Katyń w kinie – Marcin Pieńkowski

Obecnie na internetowych forach panuje moda na niewybredne prowokacje. Ktoś w obelżywych słowach znieważa chociażby Andrzeja Wajdę, inni bronią polskiego mistrza kina. Tylko po co takie dyskusje? Nie wie tego ani autor prowokacji, ani ktoś kto daje się na nią nabrać. Polacy lubią dogryzać, narzekać, marudzić, krytykować, itd. Ja także, taka już moja natura. Zresztą mi jeszcze za to płacą. Jednak chciałbym, żeby Polacy nauczyli się konstruktywnej krytyki, a nie krytyki w stylu ?dobić kogoś” albo ?tobie się coś udało, a przecież g… zrobiłeś.
A więc Wajda Oskara nie otrzymał. Ale co z tego? No więc na forach internetowych każdy jest już znawcą kina, bo może stać się krytykiem. Szkoda tylko, że anonimowym. Obok mojej recenzji jest zdjęcie i mój podpis, biorę więc pełną odpowiedzialność za to, co jest w tym miejscu napisane. Niektórym jednak odwagi nie starcza, więc używają nicków i na film Wajdy lecą niesamowite gromy. No więc po pierwsze można przeczytać uwagi, że Wajda to kiepski reżyser. Oczywiście zgodzić się z tym nie można – dostał wszak najcenniejsze nagrody na najważniejszych światowych festiwalach. Polskie kino to przede wszystkim Wajda, który debiutował w roku 1954, kiedy polskie kino równało się socrealizm. Autor ?Kanału” zrealizował kilka niezaprzeczalnych arcydzieł, które wypada znać, podobnie jak trzeba znać Mickiewicza czy Gombrowicza.
Ale nie chodzi o to, żeby udowodnić, że ?Wajda wielkim reżyserem był…”, bo to powinien wiedzieć każdy. Chodzi o to, czy ?Katyń” jest dziełem pokroju ?Ziemi obiecanej” czy ?Popiołu i diamentu”. Otóż moim zdaniem chyba jednak nie jest, aczkolwiek znajdują się w filmie sceny, które rzeczywiście porażają. Jest to oczywiście świetny materiał edukacyjny, chociaż nie jedyny na płaszczyźnie polskiego kina, bo chyba wszyscy jakoś zapomnieli o filmach dokumentalnych Marcela Łozińskiego i Józefa Gębskiego, które powstały na początku lat 90. Taki film musiał powstać – poruszenia tego tematu nasze społeczeństwo potrzebowało. ?Katyń” ma właściwości katarktyczne dla pokoleń, wychowanych w epoce komunizmu. Tkwiła w nich chęć ujrzenia na ekranie ?prawdy” i pokazania jej całemu światu. I to się Wajdzie najbardziej udało, ponieważ ?Katynia” nie zobaczyli jedynie nasi widzowie, lecz publiczność na całym świecie. W marcu film swoją premierę będzie miał w Rosji!
Miałem nadzieję, że ?Katyń” będzie filmem pokroju dzieł polskiej ?szkoły filmowej”. Oczywiście tamten czas minął i już nie powróci. Jednak film Wajdy jest dziełem świetnym warsztatowo, znakomicie opowiedzianym, z precyzyjną dramaturgią i narracją wielowątkową w rodzaju dzieł Roberta Altmana. Znakomite kreacje aktorskie, fenomenalne zdjęcia, wielki temat – czegóż chcieć więcej… A jednak wielu widzów narzekało. Dlaczego? Chyba dlatego, żeby sobie ponarzekać. Bo nie chce mi się wierzyć, że Polacy tak pragną arcydzieła… Ale po co ja tłumaczę Wajdę i jego film, przecież on sam się broni swoją dramaturgiczną i plastyczną siłą… Chyba dałem się nabrać na prowokację któregoś z internautów.

Katyń
Polska 2007
Reżyseria: Andrzej Wajda
Obsada: Andrzej Chyra, Jan Englert, Maja Komorowska, Magdalena Kielecka, Paweł Małaszyński
Dystrybucja: ITI Cinema