Jan Pietrzak – Wolność słowa a niemowa

Redaktor Krzysztof Skowroński ani mi brat ani mi swat. W programie III Polskiego Radia po jego dyrekcją nie pojawiłem się ani razu. To oświadczenie składam na wszelki wypadek.

Poszedłem na parking przed radiem przy ul. Myśliwieckiej, by protestować przeciwko wyrzuceniu Skowrońskiego z Trójki, ponieważ mamy do czynienia z jaskrawym, bezczelnym naruszaniem wszelkich standardów przyzwoitości w instytucji bądź co bądź publicznej. Na razie, jeszcze publicznej, zanim jej nie rozparcelują, nie zawłaszczą cwaniacy z nowego naboru. Ustawa jest już w drodze.

Wyrzuca się z Polskiego Radia ludzi bez podania żadnego powodu, za nic mając ich dorobek, uznanie słuchaczy i tym podobne drobiazgi. A to instytucja nie byle jaka. Jedyna rozgłośnia radiowa mająca wobec społeczeństwa pewne obowiązki, zwane misją. Pozostałe sto czy dwieście radiostacji poza kilkoma wyjątkami ma ?obowiązek” nadawaniu anglosaskiej sieczki muzycznej i reklam.

Mamy w Polsce zagwarantowaną konstytucyjnie wolność słowa. Problem w tym, jak to wolne słowo ma dotrzeć do poszczególnego obywatela.

Mówić do żony, lub do ściany można od rana do wieczora. Mówić do większych społeczności można jedynie mając dostęp do środków masowego przekazu. Z demokracji korzystają zatem ci, których opinie, poglądy mają szansę publicznej artykulacji. Środowiska, warstwy, klasy i osoby pozbawione możliwości dotarcia do społeczeństwa, są z demokracji wykluczone. Są niemowami. Gdyby ktoś chciał na ten temat napisać mądry, naukowy esej , podrzucam tytuł: ?Wolność słowa a niemowa”.

Tak się dziwnie porobiło w naszej świeżej demokracji, że na przykład związek Solidarność, który tę demokrację wywalczył dwadzieścia lat temu, nie posiada wpływów w żadnej stacji radiowej ani telewizyjnej. Jest wielkim niemową.

Dlatego rocznicę czerwcowych wyborów 89. roku, świętują sobie w telewizorach Urban z Michnikiem, Jaruzelski z Kiszczakiem, a miliony ludzi Solidarności nie mają gdzie przypomnieć, że oni jednak coś w tej sprawie zrobili. Posiadacze mediów mają szansę fałszować historię i rzeczywistość, a także wiele innych sfer życia: obyczaje, mody, gusta. Mogą wmawiać co dobre, co złe, promować jednych, niszczyć innych itp. itd. A przy okazji na wszystkich nieźle zarabiać.

Na początku III Rzeczpospolitej cały medialny układ zbudowano na fałszywej podstawie. Magdalenkowa sitwa przydzieliła sobie prawo decydowania kto w mediach istnieje, a kogo nie ma. Próby przywrócenia głosu społeczeństwu za każdym razem napotykają na opór Grupy Trzymającej Władzę.

W tej sytuacji mam propozycję by o wolność mediów spytać ministra sprawiedliwości A. Czumę. Jak to było możliwe, że on imigrant, mógł w Chicago prowadzić swoje radio? Kto mu na to pozwolił? Kto do tego dopuścił? Gdzie była Krajowa Rada Kakofonii i Telewizny? Co na to tamtejszy parlament?

Panie ministrze, czy możliwe jest by ktoś pozwolił w Polsce na taką rozmowę o Polsce jak w pana radiu w Chicago? Zmartwię pana – to nie jest możliwe, bo tam mogłem mówić prawdę. Tu nie mogę. Nie ma w Polsce radia, które pozwoli mi mówić to co chcę…

Chwała Bogu istnieją Tygodnik Solidarność, Dziennik Polski i parę jeszcze tytułów, gdzie mieszczę się ze swoimi wywrotowymi poglądami, ale w mediach elektronicznych – szlaban. Pozdrawiam wyrzuconych ostatnio z radia redaktorów: Skowrońskiego, Ziemkiewicza, Sakiewicza… Do usłyszenia w Radiu Szlaban!

4 przemyślenia nt. „Jan Pietrzak – Wolność słowa a niemowa

  1. Życzę Panu i Wszystkim dużo zdrowia, bo ono jest najważniejsze i wbrew temu co głoszą oficjalne media myślę, że ten stan jest dość łatwy do osiągnięcia. Trzeba po prostu posiąść pewne „tajemnice” i je zastosować. Portfel też się może z tego ucieszyć. Wystarczy więc umieć czytać ze zrozumieniem książki D’Adamo… bo w mediach na te wiadomości też jest… szlaban. Dobrze, że przynajmniej jest internet.
    Pozdrawiam wszystkich wyrzuconych ostatnio z pracy redaktorów… Życzę, aby wkrótce okazało się, że „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”.

  2. Od zawsze słuchałem trójki, Super muzyka , wiadomości bez komentarzy, unikanie przez redaktorów tematów wkraczających w politykę, to było dobre radio. Niestety, „kto nie jest z nami jest przeciwko nam” tak uznał jakiś przygłup i wsadził do Trójki Skowrońskiego.
    Za czasów Skowrońskiego trójka straciła swoją klasę, stała się rozpolitykowanym gównianym radiem.
    Odeszli od niej starzy redaktorzy (np.Marek Niedźwiecki) którzy robią muzykę a nie politykę.

    Trójka zawsze była legendą dla ludzi mojego pokolenia, mam nadzieję że wrócą stare czasy bez polityki.

  3. Racja, wiele osób chce w radia słuchać tylko dla przyjemności, nie chcą się denerwować. Wielu osobom odpowiadałyby stacje tematyczne. Chcesz słuchać o sporcie – jedna, o nowościach naukowych- druga, polityczna -trzecia (różne opcje powinny mieć swoje godziny i niech słucha kto chce)…nie wiem co z reklamami..osobiście ich nie znoszę, zwłaszcza-głośnych

  4. Mnie np. od dawna marzy się wykreowanie skutecznej akcji ZDROWY WOŁOMIN, pisałam już o tym (nawet wierszem), również u konkurencji Uważam, że lokalnie trzeba robić to, na co ma się bezpośredni wpływ. Nie wiem, czy można przytaczać w komentarzach linki edukacyjne, bo jak ostatnio przytoczyłam, to…zdarzył się jakiś zbieg okoliczności… ale nic to, proszę posłuchać jeszcze tego, co jest na stronie youtube.com/watch?v=MK8J8tLKUAM&feature=related
    Proszę Pana Janka, aby nie miał mi za złe, że w tym celu korzystam z jego popularności.
    Pozdrawiam.

Możliwość komentowania jest wyłączona.