Edward M. Urbanowski: Czas zmian

Miało być jak w lipcu. Czyli byle jak. A tu proszę, bezchmurne niebo, rekordowe temperatury i tanie – bo w promocji – piwo. Nie pamiętam równie udanego urlopu. Aż nie chce mi się wracać do pracy!
Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem tego pięknego lata było zaprzysiężenie nowego Prezydenta RP. Niestety, nie wszyscy uczestnicy tej uroczystości dorośli do roli jaką pełnią w życiu publicznym. Bo jak inaczej określić skandaliczne zachowanie posłów i senatorów Platformy Obywatelskiej podczas pierwszego wystąpienia Andrzeja Dudy na forum Zgromadzenia Narodowego czy też smaczny sen zalanego senatora Prawa i Sprawiedliwości na korytarzu sejmowego hotelu? Te dwa wydarzenia aż nazbyt dobrze ilustrują poziom polskich elit politycznych. To trzeba zmienić!
Jak dobrze, że już wkrótce wybory parlamentarne. Najwyższa pora, by pomyśleć kogo wybrać do Sejmu i Senatu. Oferta będzie duża. Nie dajmy się jednak zmanipulować specom od propagandy głoszącym, że w Polsce są tylko dwie partie. I to, że tylko pomiędzy nimi powinniśmy dokonać wyboru. To fałszywa teza! Przecież poza PO i PiS są i inne formacje polityczne: Polskie Stronnictwo Ludowe, Zjednoczona Lewica czy Ruch Społeczny Pawła Kukiza.
Sondaże przewidują zwycięstwo wyborcze PiS. Zapewne wygrają, ale nie sądzę, by rządzili, bo do tego jest potrzebna większość parlamentarna. A tej PiS raczej nie osiągnie. Tym bardziej, że chyba wszyscy pamiętamy marne rządy tej partii, gdy mając swojego premiera i prezydenta nie byli w stanie podnieść naszego standardu życia. To wtedy miliony Polaków wyjechało za granicę w poszukiwaniu normalności i nikt z nich nie chce już dziś słyszeć o powrocie do kraju. To najwymowniejsza ocena wystawiona rządzącym w ostatnich latach!
Premier i prezydent z tej samej partii to zły wybór. W przeszłości ? niestety – nic dobrego to Polsce nie przyniosło. Najważniejsze dla ludzi decyzje zapadały bowiem na tajnych posiedzeniach partyjnych gremiów PiS czy PO a Sejm, Senat, rząd i prezydent tylko te decyzje firmowali. Oczekiwania wyborców nie miały większego znaczenia. Miliony podpisów pod wnioskami o przeprowadzenie referendów w najważniejszych dla obywateli sprawach trafiało do kosza. Podobnie było z głosem Kościoła. Nikt ich nie słuchał. Jest to parodia demokracji!
Skoro więc mamy Prezydenta z PiS to niechaj rząd będzie nasz, obywatelski, reprezentujący całe bogactwo poglądów jakie jest w Polsce, w tym również wielu wyborców Andrzeja Dudy nie będących sympatykami partii Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS niech zasiada w ławach opozycji! Lecz daleki jestem od tego, by wspierać PO. Są ugrupowania bliższe moim poglądom i wartościom. I te chciałbym widzieć w Sejmie i w rządzie. Bo ani PiS ani PO nigdy nie schyliły się nad głodnym, bezdomnym, bezrobotnym, chromym i chorym. Tych biednych ludzi wciąż przybywa! Ile PiS wybudował mieszkań socjalnych gdy rządził w Wołominie czy w Radomiu? Ile stworzył nowych miejsc pracy w tych miastach? To za czasów PO wzrosła liczba osób zadłużonych, eksmitowanych, odciętych od gazu, prądu, wody i kanalizacji. Jedynymi dziś firmami przynoszącymi zysk na warszawskiej giełdzie to firmy windykacyjne żerujące na biednych i nieszczęśliwych ludziach!
Czas to zmienić. Miejsce PiS i PO jest w drugim szeregu.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.