Ludzie z pasją i szablą przy boku

Praca, dom, praca, dom? Tak dziś wygląda życie przeciętnego człowieka. Coraz większe tempo życia, coraz mniej czasu dla samego siebie. Wśród mieszkańców powiatu wołomińskiego są jednak ludzie, którym monotonia codziennego życia nie wystarcza, dlatego oddali się pasji pod znakiem muszkietu i szabli…Przygody Michała Wołodyjowskiego, Jerzego Skrzetuskiego czy Jana Onufrego Zagłoby osadzone w realiach Rzeczpospolitej Szlacheckiej zna chyba każdy nas.
Właśnie te dzieje, dzieje siedemnastowiecznej Polski, zafascynowały kilku mieszkańców Kobyłki i okolic.
Popularni ?Dragoni Fredry?, czyli członkowie Nadwornej Chorągwi Dragońskiej Zygmunta Fredra, regularnie biorą udział w inscenizacjach upamiętniających wydarzenia historycznych. Taka działalność jest dla nich nie tylko przyjemna, ale również pożyteczna dla nich samych jak również dla innych.
W ciekawy sposób edukują bowiem najmłodsze pokolenia, a także pogłębiają wiedzę ich rodziców.
Obejrzenie muszkietu z bliska czy też zrobieni sobie zdjęcia z repliką dawnej szabli w ręku to nie lada gratka nie tylko dla najmłodszych.
Działalność grupy nie ogranicza się wyłącznie do lokalnych przedsięwzięć. Regularnie można ich spotkać na inscenizacjach w różnych częściach Polski, np. w Gniewie, Tykocinie, Czersku czy Zamościu.
Coraz częściej otrzymują również zaproszenia z zagranicy – odwiedzili między innymi Węgry, Włochy czy Holandię. To właśnie ten ostatni kraj był celem podróży Dragonów w przedostatni weekend października.
Wielomiesięczne przygotowania, długie oczekiwanie na wyjazd, a w końcu doskonała zabawa i spotkania z rodzimymi jak i zagranicznymi pasjonatami historii ? tak w skrócie można opisać wyjazd Dragonów do Holandii i udział w Slag om Grolle czyli bitwie pod Grolle. Na taką przygodę warto było poczekać.
Slag om Grolle to rekonstrukcja wydarzeń z 1627 roku ? oblężenia i odzyskania miasta Groenlo przez Fryderyka Henryka Orańskiego.
W czasie bitew trwających po kilka godzin słychać było głośny huk wystrzałów z armat i muszkietów, tętent końskich kopyt, głośne okrzyki rekonstruktorów. A wszystko to po to, aby możliwie najdokładniej pokazać widzom obraz siedemnastowiecznych walk. Inscenizacja została przygotowana z ogromnym rozmachem. Bitwa pod Grolle, zgromadziła około 1500 rekonstruktorów z całego świata a pośród uczestników wydarzenia można było spotkać nawet obywateli Stanów Zjednoczonych czy Kanady.
Organizatorzy zaprezentowali niesamowity poziom dbałości o szczegóły. Nie tylko uczestnicy bitew przypominali o dawnych czasach. Postarano się również aby również scenografia przywoływała czasy w których rozgrywały się wydarzenia.
Większość ulic i placów w obrębie miasteczka zyskało historyczną charakteryzację – wszechobecne stragany z produktami dostępnymi w XVII wieku, rzemieślnicy wykonujący przedmioty tradycyjnymi narzędziami, stare beczki, wozy drabiniaste ? zadbano o wiele detali i elemntów, aby pomóc ludzkiej wyobraźni przenieść się kilkaset lat wstecz. Na drewnianym podeście w centrum miasta artyści, jak za dawnych lat, prezentowali swoje talenty, obok w niewielkich zagrodach pasły się świnie i gęsi. Nawet lokale gastronomiczne zyskały historyczny wystrój a ich pracownicy przywdziali odpowiednio wystylizowane kostiumy.
Z każdej strony słychać było muzykę i śpiewy. Mężczyźni zapraszali dziewczęta do siedemnastowiecznych tańców, które trwały niemal pół nocy. Wieczorny przemarsz z płonącymi pochodniami ulicami miasteczka dodatkowo wzbogacił klimat wydarzenia. Każdy z Dragonów na co dzień zajmuje się czymś zupełnie innym. Wśród nich można znaleźć nauczyciela, urzędnika czy grafika. Każdą wolną chwilę przeznaczają na doskonalenie swojej wiedzy i umiejętności, kilka razy w roku pojawiają się na inscenizacjach takich właśnie  jak np. ta w Groenlo. Jak sami mówią, życie jest zbyt krótkie by myśleć tylko o pracy.
Wszystkich zainteresowanych niecodziennym spędzaniem czasu Dragoni serdecznie zapraszają w swoje szeregi. Oferują niekończące się przygody zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. Kontakt do drużyny na stronie: www.dragonifredry.idsl.pl . Do zobaczenia.
Michał Wajdyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.