Mamy obiecujący narybek w siatkówce

Duże nadzieje wiąże się w tym sezonie z zespołem siatkarzy – młodzików WUKS Junior Stolarka Wołomin. Bardzo utalentowani chłopcy, mający dobre warunki fizyczne, mogą zajść wysoko nawet w mistrzostwach Polski. Trenerem tego zespołu jest Mariusz Stępczyński.W rozpoczętym siatkarskim sezonie 2010/2011 kibice w Wołominie będą mogli emocjonować się jedynie rozgrywkami kadetów i młodzików. Kadeci (rocznik 1994 i młodsi) trenowani przez Karola Moczydłowskiego nie są w tym sezonie mocni. Spowodowane jest to tym, że drużyna rocznika 1994 (7 miejsce w Polsce w kategorii młodzików w roku 2009) praktycznie się rozpadła. Zostało tylko kilku zawodników, a resztę stanowią chłopcy z rocznika 1995, jeszcze za słabi, żeby sięgać po sukcesy. Jedyną kategorią, która może osłodzić nam głęboką zapaść wołomińskiej siatkówki są młodzicy (rocznik 1996 i młodsi). O walorach tych chłopaków i systemie rozpoczynających się rozgrywek mówi nam ich trener Mariusz Stępczyński:
– Jest to bardzo perspektywiczny rocznik. Chłopcy mają bardzo dobre parametry fizyczne, są bardzo sprawni oraz świetnie się uczą, a to jest przecież bardzo ważne tak dla nich, jak i ich rodziców. Wszyscy oni są uczniami Sportowego Gimnazjum nr 5 w Wołominie, które reprezentują także w rozgrywkach Szkolnej Ligi Siatkówki Szkół Średnich. Niektórzy mieszkają poza Wołominem – w Kobyłce, Tłuszczu i Radzyminie, co wskazuje jaka jest ich chęć do gry, skoro dojeżdżają do szkoły i na treningi. Pięciu z nich jest obecnymi reprezentantami kadry Mazowsza w kategorii młodzików, gdzie mają mocną pozycję.
Oprócz zaangażowania chłopców trzeba pochwalić zaangażowanie ich rodziców, którzy ponoszą znaczne koszty ich wyjazdów na turnieje towarzyskie. W szczególności pragnę podziękować państwu Renacie i Dariuszowi Szpańskim, Sylwii i Jackowi Pastewka, Urszuli i Maciejowi Urmanowskim oraz Wiesławie i Eugeniuszowi Rybińskim.
Rozgrywki młodzików prowadzone są systemem tzw. turniejów ligowych. Do rozgrywek na Mazowszu w tym sezonie przystąpiło 20 drużyn. Nasz zespół po turnieju rozstawieniowym znalazł się w I lidze obok MKS MOS Wola I Warszawa, KS Metro I Warszawa, Wichru Kobyłka, RCS Radom i Iskry Volley Zielona. Teraz czeka drużyny seria czterech turniejów w poszczególnych ligach. Po zakończeniu każdego z nich 2 najsłabsze zespoły w danej lidze spadają do ligi niższej, a z niej 2 najlepsze awansują do ligi wyższej. Oprócz tego za osiągnięty wynik w turnieju danej ligi zespoły otrzymują określone punkty, które zsumowane po czterech turniejach dadzą awans 8 najlepszym drużynom do turnieju finałowego. Awans do rozgrywek centralnych o mistrzostwo Polski wywalczą 3 zespoły. Bardzo liczę na to, że wśród nich znajdzie się nasza drużyna i podąży śladami wołomińskich młodzików rocznika 1991, którzy zdobyli 2 miejsce w Polsce i rocznika 1994 – 7 miejsce.
Przy tej okazji pragnę poinformować, że pierwszy turniej o mistrzostwo I ligi rozegrany zostanie w dn. 6-7 listopada w hali Sportowego Gimnazjum nr 5 w Wołominie. – mówił Mariusz Stępczyński. Oby jego nadzieje i dążenia związane z tą drużyną ziściły się w pełni, nie tylko w tym sezonie, ale i później. Ja jednak znając wołomińską rzeczywistość siatkarską ostatnich lat wyrażam uzasadnione obawy, czy tych niezwykle utalentowanych chłopaków i trenera nie spotka podobny los, jak ich poprzedników.
Co pozostało dzisiaj po świetnych drużynach młodzików z roczników 1991 i 1994 ?  Co pozostało po bardzo perspektywicznej drużynie seniorów, która w 2008 roku w pięknym stylu awansowała do turnieju finałowego o wejście do II ligi ?
A obecnie jaki wniosek można wysnuć po podziękowaniach trenera dla rodziców za ich zaangażowanie i ponoszenie znacznych kosztów finansowych. Czy po likwidacji zespołów seniorów i juniorów klub nie ma wystarczających pieniędzy nawet dla młodzików ?  Czy raczej jest to kolejny przykład braku zainteresowania władz klubu jeszcze działającymi drużynami i rozwojem siatkówki w Wołominie? Uważam, że zdecydowanie to drugie.
Zbigniew Milewski

4 przemyślenia nt. „Mamy obiecujący narybek w siatkówce

  1. Panie Zbyszku, kilka pytań w sprawie wołomińskiego sportu należaloby zadać burmistrzowi i radnym, zwłaszcza, że nadchodzą wybory. To również przez ich nieróbstwo sport wołomiński jest na dnie.

  2. Brawa dla Mariusza Stępczyńskiego !!! Jedynego prawdziwego trenera męskiej siatkówki jaki jeszcze został w Wołominie
    Co roku ten sam problem drużyna się rozpadła… dlaczego są to drużyny Karola Moczydłowskiego co jest takiego nadzwyczajnego, że to spotyka tylko jego drużyny? Może zapomniał wprowadzić swojego systemu motywacyjnego czyli opłat od zawodników za możliwość trenowania? Może nie chcą grać bo trener ,a słynne metody szkoleniowe z lat 80. czyli weźta piłkę i grajta?
    Chciałbym tez przestrzec przed głosowaniem na Jarosława Szerszeniewskiego który startuje z listy K.A. Zycha. Szyld znany i ograny ale teraz ma wskrzesić siatkówkę. Czy grabarzowi to się kiedyś udało? Pseudodziałacz sportowy Szerszeniewski, każdy kto grał w szachy w Domu Kultury czy w siatkę w Huragania a potem Stolarce zna tą postać głównie z oszustw i przekrętów. Wielu Rodziców pamięta prezesa Junior Stolarki Szerszeniewskiego tylko z tego że zawsze próbował od nich wyciągnąć pieniądze, cel sportowy, poziom treningów nigdy go nie interesowały ważna była kasa.
    Tacy ludzie powinni być eliminowani a nie zapraszani na salony władzy. Głodny Szerszeniewski idzie po władzę tylko po to by się nachapać najlepiej na koszt wołomińskiego sportu.

  3. Zgadzam się z Waldkiem w całości. Znam problemy Wołomińskiej siatkówki i jedynym człowiekiem, który może przywrócić jakiś jej poziom w Wołominie to Mariusz Stępczyński. Trzeba mu w tym pomóc, a nie przeszkadzać. Ilu lat potrzeba, aby chłopcy zaistnieli w lidze seniorów i zaczęli osiągać wyniki.
    Jak patrze na to wszystko to ogarnia mnie wściekłość i przerażenie.
    Jak można doprowadzić to takiego upadku siatkówki w naszym rejonie, kto jest za to odpowiedzialny i kogo możemy z tego rozliczyć!!!!!!!

  4. Pan Mariusz Stępczyński głosuje na radnego gminy. Lista nr 27 ,miejsce 6 okręg nr 3.
    Zagłosujmy na niego, gorzej z wołomińską siatkówką być nie może. Miejmy nadzieję, że nasza lokalna siatkówka jeszcze się odrodzi.

Możliwość komentowania jest wyłączona.