Historia dla opornych

Oskar Jan JarzynaLekcja historii poświęcona tematyce Katynia, przygotowana została przez nauczycieli historii i uczniów z Zespołu Szkół Nr 1 w Wołominie. Rozmawiamy z Władysławem Czyżewskim ze Związku Kombatantów RP, który uczestniczył w spotkaniu.
– Jakie są Pana osobiste uczucia związane z tą lekcją?
– Taka lekcja wywołuje dużo wspomnień. Sam bardzo ciężko przeżywałem czasy, o których mówiła młodzież. Pamiętam, że NKWD w szczególności interesowała się osobami inteligentnymi o dobrym wykształceniu. To właśnie policjanci, oficerowie, ludzie sławni mający w Polsce autorytet, byli zdaniem Rosji bardzo niebezpieczni, spodziewano się po nich tego, że mogą zorganizować się i walczyć.

– Czy takie lekcje są potrzebne?
– Bardzo potrzebne, nie tylko dlatego, że młodzież ma okazję poznać fakty historyczne, ale także dlatego, że mogą spotkać ludzi, którzy żyli w tamtych czasach, są świadkami historii. Cieszę się, że miałem okazję podczas tej uroczystości zwrócić się do uczniów będących na sali i zmotywować ich do pracy, do tego, aby się nie poddawali, mimo, że nie są to zbyt łatwe czasy dla młodych. Myślę, że przed wojną było inaczej, mimo, iż było nas w rodzinie siedmioro a mojego ojca wywieziono do Niemiec, nie byliśmy pozostawieni sami sobie.
To prawda, że musieliśmy pracować od najmłodszych lat, pasać krowy czy pomagać w gospodarstwie, ale dzięki temu nie brakowało nam na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ludzie kiedyś byli życzliwsi dla siebie, chętniej sobie pomagali – od pobliskiej cukierni na przykład zawsze dostawaliśmy ciasteczka, mogliśmy liczyć na obiady w restauracji przy ulicy Warszawskiej.

– Czy uważa Pan, że to jest dobra alternatywa dla zwykłych lekcji historii, czy taka forma lepiej dotrze do uczniów?
– Tak, to zdecydowanie lepsza forma. Ludzie młodzi w tej chwili tak naprawdę już nie myślą o historii a przecież im więcej będą znali faktów, tym bardziej docenią ludzi, którym tak wiele zawdzięczają, ludzi zapomnianych, którzy chcą żyć w spokoju i w dobroci. Może po takiej lekcji chociaż część uczniów to przemyśli. To w ich rękach jest przecież przyszłość kraju. Może, gdy poznają historię będą potrafili coś zmienić, polepszyć obecną sytuację w państwie, która jest naprawdę ciężka.

– Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy wszystkiego
najlepszego.

Wołomińska Lekcja Historii

Lekcja wyszła z inicjatywy dwóch Wołomińskich szkół a także przedszkola ?Jaś i Małgosia?, miała związek z dwiema uroczystościami, minionym 5 marca Dniem Pamięci i przyszłym 13 kwietnia Światowym Dniem Pamięci Ofiar Katynia. Zarówno starsi jak i młodsi uczestnicy wydarzenia, stanowczo optują za tym sposobem przekazywania wiedzy, ?dzięki tego typu lekcjom, łatwiej jest przyswoić nawet bardzo nudny materiał? ? uważa jeden z uczniów.
Także Krzysztof Milczarek, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Wołominie, którego zapytaliśmy o zdanie na temat takiej formy lekcji historii, potwierdził, że jest ona lepsza i łatwiej przyswajalna dla uczniów. Bardziej wyrazista, przekazuje więcej wiedzy i przemawia nawet do młodzieży szkolnej, która nie zawsze uważa na zajęciach. Żywe, otwarte lekcje przygotowywane przez uczniów będą, zdaniem dyrektora, bardzo cennym doświadczeniem.

Rozmawiali Lidia Rudzińska i Oskar Jan Jarzyna