W sobotę 18 marca w strażnicy Ochotniczej Straży Pożarnej w Markach trwał w najlepsze zorganizowany przez druhów turniej tenisa stołowego. Jednak służba to przede wszystkim obowiązki, a nie przyjemności. Nagle zaciętą rywalizację przerwał dźwięk syreny alarmowej. Zgłoszenie dotyczyło wypadku podczas prac remontowych przy ulicy Braci Briggsów.
Jeden z mężczyzn doznał przypadkowego rozcięcia głowy piłą mechaniczną. Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe; straż pożarna OSP Marki, JRG 15 Warszawa, PSP Wołomin, pogotowie ratunkowe oraz policja. Zadysponowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jako pierwsi kwalifikowanej pomocy medycznej udzielili rannemu robotnikowi mareccy druhowie. Udało się zatamować krew i opatrzeć poważną ranne ciętą. Ostatecznie poszkodowany został zabrany do szpitala karetką naziemną. Jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo. Strażakom z OSP Marki udało się nawet dokończyć turniej ping – ponga. Zwyciężył Paweł Kołodziej, który odebrał statuetkę dla najlepszego zawodnika z rąk prezesa Marcina Brzezińskiego.
Autor: JP, WWL112.PL
Foto: [Reporter001]
Źródło: portal informacyjny WWL112.PL
Więcej wiadomości z Mazowsza

Motocykl uderzył bok auta osobowego. Na pomoc przyleciał śmigłowiec LPR.

Auto wyjechało wprost pod skuter

Policja zatrzymała dilerów mefedronu

Oszukała kilkaset osób zbierając na leczenie nieistniejącej choroby – 33-latka usłyszała 480 zarzutów

Tragiczny początek długiego weekendu na drogach Mazowsza

„Włoska robota” – „Kobra” odzyskała skradzionego we Włoszech Fiata

Potrącenie 11-letniego rowerzysty. Policjanci z poszukują świadków wypadku.

Areszt dla podejrzanego o zabójstwo w Wołominie

Zabójstwo w Wołominie. Prokuratura postawiła zarzuty.

Był pijany i wymachiwał naładowanym pistoletem – miał zezwolenie jedyni na broń gazową

Kieszonkowiec został złapany dzięki reakcji świadków

Ukradli markowe ubrania, ale już nie zdążyli z nimi uciec

Spowodował dwie kolizje po pijaku – na dodatek miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów

Oszukiwał za pomocą kodów BLIK – zdradziły go nerwy przy bankomacie
