Graffiti pod kontrolą

W minioną sobotę ściana MDK w Wołominie pokryła się charakterystycznymi, wielobarwnymi rysunkami w grafficiarskim stylu. I to wcale nie w nocy a pod okiem mundurowych…Od południa na ścianie od strony ulicy Mariańskiej zaczęły się pojawiać pierwsze szkice. Po kilku godzinach urozmaiconych dźwiękami hip hopu przechodnie i widzowie mogli podziwiać skończone dzieła zwycięzców konkursu graffiti zorganizowanego przez MDK i Młodzieżową Radę Miasta. Od 15.00 ruszył konkurs wolnego mikrofonu, w którym we freestyle’owej dogrywce zwyciężył Cris, czyli Kacper Szczechura. Imprezę zakończył koncert Szamana i Zygi’ego.

? Czy warto organizować i angażować się w takie przedsięwzięcia?

Szaman: ? Oczywiście, że warto. Nowa dyrekcja się stara coś robić i współpraca zapowiada się obiecująco. Dzieciaki mogły się wyszumieć na mikrofonie, my mogliśmy sobie spokojnie pomalować i pokazać, kto u nas najlepiej wmiata ze sprejem i mikrofonem (jak by ktoś nie wiedział jeszcze). Byle więcej takich inicjatyw ? a wiem, że będą. Dom Kultury zacznie pełnić w końcu swoją funkcje, bo do tej pory była straszna bida…

? Będzie jakiś ciąg dalszy?

Szaman: ? Z panią Marzeną wstępnie umówiliśmy się, że jeżeli byśmy chcieli robić imprezy typu „wolny mikrofon” czy koncerty, to jest nam w stanie udostępnić jedną salę na dole w tym celu. Ponegocjujemy również opcję zrobienia jakiejś dużej tematycznej produkcji na tej największej ścianie MDK… Widać, że pani Marzena jest bardzo otwarta na nowe pomysły i jest właściwą osobą na właściwym miejscu. W końcu coś się ruszy!

Marzena Małek, dyrektor MDK: ? Myślę, że akcje graffiti powinny być organizowane cyklicznie i to nie tylko przez taką instytucję jak MDK, ale wszystkie instytucje, które gdzieś mają fragment szarego, przygnębiającego muru, zresztą bardzo często zabazgranego bez ładu i składu. Dobrze jest dać młodym zajęcie, w którym w sposób twórczy będą mogli wyrażać swoje emocje. Uważam, że zamiast karać młodych za graffiti powinno się raczej pokierować nimi tak, by stali się twórcami wartościowych dzieł sztuki. Ja wierzę w młodzież i wierzę, że takie akcje jak zorganizowana w minioną sobotę mają sens i będę starała się wspierać tego typu działania i inicjatywy.

? Jak oceniasz ten pierwszy kontakt z „wołomińskim podziemiem”?

Marzena Małek: ? Nie ukrywam, że do konkursu graffiti podchodziłam z pewną dozą niepewności. Podczas wyboru prac, które miały powstać na ścianie Miejskiego Domu Kultury zastanawiałam się czy aby na pewno w napisach znajdujących się na projektach nie ma przypadkiem treści nie nadających się do pokazania w miejscu publicznym. Kiedy już okazało się, że są w porządku kolejną niepewnością było, czy grafficiarze nie „zmalują czegoś” i zamiast zwycięskiego projektu nie namalują czegoś niewłaściwego. Niepokój ten pozostawał we mnie do momentu, w którym powstały pierwsze szkice graffiti. Kiedy już po godzinie 18.00 wspólnie z Młodzieżową Radą Miasta i wszystkimi przybyłymi na konkurs oglądaliśmy „nową” ścianę MDK, wszystkie moje wcześniejsze wątpliwości się rozwiały, a ja zyskałam pewność, że konkurs był dobrym pomysłem, godnym tego by realizować go w przyszłości. Przecież kolorowe rysunki, oczywiście namalowane w miejscach odpowiednich i w odpowiedni sposób, przyczynią się do tego, że Wołomin stanie się weselszy.

Łukasz Rygało