Kto tu kłamie, a kto mówi prawdę?

Karol Ciepielewski (fot. arch. red)

Ubiegłotygodniowa (28.10.2016 r.) sesja Rady Miejskiej w Wołominie z pewnością przejdzie do historii Wołomińskiego samorządu, śmiem jednak wątpić, czy wpisze się w tą historię złotymi zgłoskami.  Stając przed radą, były wiceburmistrz Wołomina, Sylwester Jagodziński wysunął liczne zarzuty wobec kilku osób publicznych w tym burmistrz Wołomina Elżbiety Radwan, zarzucając jej publicznie kłamstwo.? Ja jako mieszkaniec Wołomina, z zamiłowania samorządowiec, były wiceburmistrz Wołomina, były prezes ZEC chciałem poruszyć dwie kwestie ? pierwsza dotyczy MZO a druga nadzoru właścicielskiego ? tymi słowami zaczął swój występ, Sylwester Jagodziński podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Wołominie.

Po tych słowach, ze strony byłego wiceburmistrza, padło wiele uwag dotyczących działań władz miasta zarówno w sprawie samego składowiska jak i nadzoru właścicielskiego, jaki od kilku tygodni, w imieniu burmistrz Wołomina, sprawuje wyznaczony do tego celu przedstawiciel – Karol Ciepielewski.

I może nie byłoby w tym fakcie niczego dziwnego, gdyby nie fakt, że kto jak kto, ale właśnie Pan Jagodziński przez wiele lat zaangażowany był w konstrukcję systemu gospodarki odpadami w Gminie Wołomin. Dziś zdaje się już o tym drobnym fakcie chwilami nie pamiętać, zarzucając kłamstwo burmistrz Wołomina Elżbiecie Radwan, która odnosząc się do jego wypowiedzi zapytała:

– Pan który był odpowiedzialny za funkcjonowanie spółki MZO i doskonale pan wie, bo był autorem wielu procedur, powinien wiedzieć, że urząd nie jest stroną w postępowaniu dotyczącym pozwolenia zintegrowanego. Gdzie Pan był, że nie pozyskał pieniędzy z zewnątrz na tą inwestycję, tylko pozwolił uwikłać gminę w tak dziwną konstrukcję finansową? Przecież to pan sprawował nadzór nad tą spółką, a teraz żongluje pan informacjami? Jestem teraz utwierdzona w przekonaniu, że wypadł pan z pewnego obrotu prawnego. A może nie ma pan konkretnej wiedzy i PR-owo chce pan rozgrywać pewne tematy? Mam nadzieję, że doskonale pan pamięta, kiedy były ustalane stawki za śmieci i jaka kalkulacja została wówczas przygotowana, a jaką decyzję w tej sprawie podjęła Rada Miejska w Wołominie. I ja ? jako burmistrz, się tej decyzji trzymam. Nie podnoszę stawek za śmieci. Ważna jest dla mnie sprawność odbierania śmieci. Podtrzymuję swoje stanowisko, że Spółka (MZO) jest dla mieszkańców potrzebna i proszę nie siać tu fałszywych oskarżeń, bo nie przystoi to byłemu urzędnikowi i byłemu prezesowi jednej ze spółek miejskich. To nie ta klasa panie Jagodziński ? tymi słowami skwitowała Elżbieta Radwan jedną z części wypowiedzi swojego, byłego już zastępcy, który nie pozostał dłużny i stwierdził: – Tak jak nie przystoi to byłemu urzędnikowi tak i nie przystoi burmistrzowi kłamać, ponieważ w kilku miejscach pani skłamała. Nawet nie zadała sobie pani trudu i nie sprawdziła kto nadzorował MZO. Żadnego nadzoru nad realizacją tej inwestycji nie prowadziłem ? zapewnił Jagodziński.

Czy to znaczy, że również Ryszard Madziar, poprzedni zwierzchnik Sylwestra Jagodzińskiego, mija się z prawdą? Bowiem nie kto inny, jak właśnie Ryszard Madziar, burmistrz Wołomina poprzedniej kadencji, zapytany w styczniu tego roku przez dziennikarkę Wieści Podwarszawskich Julitę Mazur o to, jaką rolę w gospodarce odpadami w Wołominie, za jego kadencji, odgrywał wiceburmistrz Sylwester Jagodziński stwierdził: – (…) od początku odpowiadał za ten projekt, odpowiadał za współpracę z ramienia urzędu z MZO, nadzorował MZDiZ, jak również on odpowiadał (z podziału obowiązków pomiędzy wiceburmistrzami) za Wydział Ochrony Środowiska  https://www.zyciepw.pl/gospodarka-odpadami-biznes-udreka .

Niemniejszy niepokój, niż sytuacja w MZO, u byłego wiceburmistrza wzbudziło ustanowienie przez burmistrz Wołomina nadzoru właścicielskiego. – Mam zastrzeżenia co do wyboru na stanowisko kierownika do spraw nadzoru właścicielskiego ? stwierdził przystępując do analizy FB-owych wypowiedzi  Karola Ciepielewskiego z przeciągu minionych dwóch lat (jeszcze przed objęciem przez Ciepielewskiego obecnej funkcji). – Mam zastrzeżenia co do właściwego przebiegu rozmowy kwalifikacyjnej, a szczególnie co do braku zainteresowania jego stosunkiem do osób kierujących różnymi jednostkami czy spółkami w gminie ? przekonywał zebranych. – Czy nie uważa pani burmistrz, że kierownikiem powinna być osoba, która nie ma uprzedzeń politycznych, czy jakichkolwiek innych ? pytał burmistrz Radwan. W dalszej części nastąpiło cytowanie FB-kowych wypowiedzi, przytaczanie cytatów rozmów na czacie pomiędzy różnymi osobami. Padło szereg pytań zadanych w iście prokuratorskim tonie.
– Pismo, o treści podobnej do zaprezentowanej przed chwilą przez pana, otrzymałam kilka dni temu również od prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego. Zastanawiam się kto zadał sobie tyle trudu i poświęcił czasu, żeby komentować FB-kowe wypowiedzi, aby przekopywać cudze, prywatne, rozmowy? Planowałam się odnieść do tego pisma z PK również na piśmie, ale widzę, że pan widocznie ma w tym jakiś inny cel panie Jagodziński. Jaki? Żeby zaistnieć tu, na forum rady? Żeby mieszkańcy słuchali? Z przyjemnością posłuchałam pana troski o naszą gminę i mogę tylko powiedzieć jedną rzecz, że utwierdzam się w przekonaniu, że ten nadzór właścicielski będzie jeszcze bardziej skuteczny. (?) Pan Karol pracuje na tym stanowisku i do merytorycznej strony jego pracy nie mam żadnych zastrzeżeń. (?) Oczekuję, że nadzór właścicielski się wzmocni i tego na chwilę obecną będę się trzymać. (?) Co to ma być? Kolejny heppening z poważnych spraw? Był pan w Zarządzie Gminy, a takim wystąpieniem ośmiesza pan nie tylko sesję ale również mieszkańców ? podsumowała burmistrz.

Cały, ponad godziny epizod z byłym wiceburmistrzem Sylwestrem Jagodzińskim w roli głównej, zakończyła wypowiedź Karola Ciepielewskiego, którego osoba, z jakiegoś bliżej nieznanego mi osobiście powodu, wzbudza niepokój byłego wiceburmistrza. Ciepielewski na wstępie zaznaczył, że nie będzie odnosił się do, jak to określił, ?kwestii telenoweli? (wpisów na FB ? przyp. red,). – Jeśli zaś chodzi o RIPOK ? Wysoka Rado ? musimy na to, co się dzieje, patrzeć realnie. Pewne uwagi panów radnych są słuszne, tylko, że trzeba wziąć pod uwagę również kontekst czasu. Ten czas nie stal w miejscu. Płynął. Zmieniały się, tak jak pani burmistrz mówiła, plany krajowe i plany wojewódzkie, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami. Obecnie, w podejmowanych decyzjach, właśnie te wprowadzone zmiany mamy już obowiązek brać pod uwagę. Proponowałbym, abyśmy szukając rozwiązania, zaczęli patrzeć poprzez to, co chcemy osiągnąć, czyli to, że najistotniejsze dla Wołomina jest, aby Spółka (MZO) istniała, aby ludzie mieli pracę a mieszkańcy tani odbiór odpadów. I to w tej chwili są kwestie najważniejsze dla całej sprawy. A sposób w jaki to osiągniemy jest kwestią wtórną. Jeśli chodzi o ten projekt, to ja bardzo popieram i będę za tym lobbował, aby radni byli wyposażeni w jak największą ilość danych ? jeśli idzie o kwestie związane z MZO. (?) Oglądanie się nieustannie za siebie, w przeszłość, do niczego dobrego nie doprowadzi. Musimy na całą sprawę patrzeć na gruncie tego, jaka sytuacja jest tam obecnie, a proszę mi wierzyć do rozwiązania jest wiele kwestii związanych z tą spółką i nie o wszystkim można mi publicznie mówić, choćby z uwagi na dobro Spółki ? powiedział.
W końcówce wypowiedzi Ciepielewski stwierdził (odnosząc się prawdopodobnie do wypowiedzi S. Jagodzińskiego ? przyp. red.). – Mamy tu bardzo aktywnych działaczy, którzy mają za sobą karierę w strukturach administracji samorządowej, i dziś mają wiele pytań. A ja się zastanawiam nad tym dlaczego tych pytań nie było 2, 3 lata temu? Skoro było się wówczas blisko i miało się siłę sprawczą, czemu się tego nie robiło? Tam nie było nadzoru i myślę, że wkrótce dojdziemy do takiej rozmowy, trudnej, bo myślę, że wielu z pań i panów o wielu rzeczach nie wie. (?) A co do obecnego udziału ekspertów, który tak niektórych dziwi ? ich wsparcia przez trzy poprzednie lata, niestety, brakowało. Przed nami rozmowa i dojście do konkretów ? podsumował.

Czytaj również: https://www.zyciepw.pl/gospodarka-odpadami-biznes-udreka

oraz: https://www.zyciepw.pl/teresa-urbanowska-slow-mi-brak

można też obejrzeć nagranie z sesji – opisywana kwestia zaczyna się w 3 godzinie, 37 minucie i 17 sekundzie https://www.youtube.com/watch?v=m5qlOeOhQYg

Teresa Urbanowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.