Dominik Kozaczka, radny Rady Miejskiej w Wołominie: Ekspertyza kontra ekspertyza

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej dużo czasu poświęcono dyskusji na temat sytuacji gminnego wysypiska śmieci i budowanego tam zakładu. Na spotkaniu przedstawiono radnym ekspertyzę środowiskową i prawną, wykonaną przez Ośrodek Badań i Kontroli Środowiska (OBiKŚ) z Katowic oraz kontr ekspertyzę sporządzoną na zlecenie Miejskiego Zakładu Oczyszczania z Wołomina.Analizując tą zawiłą sprawę, można wskazać dwa główne problemy. Pierwszy dotyczy kontrowersyjnej decyzji środowiskowej (na budowę zakładu RIPOK), wydanej przez Burmistrza Wołomina. To swoisty akt urodzenia inwestycji, który jak wskazuje prawnik OBiKŚ pociągnął za sobą kolejne niezgodne z prawem dokumenty. W tym miejscu warto wspomnieć, że przytoczona decyzja środowiskowa jest zaskarżona przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, który żąda o ?stwierdzenie nieważności tej decyzji?.
Drugi problem dotyczy samej budowy. W ocenie OBiKŚ nie wykonano wielu prac (m.in. budowy budynków), które były planowane w decyzji środowiskowej. Najistotniejsze elementy to brak wybudowanej hali przyjęć odpadów oraz brak biofiltra. Z kolei prawnik MZO argumentował, że miały być wykonane w kolejnym etapie inwestycji. Jednak badana dokumentacja nie przewiduje etapowania przedsięwzięcia. Jak wyjaśniał prawnik OBiKŚ to np. etapować można budowę osiedla i oddawać do użytku po kilka domów. Natomiast budowy mostu, nie da się podzielić, że odda się do użytku część konstrukcji a bariery ochronne i poręcze wybuduje się w kolejnym, bliżej nie określonym etapie, gdyż inwestycja stanowi swoistą całość. Tak jest w przypadku RIPOK, hala przyjęć odpadów i biofiltr to nierozdzielna część inwestycji.
Na zakończenie dyskusji, aby doprowadzić do konkretnych wniosków, poruszyłem dwa tematy. W pierwszej kolejności ? zapytałem Panią Burmistrz o dalsze poczynania oraz plany w sprawie RIPOK. Ponieważ jedynie burmistrz posiada skuteczne narzędzia do realnego rozwiązania problemu (według przepisów w spółkach gminnych, burmistrz działa jak właściciel).
W mojej ocenie są trzy możliwe kierunki działania. Pierwszy polega na doprowadzeniu inwestycji do zgodności z prawem i uruchomienie zakładu. Druga możliwość, to zaniechanie inwestycji i restrukturyzacja w MZO. Trzecia ewentualność to sprzedaż zakładu podmiotowi prywatnemu.
Drugie z moich pytań dotyczyło, czy Pani Burmistrz zamierza zgłosić całą sprawę do zbadania przez instytucje typu: Prokuratura, CBA itp. Moim zdaniem ekspertyza OBiKŚ pokazała, że całe zamieszanie wynika ze źle podjętych decyzji urzędników. Natomiast, do innych wniosków dochodzą prawnicy MZO i stawiają hipotezę, że spowodowane zamieszanie ?może prowadzić wprost do przejęcia zakładu przez podmiot trzeci?.
Pani Burmistrz obiecała, że w ciągu najbliższego miesiąca, przedstawi mieszkańcom swoje stanowisko ? co dalej z RIPOKiem. Decyzja w tej sprawie będzie trudna, ale jest bardzo oczekiwania i ważna, gdyż przedłużanie sprawy może w przyszłości generować kolejne koszty dla gminy.

Czytaj też: https://www.zyciepw.pl/zamieszanie-wokol-mzo-trwa-co-z-ripokiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.