Krajobrazy, kobiety i śpiew…

16 stycznia w ząbkowskiej Galerii ORLA odbył się wernisaż prac Krystyny Maracewicz. Królowały piękne krajobrazy i portrety kobiet. Spotkanie uświetnił występ Marka Rawskiego, który zabrał wszystkich w muzyczną podróż po świecie.

 

Krystyna Maracewicz z wykształcenia jest elektronikiem. Malarstwem zajmuje się od 15 lat. Pierwsze kroki stawiała w Pracowni Rysunku i Malarstwa Miejskiego Ośrodka Kultury w Ząbkach pod czujnym okiem Bogusławy Ołowskiej. Kilkanaście lat temu przyszła do pracowni plastycznej, gdzie malowała jej córka, wzięła do ręki pędzel, by coś poprawić i tak już zostało. Zaczęła tworzyć. Malarstwo pomaga jej inaczej spojrzeć na świat, oderwać się od kłopotów i trosk. Pozwala jej poznać wspaniałych ludzi, również tych dzielących jej pasję.

Wrażliwa na piękno, uwielbia sztukę i podziwia pracę innych twórców. Z pasją kopiuje wielkich mistrzów. Jej ulubionym artystą jest Wierusz Kowalski – malarz tworzący przede wszystkim sceny rodzajowe z życia wsi polskiej, dworków szlacheckich, małych miasteczek, trafnie chwytając atmosferę ówczesnego życia prowincji. Pani Krystyna najchętniej maluje pejzaże, akty i portrety. Na wystawie można było podziwiać jej przykładowe prace, w tym jedną tak świeżą, że farba nie zdążyła jeszcze wyschnąć.

W swojej twórczości przekazuje miłość do ludzi i przyrody. W swoim dorobku ma wiele obrazów. Znajdują się one w prywatnych kolekcjach w kraju i za granicą. Malarka uczestniczyła w wielu plenerach malarskich m. in. w: Radziejowicach, pałacu w Nieborowie, Kuligowie, Zakopanem, Bobliwie. Jej prace były prezentowane na licznych wystawach m.in. w: Klubie JUNONA, Galerii Reduta, Galerii Carrefour, Galerii D.K. Zacisze, Galerii Teatru Rampa, Galerii Muzeum Narodowego w Radziejowicach, Galerii KOROZJA i KOLOR w Wołominie.

Pani Krystyna była pod wrażeniem tłumnie zgromadzonych ludzi w Galerii. – Bardzo dziękuję wszystkim za tak wspaniały dzień – powiedziała artystka – i zapraszam do oglądania cząstki moich prac. Na specjalne zaproszenie malarki do Ząbek przyjechał Marek Rawski. Artysta, który dysponuje fantastycznym, ciepłym, niskim głosem. Pan Marek z wielką swobodą porusza się w różnych gatunkach muzyki. Pisze teksty, komponuje muzykę, gra na gitarze klasycznej. W Galerii ORLA muzyk przygotował dla wszystkich „podróż” po różnych rodzajach muzyki, z różnych stron świata.

– Przedstawię Państwu bardzo eklektyczny występ – stwierdził pan Marek ? nie ukierunkowany na sympatyków konkretnej muzyki. Powędrujemy przez świat, kierowani pięknymi melodiami.

Artysta zaczął od nastrojowej piosenki francuskiej, potem przyszła pora na kolędy z Francji, Andaluzji i Ukrainy. Następnym przystankiem na muzycznej mapie świata była Ameryka i tamtejsze świąteczne piosenki (także, na specjalne zamówienie, Elvisa Presley’a). Stamtąd muzyk zabrał wszystkich do Rosji, a podróż zakończył piosenką żydowską. Nie obyło się bez bisów oraz wspólnego z publicznością śpiewania piosenek.

Sylwia Kowalska