Lotnisko w powiecie?

Artur Zawisza – poseł Prawa i
Sprawiedliwości

Dla niektórych to marzenie, dla
innych po prostu realny plan, a dla jeszcze innych – kłopot i
utrapienie. Nie ukrywam, że zaliczam się do tych, którzy są
przekonani iż międzynarodowy port lotniczy na terenie powiatu
wołomińskiego może być realnym zamysłem umiejscowionym w Narodowym
Planie Rozwoju, planie
zagospodarowania przestrzennego województwa i strategii
rozwoju powiatu.

W ciągu najbliższych tygodni
ministerialna komisja ma wyłonić kilka potencjalnych lokalizacji dla
międzynarodowego lotniska pod Warszawą, zaś w przyszłym roku Rząd ma
podjąć ostateczną decyzję o konkretnym miejscu. W szranki konkursu
stanęło blisko dziesięć grup proponujących obszary w odległości od
dwudziestu pięciu aż do stu kilometrów od Warszawy. Z moich
konsultacji z fachowcami z Zespołu Doradców Prezydenta
Warszawy i Biura Naczelnego Architekta Miasta wynika, że jedynie
sensowne lokalizacje to te, które mieszczą się w powstającym
obszarze metropolitarnym stolicy. Otóż trzeba wiedzieć, że ze
wszystkich propozycji tylko dwie mieszczą się w tym obszarze: Modlin
i właśnie propozycja wołomińska.

Lotnisko w powiecie skutkowałoby
wielkimi inwestycjami, pracą dla setek ludzi i
międzynarodową sławą. Wielkie inwestycje są w Polsce zawsze
potrzebne, natomiast po wschodniej stronie Wisły – potrzebne
jak powietrze. Jeżeli Polska ma się rozwijać równomiernie i
nie zostawiać w tyle niektórych rejonów, to
doinwestowanie powiatów i województw
wschodnich jest palącą koniecznością narodową. Międzynarodowy port
lotniczy wymagałby co najmniej setek nowych miejsc pracy. Jakkolwiek
specjaliści z doświadczeniem w zakresie
lotnictwa musieliby dojeżdżać do pracy z Warszawy, to lokalny rynek
pracy zostałby zagospodarowany zarówno w trakcie budowy, jak i
podczas eksploatacji lotniska. Porównując stopy bezrobocia w
powiatach wokółwarszawskiego okręgu wyborczego, dostrzegam
mniej niż 10 procentowe bezrobocie w powiecie piaseczyńskim i ponad
20 procentowe w wołomińskim. Ta różnica ukazuje skalę wyzwań.
Wreszcie warto zauważyć, że lotnisko międzynarodowe zawsze rozsławia
nazwę miejscowości i obszarów na których jest położone.
W dzisiejszej dobie konkurencyjnej gospodarki taka bezpłatna promocja
jest wielką wartością handlową.

Wiem oczywiście, że dla niektórych
mieszkańców powiatu pomysł lokalizacji lotniska był
zaskakujący i budzi poważne wątpliwości. To zrozumiałe i
usprawiedliwione, jeżeli proces konsultacyjny nie był zbyt wyraźny.
Rzeczą pomysłodawców było i jest szeroko tłumaczyć i
cierpliwie negocjować ze wszystkimi, którzy tego potrzebują.
To przecież elementarz dialogu społecznego. Aby osiągnąć sukces,
trzeba zagwarantować zgodę lokalnej opinii publicznej i jednocześnie
podjąć profesjonalne działania marketingowe. Tego oczywiście nie da
się zrobić byle jak, na chybcika i po amatorsku. Trzeba wiedzy,
wyobraźni i konsekwencji. Do dzieła!