia lub sytuacji nietypowej. Trudności w kontaktowaniu z realnym światem. Często ?aniołki? starają się w późniejszym życiu pokonywać swoje problemy przy pomocy alkoholu, narkotyków czy leków.

Opisane powyżej wzory zachowań nie wyczerpują oczywiście bogactwa wszystkich możliwych postaw dzieci z rodzin z problemem alkoholowym. Często wzorce te są przez dzieci mieszane lub ulęgają zmianom w trakcie wchodzenia w kolejne fazy życia.

Niemniej jednak dzieciństwo w takiej rodzinie nie jest normalnym dzieciństwem i ? co gorsze ? problem dziecka alkoholika nie kończy się wraz z usamodzielnieniem się, ?wyjściem z domu?. Przeciwnie ? zaczyna się w jego życiu nowy czasem jeszcze cięższy etap ? ponoszenia konsekwencji…

c. d. n.