Dolcan ograł faworytów

Zdecydowanym zwycięstwem piłkarzy Dolcanu zakończył się mecz 22 kolejki piłkarskiej I ligi z Górnikiem Łęczna. Podopieczni Marcina Sasala mogą dopisać do swojego dorobku kolejne trzy punkty.

Wszyscy wiedzieli, że będzie to trudne spotkanie. W poprzedniej kolejce Dolcan dość szczęśliwie pokonał GKP Gorzów Wielkopolski, zaś Górnik gładko ograł Flotę 2:0. Faworytami byli oczywiście podopieczni Wojciecha Stawowego, którzy mają w składzie takich piłkarzy jak Wierzchowski czy Niżnik. Dolcan chciał się jednak dobrze zaprezentować własnej publiczności, zwłaszcza, że było to pierwsze spotkanie rozegrane w tym sezonie w Ząbkach! Inauguracja wypadła więc bardzo okazale.
Od początku w drużynie Dolcanu wyszedł Michał Zapaśnik, autor zwycięskiej bramki z Gorzowa. Obok niego zobaczyliśmy Andrzeja Stretowicza, zaś na ławce rezerwowych usiadł Maciej Tataj, czyli bohater poprzedniego sezonu. Od początku Dolcan przejął inicjatywę, wykorzystując słabą dyspozycję piłkarzy górniczego klubu. Aktywny był Zapaśnik, który kilkakrotnie uderzał na bramkę Wierzchowskiego. W pierwszej połowie efektownych sytuacji podbramkowych było niewiele.
Druga odsłona zaczęła się rewelacyjnie dla Dolcanu. Kolejny stały fragment gry podopiecznych Marcina Sasala został w końcu zamieniony na zdobycz bramkową. Rzut rożny i świetny strzał głową Grzelaka. Po golu gra zaczęła toczyć się w środkowej części boiska. Po kilkunastu minutach nieciekawego widowiska Dolcan przeprowadził kontrę, znakomicie w tej sytuacji odnalazł się Michał Zapaśnik i strzelił drugiego gola w sezonie. Jak widać Dolcan ma instynkt do sprowadzania świetnych napastników. Zapasnik mógłby teraz męczyć się na ławce rezerwowych w Zagłębiu, a zamiast tego wyrasta na błyskotliwego snajpera zaplecza Ekstraklasy. To nie był koniec aktywnej gry Dolcanu w ataku. Na boisku pojawił się Maciej Tataj, zastępujący Stretowicza, i kilkakrotnie nękał Wierzchowskiego. Najskuteczniejszemu piłkarzowi sezonu zabrakło jednak skuteczności. Szkoda, bo zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe.
Dolcan zagrał w składzie: Humerski, Jędrzejczyk, Korkuć, Hirsz, Stanicki, Stańczyk, Kosiorowski (’85 Gabrusewicz), Grzelak (76′ Warakomski), Kułkiewicz, Zapaśnik, Stretowicz (61′ Tataj). Podopieczni Marcina Sasala konsekwentnie oddalają się od strefy spadkowej. W chwili obecnej zajmują 9 miejsce w tabeli I ligi, mając sześć punktów przewagi nad strefą ?barażową” i siedem nad spadkową. Za tydzień Dolcan gra trudny mecz wyjazdowy z wiceliderem Widzewem Łódź.

Marcin Pieńkowski