Jan Pietrzak – Jesienne represje depresji

Pojawiły się pierwsze jesienne słoty, chłodne wieczory? Co nam ta jesień przyniesie poza wzrostem kosztów ogrzewania, wyższymi cenami żywności, większym bezrobociem i tym podobnymi zjawiskami? Z rzeczy zabawnych możemy liczyć jedynie na niezmącony niczym optymizm premiera Tuska i jego wesołej, piłkarskiej drużyny. Ale czy to wystarczy by nie popaść w dżdżystą melancholię, puszczając na okrągło Niemena ?Mimozami jesień się zaczyna? i łkając z Michnikowskim ?Adio pomidory? ze stosownym trunkiem w kielichu?

Tak to jest co roku w naszej strefie polityczno-klimatycznej. Po gorączkowym lecie nadciąga depresyjny smętek. A propos, czy ktoś pamięta jeszcze książkę Wańkowicza ?Na tropach Smętka?? Warto by ją w ramach przebaczenia i pojednania wydać po niemiecku i wstawić do tamtejszych księgarni.

Wracajmy po literackiej dygresji do październikowych klimatów zdominowanych przez ciężkie chmury i ciemne tumany. Martwi się kraj cały przegraną Cimoszewicza w konkursie na dobrze płatną posadę w Europie. Nasz premier obiecał mu maksymalne poparcie wielu europejskich stolic i Wołodia uwierzył. Kolejna ofiara obiecanek Tuska. Jak to powiedziała pewna urodziwa góralka? ?Dobrze obiecać jest lepiej niż źle dać?.

Cimoszewicz, w przeciwieństwie do Tuska, ciężko zniesie tę porażkę ? mówi Oleksy. Pewnie znów zaszyje się w puszczy z żubrami. Biedak? A Iwiński uważa, że deputowani nie zaakceptowali prawicowego kandydata o lewicowym rodowodzie, bo to dziwny układ. Też mi coś! Gdyby naszym politykom sprawdzać rodowody, wyszłyby genealogiczne łamańce jakich świat nie widział! Była taka anegdotka? – Ach, jaki piękny kundelek! ? Kundelek? On jest taki rasowy, że jakby umiał mówić, to by nie chciał na pana szczekać.

Na zmartwienia przyda się jakaś pociecha. Reżimowe media radują się więc z powrotu Palikota do ?przyjaznego państwa?. Podobno skończył odbywanie jakiejś kary i wraca. Będą znowu wygłupy, happeningi i hopsztosy! Należy jedynie uważać, by nie doszło do kolejnej epidemii. Jak pamiętamy, igraszki Palikota ze świńskim ryjem doprowadziły do zmutowania wirusa grypy. Powinien zawsze występować w asyście głównego weterynarza kraju. Naczelny psychiatra też by się przydał.

Ze spraw ważniejszych warto zwrócić uwagę na dwie obroże, zwane dozorem elektronicznym. To początek nowego systemu wykonywania kary, rodzaj aresztu domowego na elektronicznym łańcuchu. Jak na razie wydano na ten system 23 miliony, a kosztować ma dziesięć razy więcej. Opłacalność przewidywana dopiero przy wielu tysiącach skazanych. No to do roboty chłopaki ? podnosić opłacalność obroży, łapać, sądzić, zakuwać… Jak to w przyjaznym państwie?

3 przemyślenia nt. „Jan Pietrzak – Jesienne represje depresji

  1. Odnosi się wrażenie, że najepiej czułeś się wtedy, gdy w Polsce rzeczywiście był rażim. Jak łatwo było go obśmiewać, a on na to pozwalał (co to zareżim !). Gdy nastała wolna konkurencja zapragnąłeś być prezydentem. Niestety ludzie odebierali ciebie nadal jako kabareciarza i nic z tego nie wyszło. Pardon, z emocji i zaangażowania wyszła Ci paskuda na twarzy, a to akurat śmieszne nie było (a może jednak ?) Bywa, że niestety tu i ówdzie, z nostalgią wspomina się tamte czasy. Te jakie są każdy widzi. W każdym razie nie tak łatwo jest się przebić. No chyba, że ma się wielki talent, a większość oceni, że warto go poierać ku pożytkowi wszystkich

  2. Nie podpisujący się autorze…nie denerwuj Pana Janka…bo wykonuje dobra robotę. Pan Janek jeszcze nie widział,że J.Palikot zweryfikował swój wizerunek w niedzielę…
    streściłam to tak:
    „Naszła” mnie wczoraj wielka ochota
    Wysłuchać zwierzeń Jot Palikota
    Z tego powodu me pierwsze wnioski
    To wielki człowiek, z niewielkiej wioski.
    Do tego jeszcze szczęście mu sprzyja
    Bo wszystko co złe, z czasem przemija
    Choć z PO biospowinowacony
    Prawdziwą miłość czuje do żony,
    Wie co prawdziwy przyjaciel znaczy
    I tłum pochlebców nie przeinaczy
    Jego spojrzenia na ważne sprawy.
    Pieniądz to pieniądz…lecz tylko prawy,
    I wielki człowiek może pozostać w naszej historii ,
    Człowiek niezwykły, chodzący w glorii
    Wyciska piętno na otoczeniu
    A więc niestety tu w odróżnieniu
    Do tych, co wielkie ambicje mają…
    Gdzie ich możliwości już nie sięgają.

    Człowiek jest zawsze zagadką..

  3. Lecz ich talenty tam nie sięgają…to chyba lepsze zakończenie. Pozdrawiam wszystkich żartownisiów :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.