Dolcan znów na fali

W ostatnich dwóch meczach pierwszej ligi piłkarze Dolcanu Ząbki pokonali 2:1 GKS Tychy na wyjeździe oraz zremisowali 1:1 z Miedzią Legnica na własnym boisku. Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek zajmują piąte miejsce w tabeli.

Mecz z GKS-em Tychy zapowiadał się ciekawie. Grały bowiem zespoły walczące o miejsca piąte i szóste w tabeli. Zespół prowadzony przez Piotra Mandrysza, pomimo że jest beniaminkiem, gra bez kompleksów. Pierwsza połowa to mało składnych akcji z obu stron. Nieco groźniejszy był Dolcan, który prowadził grę, ale za wiele z tego nie wynikało. Najbliżej zdobycia bramki był Mateusz Piątkowski. W drugiej połowie podopieczni Roberta Podolińskiego wyszli na prowadzenie. Kapitalną akcję rozegrali Piesio i Klepczarek. Ten drugi zagrał, do Piesia, po czym pomocnik oddał piłkę Klepczarkowi, defensor gości wyszedł sam na sam i pokonał bramkarza miejscowych. Parę minut później było już 2:0. Daleki wykop pod bramkę gospodarzy jednego z ząbkowskich graczy i tą walkę z obrońcami wygrał Piątkowski, który wyszedł oko w oko z tyskim bramkarzem i bez problemu skierował pikę do bramki. To już trzynasty gol tego zawodnika w obecnym sezonie. Następne minuty to napór gości, bardzo długo nieskuteczny. W 85. minucie GKS wywalczył karnego. Z jedenastu metrów nie pomylił się Piotr Rocki. To dodało animuszu miejscowym, ale nie zdołali wyrównać, tym samym Dolcan zrewanżował się za jesienną porażkę u siebie.

robert_podolinski

Następny rywal to kolejny beniaminek ? Miedź Legnica. Zespół pod wodzą Bogusława Baniaka także gra o miejsca piąte?szóste. Początek meczu dla Dolcanu. Brakowało jednak ostatniego podania. W drużynie gości jako pierwszy groźną akcję stworzył ? swoim dynamicznym rajdem ? Madejski, ale został powstrzymany przez Świerblewskiego. W dwudziestej minucie padł gol ? kuriozum ? dla gości. Nieporozumienie między Cichockim a Leszczyńskim zakończyło się golem samobójczym tego pierwszego. Niedługo potem mogło być 2:0, ale Leszczyński wybronił groźny strzał gości.

W 27. minucie sam na sam wyszedł Bazler, ale uderzył za lekko i bramkarz gości bez problemu złapał futbolówkę. Ostatni kwadrans to akcje z jednej i z drugiej strony, które nie przyniosły efektów. W 51 minucie Dolcan wyrównał. Świetną koronkową akcję skutecznym strzałem zakończył Dariusz Zjawiński. Parę minut później mieliśmy dwie parady z obu stron. Najpierw Ptak kapitalnie wybronił strzał głową Piątkowskiego, następnie ? równie dobrą interwencją popisał się Leszczyński. W końcówce więcej okazji mieli gospodarze, ale byli wyjątkowo nieskuteczni.

Spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Robert Podoliński w tym meczu nie prowadził zespołu z ławki przez karę wydziału dyscypliny PZPN. W tej chwili klub z Ząbek walczy o historyczne piąte miejsce. Jest tego celu bardzo blisko.

Przemek Kur