Miłość do sznurków i szmat

Kilka dni na wielkim żaglowcu może być przygodą życia ? a kilka miesięcy? Wołominianka Anna Karaszewska jeszcze nie rozpakowała plecaka po powrocie z Karaibów, a już marzy o kolejnym rejsie.

? Od dawna pływasz?

? Pierwszy kontakt z żaglami miałam w UKS Junga w Wołominie ? pływałam na Zalewie Zegrzyńskim i po Mazurach na Omegach czy Optymistach. Klub należał do Ligi Morskiej i Rzecznej, w związku z czym co roku braliśmy udział w zawodach w Kołobrzegu, w których nagrodą był rejs ?Iskrą?, okrętem Marynarki Wojennej, bliźniakiem ?Pogorii?. Udało mi się dwa razy płynąć ?Iskrą?, potem przypadkiem załapałam się na rejs do Kopenhagi. Jakieś dwa lata temu komuś przypomniało się, że znam ten okręt, i zaproponował mi pracę przy przygotowaniach ?Iskry? do Dni Morza. Wtedy poznałam ekipę ?Chopina?, zapisałam się na listę mailingową i… dostałam sygnał, że trzeba pomóc przy remoncie w związku z połamaniem masztów. Pojechałam do Falmouth, wróciłam z okrętem do kraju i dzięki tej wolontariackiej pracy mogłam popłynąć na kilka kolejnych, krótkich rejsów po Bałtyku, a teraz na Karaiby.

? To nie wczasy pod żaglami, to ciężka praca, za którą nie dostajesz ani grosza. Warto?

? Kolejny raz wyruszyłam w rejs, dając swoją pracę za przysłowiową miskę i kąt do spania. Ale oglądam piękne miejsca, poznaję niesamowitych ludzi ? i niekoniecznie mówię tu o mieszkańcach krajów, które odwiedzam, ale raczej o załodze i pasażerach statków takich jak ?Chopin?. Artyści, dziennikarze, architekci, chemicy ? to zarówno załoganci, jak i pasażerowie. Obcowanie z nimi to naprawdę czysta przyjemność! Byłam członkiem załogi szkieletowej, czyli obsługującej cały statek: począwszy od żagli i pracy w kuchni, a skończywszy na remontowaniu statku. Miałam też podopiecznych ? załoga ?Chopina? to raptem sześć osób stałej załogi plus dziewięciu instruktorów takich jak ja. Reszta, nawet 40 osób, to turyści, którzy mogą, ale nie muszą uczestniczyć w życiu żaglowca i codziennej pracy. Jeśli są zainteresowani, to do instruktorów należy pokazanie i wytłumaczenie, jak pracują żagle, do czego służą te wszystkie liny i dlaczego należy kłaść żółty ser na wędlinie, a nie odwrotnie. Nie jest to prosta sprawa, ?Chopin? to spora jednostka: 55 metrów długości, 21 żagli, 176 lin o łącznej długości około 10 kilometrów. Warunki nie są może luksusowe ? nie ma basenu i SPA, ale jest klimatyzacja, zmywarka, pralka. Co nie zmienia faktu, że są dni, kiedy trzeba biegać z wiaderkami, bo woda zalewa mesę.

? Jak wyglądała trasa ?Chopina??

? Rejs po Karaibach odbył się po zakończeniu ?Szkoły pod żaglami?. Dołączyłam do załogi już na Martynice, w planach mieliśmy głównie rejsy nurkowe, jeden w ramach obchodów Roku Wagnerowskiego. W styczniu uczestniczyliśmy w odsłonięciu tablicy na Wyspach Dziewiczych upamiętniającej Władysława Wagnera ? pierwszego polskiego żeglarza, który opłynął świat. Potem przeskok na Azory, znów kilka krótkich turystycznych tras i powrót na kontynent.

? Masz możliwość zwiedzania krajów, które odwiedzasz?

? Dość ograniczoną, niestety. Kłopotem jest system czterogodzinnych wacht dwa razy w ciągu doby ? na przykład od południa do 16.00 i od północy do 4.00 rano. To skutecznie rozbija wolny czas… Jeśli masz dyżur w kambuzie, to jeszcze gorzej ? musisz być przed każdym posiłkiem i pomagać go przygotować. Na Karaibach rzadkością jest port, w którym stajesz przy kei i możesz tak po prostu zejść na ląd ? stoisz na kotwicowisku i ktoś musi cię odwieźć i przywieźć pontonem, a więc kłopot jest spory. Jeśli już znajdziesz się na lądzie, to najpierw szukasz… Internetu, żeby skontaktować się z rodziną. Potem szybkie, pobieżne zwiedzanie i powrót na pokład. Na Dominice byłam jakieś siedem razy, ale znam tę wyspę zaledwie pobieżnie… Często po prostu jesteś tak zmęczony, że wolisz pospać.

? O czym marzy dziewczyna, gdy żeglować zaczyna?

? Teraz bardzo, ale to bardzo marzą mi się Tall Shipy w lipcu. To taki wielki zlot żaglowców połączony z regatami. Pełna trasa imprezy: Saint Malo?Lizbona?Kadyks?A Coru?a?Dublin jest poza moim zasięgiem, ale gdyby choć pierwszy odcinek…

? Widząc, jak błyszczą ci oczy, szczerze ci tego życzę.

Rozmawiał
Łukasz Rygało