Jan Pietrzak – Rzeczpospolita przypadków?

Ledwo Romuald Szeremietiew chlapnął coś o bezprawiu jakie zniszczyło mu wiele lat życia i o niejasnej roli B. Komorowskiego w tej sprawie, a już zgłosił się ?niezawisły? sąd z kolejnym pozwem do Szeremietiewa. Kto wierzy w takie przypadki niech się uda do poradni zdrowia psychicznego. Podobny ?przypadek? dotknął M. Kamińskiego, któremu postawiono zarzuty w rzeszowskiej prokuraturze po zgłoszeniu premierowi afery hazardowej. No właśnie, niech no tylko ktoś się wychyli z niesympatyczną dla rządu informacją a już absolutnie apolityczni sędziowie i zupełnie bezpartyjni prokuratorzy znajdują na niego sądowego ?haka?.

Teraz w myśl nowej ustawy prokurator generalny ma być odseparowany od machiny rządowej i ma być bardziej samodzielny. Ale tuż przed powołaniem A. Seremeta na to ważne stanowisko, ustępujący prokurator Zalewski podrzucił mu swoich wypróbowanych współpracowników, w charakterze kukułczych jaj.

Oczywiście sprawił to wyłącznie przypadek.

Z niesamowitą ilością kompletnie przypadkowych uchybień i zaniedbań mamy do czynienia w sprawach zabójstw Krzysztofa Olewnika i Marka Papały?

Poddaję tu pod rozwagę najbardziej głośne przykłady z jednej tylko publicznej sfery, odpowiedzialnej za poczucie sprawiedliwości. Przechodząc do wszechwładnej, wszechobecnej polityki ? dopiero mamy do czynienia z galerią przypadków! Przypadkowi posłowie, ministrowie, niedorobione ustawy, nie donoszone projekty, księżycowe prognozy, dwuznaczne finanse, absurdalne sondaże, przypadkowe tematy medialne? I tak się dziwnie składa, że za każdym razem jak mocniej poskrobać zza niby przypadku wyłania się chytra premedytacja.

A więc jak to jest właściwie z naszą Rzeczpospolitą? Czy wszystko tu się toczy od przypadku do przypadku, czy jednak istnieje jakiś zakamuflowany think tank rozmyślnie tworzący chaos, by wyciągać z niego korzyści? Dla siebie, dla siebie, nie dla nas! Pewien popularny polityk w latach dziewięćdziesiątych określił nas, Polaków mianem przypadkowego społeczeństwa, bo nas nie lubił. Otóż przypadkowych społeczeństw nie ma, natomiast władze i politycy ? jak najbardziej. Z grubsza chodzi o to, by społeczeństwo potrafiło ich dostrzegać i odsuwać od spraw publicznych. Wspólnym dobrem powinni zarządzać ludzie kompetentni i uczciwi. To jest minimum. Poglądy polityczne są bardzo ważne, ale nie najważniejsze. Co lewakom po krzykliwym ideologu równości płci, ras, wyznań, jeżeli okaże się złodziejem? Co prawicy po polityku odwołującym się do chrześcijańskich wartości, skoro oddaje się korupcji?

Nie są to pytania przypadkowe?

Jedno przemyślenie nt. „Jan Pietrzak – Rzeczpospolita przypadków?

  1. Co z tego, że lekarze wreszcie zauważają, że warto wspomagać leczenie dietą… kiedy wkrótce jak się rozkręcą…zabraknie nam zdrowego jedzenia.

    Dziś więc nowe mam przesłanie…
    Niech z rolnictwem coś się stanie.
    Wielkich zysków nie przynosi
    I dlatego nikt nie prosi
    Się o pracę w tym sektorze,
    Ma być lepiej… choć jest gorzej.
    Już niebawem… świat się zmienia,
    Do naszego wyżywienia
    Wszak kolejka się ustawi…
    Ale czy to nas już zbawi?
    Nie… bo trzeba wszędzie w kraju
    Przez rok cały…zacząć w maju
    O zdrowotnym trybie życia
    Mówić wprost i wyjść z ukrycia
    I nie czekać co nam powie
    Unia… bo to nasze zdrowie!
    Więc rolnicy niech już myślą,
    Ciężkie czasy miną przecież
    Na wsi Polak może wszystko…
    W każdej gminie i w powiecie.
    Wtedy w miastach się poprawi…
    Będzie luźniej, będzie zdrowo
    Zwłaszcza, jeśli więcej ludzi
    Zacznie żyć tam na sportowo
    I jak Niemcy swe produkty
    Dziś świadomie wykupują
    Niech Polacy tylko zdrowe
    Wyżywienie produkują
    By efekty dostrzec szybko,
    Dużo szybciej niźli inni
    Jedzmy indywidualnie…
    I nie bądźmy tak dziecinni
    Myśląc, że ktoś jeszcze zdrowia
    Dla nas pragnie ponad miarę
    Zadbać o nie tylko sami
    Wszak możemy… znając karę.
    To co jemy, gdy niezdrowe
    Dosyć łatwo nas zatruje
    I po latach nasze zdrowie
    Już na pewno się zrujnuje
    Zdrowo jedzmy od kołyski
    Albo dużo wcześniej jeszcze
    Wyhodujmy pokolenie
    Odporne nawet na deszcze…
    Na przeciągi, na alergie,
    Na cukrzycę, nowotwory…
    „Służbie zdrowia” się poprawi,
    No bo przecież jakiś chory
    Znacznie rzadziej do niej trafi,
    Znacznie szybciej wyzdrowieje…
    Nie za dużo optymizmu? Nie!
    Ja … taką mam nadzieję :)

Możliwość komentowania jest wyłączona.