Edward M. Urbanowski: I wszystko jasne

Mam wątpliwości, czy już wszyscy zauważyli, iż zakończył się karnawał, a nastał czas wyciszenia i refleksji. Wciąż bowiem słyszę żartownisiów, którzy jak dawniej śmieją mi się w nos. Oto panowie Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski, słynni ?prokuratorzy politycy? PiS, którym nie dane było zasiąść w ławach sejmowych, publicznie podważają ład konstytucyjny RP. Twierdzą, że mogą być posłami, gdyż artykuł 103 Konstytucji RP ich nie dotyczy!

Tuż po październikowych wyborach, a przed pierwszym posiedzeniem sejmu marszałek poprosił obu posłów elektów o rezygnację z immunitetu prokuratorskiego, gdy Konstytucja zakazuje łączenia dwóch immunitetów ? prokuratorskiego i poselskiego. Panowie Barski i Święczkowski odmówili, więc marszałek nie miał innego wyjścia i wygasił im mandaty. W ławach poselskich zastąpili ich następni z list PiS: Andrzej Dąbrowski i Jarosław Jagiełło. Panowie prokuratorzy zaskarżyli jednak to postanowienie marszałka do Sądu Najwyższego. Ale sąd wyraźnie podkreślił, że poseł to funkcja polityczna, a prokurator musi być apolityczny. Nie może więc być posłem! SN uznał również, że wygaszenie mandatów nie było przejawem dyskryminacji, nie doszło też do naruszenia europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka

i podstawowych wolności.

Obaj niedoszli posłowie wnieśli odwołania. W ubiegły piątek Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego odrzuciła ich apelacje bez rozpoznania, przypominając im, prokuratorom, że orzeczenia Sądu Najwyższego nie są zaskarżalne i zasada ta odnosi się także do ich apelacji! Prokurator Święczkowski komentując tę decyzję sądu, powiedział, że nie zgadza się z nią (!) i skoro SN uważa, że apelacja była niedopuszczalna, to w najbliższych dniach złoży skargę kasacyjną do tegoż Sądu Najwyższego. ?Jeśli i to nie zostanie uwzględnione, zostanie nam tylko Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu?.

Żartowniś, przecież to on, prokurator, oskarżał przed polskimi sądami innych z mocy tej Konstytucji, którą dziś chce zaskarżyć przed Europejskim Trybunałem! Obraził się, że prawo jest ? dla niego ? zbyt ciężkie? Cóż się dziwić, w końcu to sam Jarosław Kaczyński, komentując pierwsze orzeczenie Sądu Najwyższego, powiedział: ?Z bólem przyjmuję tę decyzję. To część niedobrej tradycji polskiego sądownictwa?.

I wreszcie puenta. Jeden z krakowskich sądów okręgowych skierował zapytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego, czy przepisy dotyczące kar za handel znaczną ilością narkotyków są zgodne z Konstytucją. Według krakowskiego sądu przepis w obecnej formie jest nieprzejrzysty i nieprecyzyjny, ponieważ nie można się odnieść do jakichkolwiek kryteriów, aby ustalić, ile to jest ?znaczna ilość?. Brak określenia ?znacznej ilości? jest wyrazem niedostatecznej troski ustawodawcy o podmiotowe traktowanie adresatów prawa. Odbiera to im poczucie bezpieczeństwa prawnego i skutkuje utratą zaufania do państwa (!).

Trybunał Konstytucyjny nie miał jednak poczucia humoru i orzekł: karanie pospolitych przestępców, handlarzy narkotyków, jest zgodne z Konstytucją RP! I dodał: To sądy, a nie przestępcy, są od interpretowania prawa!

Sądzę, że i prokuratorzy również nie są od tego.