Hardcore to to nie jest?

W najbliższych miesiącach koncertowa aktywność Moronu trochę osłabnie. Na pytanie dlaczego tak się dzieje odpowiadają wokaliści kapeli Maciek Friedrich i Przemek Mańkowski.

– Ostatnio pojawiły się w sprzedaży płyty Asspiriny i Killing Silence. Wiem, że i wy pracujecie nad własnym krążkiem. Jak idzie praca?

Maciek Friedrich (MF) – W kwietniu wchodzimy do studia i zabieramy się za robotę. Materiał jest już przygotowany więc powinno pójść szybko. Zmieniły się plany dotyczące miejsca nagrania. Początkowo mieliśmy nagrywać nowe kawałki u Marka Walaszka, w studiu Fort 11. Marek miał również zająć się naszymi wcześniejszymi nagraniami aby wszystko brzmiało jak spójna całość. Stwierdziliśmy jednak, że lepiej będzie wszystkie kawałki nagrać jeszcze raz, na nowo. Ostatecznie płytę będziemy nagrywać u Rafała Rogalskiego. On nagrywał nam pierwsze demo więc wiemy czego możemy się spodziewać.

– Ogólnie rzecz biorąc gracie dość ciężką muzykę. Jednak nie jest to ani Hardcore, ani Metal. Jak wy byście określili to co robicie, czego powinny spodziewać się osoby pragnące was posłuchać.

Przemysław Mańkowski (PM) – Faktycznie Hardcore to to nie jest. W pierwotnym założeniu mieliśmy grać Punk Rocka. Z pierwotnych założeń nie zostało nic oprócz starych kawałków. To jest tak, że każdy z nas wnosi do zespołu coś od siebie. Nasz gitarzysta, który jest w głównej mierze odpowiedzialny za muzykę, wychowywał się na oldschoolowym Trashu. Ja z Maćkiem słuchamy Punku. To wszystko składa się na to jak brzmimy, duży wpływ ma na pewno to co chłopaki grali wcześniej, czyli nowoczesny metal. Myślę, że udało nam się stworzyć coś własnego, nie można powiedzieć o nas, że naśladujemy muzykę innych.

– Będzie można was usłyszeć i zobaczyć w najbliższym czasie gdzieś w okolicy?

(PM) – Na razie bardziej skupiamy się na próbach i nagraniu płyty, więc koncertów będziemy grać mniej. Głównie grywamy w Warszawie i jej okolicach. Jeśli chodzi o domowe podwórko to na pewno zagramy w kwietniu. W wołomińskim pubie Taaka Ryba organizowany jest przegląd kapel. Przez cały kwiecień, będą odbywały się koncerty. Planujemy tam właśnie wystąpić.

– Czego powinniśmy spodziewać się po Waszej płycie?

(MF) – Oprócz nas na płycie będzie można usłyszeć kilku naszych znajomych. Wokalista Asspirine, Sebek nagrał z nami kawałek ?Do powstańca?. Oprócz Sebka w naszym projekcie bierze udział również Marek Walaszek, który oprócz tego, że prowadzi studio jest również raperem. Nawiązaliśmy współpracę z formacją Prosto z Podziemia. Na płycie na pewno pojawi się mocno Hip-Hopowy kawałek, tylko zrobiony w naszym stylu. Myślę, że po wakacjach. Wiele zależy od dystrybutora, od tego jak pójdzie tłoczenie tych płyt. Myślę jednak, że we wrześniu, październiku można będzie już dostać nasz krążek

– Jak sobie radzicie z organizacją? Nagrania, koncerty i cała reszta… to musi być strasznie ciężkie do ogarnięcia. Jak Wam się to udaje?

(PM) – Zazwyczaj było tak, że któryś z nas z kimś o czymś rozmawiał, któremuś ktoś przysłał maila i na dobrą sprawę każdy z nas zajmował się organizacją. Teraz postanowiliśmy to poukładać i od niedawna nasz zespół powiększył się o jednego członka. Konkretnie? Dorobiliśmy się menadżera. Tak więc nam pozostaje zająć się już tylko muzyką a sprawy koncertów i całą resztę pozostawiamy w rękach naszej menadżerki, Natalii Charkiewicz.

Rozmawiał Rafał Skonieczny