Dobry początek

Adam Łossan

burmistrz Zielonki


Jesienią 2003 roku spółka
kolejowa PKP Mazowieckie Przewozy Regionalne S.A. podjęła, na mój
wniosek, rozmowy

z lokalnymi samorządami z Kobyłki,
Wołomina, Ząbek i Zielonki na temat dodatkowych pociągów,
łączących w godzinach szczytu miejscowości linii wołomińskiej ze
stacją Warszawa Zachodnia via stacja Zielonka Bankowa, do której
mieszkańcy nowych bloków w Ząbkach mają tylko około dwóch
kilometrów.

Zamysł był taki: PKP uruchamia od
Nowego Roku nowe połączenia obsługiwane przez pojedyncze wagony o
podwyższonym standardzie tj. odmalowane, czyste i z ochroną – zgodnie
z potrzebami zgłoszonymi przez lokalne samorządy, które
solidarnie finansowo współuczestniczą w tym przedsięwzięciu.
Zachęca to potencjalnych pasażerów, dojeżdżających do Warszawy
swoimi samochodami lub autobusami linii prywatnych, do przesiadki na
pociąg, zaś zwiększenie liczby pasażerów podnosi rentowność
kolei, co w konsekwencji likwiduje po jakimś czasie potrzebę
dofinansowywania PKP przez samorządy. Dodatkowym zyskiem dla
mieszkańców wyżej wymienionych gmin miało być zaliczenie do

I strefy biletowej miejscowości na
całej linii wołomińskiej lub ewentualnie tzw. warszawski bilet
liniowy.

Niestety z rozmów szybko
wycofali się, podając różne – najczęściej finansowe – powody,
burmistrzowie Wołomina, Kobyłki i Ząbek. Zielonka kontynuowała więc
rozmowy sama.

W efekcie końcowym PKP Mazowieckie
Przewozy Regionalne S.A. uruchomiły od dnia 5 stycznia 2004 roku
tylko 8 dodatkowych kursów: 3 poranne z Wołomina do Warszawy
Zachodniej i 5 popołudniowych z Warszawy Zachodniej do Wołomina.
Większej ilości połączeń Zielonka nie mogła udźwignąć finansowo –
w budżecie na 2004 rok przeznaczono aż 150.000 złotych na ich
dofinansowanie w pierwszym półroczu. Zwiększając nieco te
środki można by wymóc od PKP od razu wyższy standard
podróżowania. Wielka szkoda, że władzom samorządowym
sąsiednich miast nie starczyło chęci i wyobraźni do wspólnego
działania. Wtedy koszty poniosły by równomiernie cztery gminy,
a nie w całości – jedna. Jest rzeczą niesłychaną, aby jedna
gmina opłacała usługi, z których korzystają powszechnie
mieszkańcy gmin sąsiednich. Nazywając rzecz po imieniu – jest to
wysoce nie w porządku. Jednak z przyczyn technicznych dodatkowe
pociągi muszą rozpoczynać jazdę w Wołominie a nie

w Zielonce i z tego powodu pasażerowie
z Wołomina, Kobyłki i Ossowa mogą niejako „na gapę”
wykorzystywać inicjatywę władz Zielonki.

A póki co I strefa biletowa na
PKP, oprócz Ząbek, obejmie prawdopodobnie wyłącznie 
mieszkańców Zielonki. Rozważane też jest włączenie Zielonki w
nieodległej przyszłości do strefy biletu liniowego na komunikację
miejską w Warszawie. Mieszkańcy dalszych miejscowości, chcąc to
również uzyskać, będą musieli wywrzeć skuteczny nacisk na
swoje władze samorządowe, aby zechciały przyłączyć się do
zielonkowskiej inicjatywy.