Nadesłane do redakcji: Grzegorz Lipski – O co tutaj chodzi? Czy ktoś to rozumie?

– O co tutaj chodzi? Czy ktoś to rozumie? – tymi słowami, podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Rady Miejskiej w Wołominie,  zwrócił się do radnych burmistrz Ryszard Madziar po tym, jak padło pytanie z sali, dotyczące powtarzającego się przenoszenia zadań statutowych pomiędzy Miejskim Zakładem Dróg i Zieleni (MZDiZ), a Miejskim Zakładem Oczyszczania sp. z o.o (MZO). Milcząca większość Rady Miejskiej (RM), podnosząc rękę za kontynuacją tej żonglerki, dowiodła, że niewiele ma do powiedzenia również w temacie gospodarki komunalnej – wolała ?rżnąć głupa? – posiłkując się sejmową klasyką znanego posła.

A chodzi; – o to, aby ważyć słowa, uniesioną rękę, pieniądz publiczny i brać za nie odpowiedzialność. Działania dotyczące spółek komunalnych i zakładów budżetowych czas zweryfikować, a rezultaty ocenić. Na początku 2011 roku poszerzono zakres działalności MZO o drogi gminne i zieleń miejską. Przyświecała temu racjonalizacja działań i kosztów, zwiększenie potencjału, poszerzenie oferty rynkowej, a co najważniejsze budżetowa oszczędność. W/g radnego A. Beredy dotacja 1,7 mln zł jaką rzekomo obdarował ten zakład poprzednik R. Madziara w 2010 r. mogła powiększyć inwestycje gminne o blisko 10%. Minął się z prawdą, dofinansowanie było o milion niższe, a i dzisiaj równie skrupulatnie nie szacuje podobnego poziomu ograniczeń w inwestycjach. Wsparcie obejmujące swoim zakresem drogi gminne, oczyszczanie miasta, gospodarkę odpadami i zieleń miejską (d.o.g.z.) w okresie od kiedy przewodniczy komisji rewizyjnej wzrosło z 742 tys. zł do 1 974 tys .zł. w roku 2012 ? a koszt obsługi tego samego zakresu zadań wzrósł wielokrotnie. Oceniając efekt zmian, ciśnie się na język jedno słowo ? marnotrawstwo ! Wskazuje zarazem przyczyny dramatycznego spadku inwestycji oraz remontów drogowych, ich finansowanie w okresie 3 lat spadło prawie o połowę. Zestawienie nakładów budżetu gminy na d.o.g.z. w latach 2010 – 2014 obrazuję graficznie, bardziej przekonują niż krzyki oburzenia. Reasumując, poszerzanie zakresu działań ich przemieszczanie i powierzanie, raz MZO, raz MZDiZ, nie generuje ani zysków, ani oszczędności – wręcz odwrotnie – zamiast poprawiać, szkodzi.

struktura

– o to, aby uczyć się na błędach, nie pogłębiać strat i nie działać ad hoc. Początek zmian w mieście, obejmując gospodarkę komunalną – okazał się blamażem organów gminy, a co najdotkliwsze, wielomilionową stratą dla budżetu – widać ją jak na dłoni w 2012 r. Lekko licząc, do dnia dzisiejszego błędne decyzje koalicji pod przewodnictwem R. Madziara i M. Dutkiewicza kosztują nas dodatkowo w tym obszarze działania blisko 4 mln.zł. Wymiarem niegdyś krytykowanego ?rozdawnictwa? jest, nie 5% jakie tak bulwersowało, ale 23% odniesione do zadań inwestycyjno-remontowych roku 2012. Tak horrendalne dysproporcje obarczają burmistrza i koalicyjne zaplecze, poruszających się we mgle wiedzy o gospodarce i finansach. Wymuszone, mało odkrywcze teorie początkowo łączyły, aby na moment przed przekształceniem MZO, podzielić dotacje i ?garb? zobowiązań oraz wydzielić nierentowną działalność ? w takich okolicznościach powołano do życia MZDiZ. Korzystając okazji, przeniesiono doń pracowników Wydz. Mienia Komunalnego Urzędu Miasta. Rządzący zadbali tym samym, o nie wystawanie na żer krytyki przerostu kadr oraz ich kosztu. Od 2010 r. liczba etatów wzrosła ze 108 do ponad 134, a wszystkie przekroczenia tej ?masy krytycznej? kieruje w otoczenie Urzędu ? do jednostek organizacyjnych gminy. Intencja i zabieg wydzielenia bankructwa z MZO okazały się udane, ale eksperyment pozostawił straty oraz ?papiery dłużne? i nie wszystkich urzędników dało się zagonić do grabi, miotły, łopaty lub pługa. W roku 2013 statutowe zakresy MZDiZ udało się bez dotacji ustabilizować na nienaturalnie wysokim poziomie. Z powierzchownej oceny wyglądało, że nie jest źle. Za zmiany na ?lepsze? zapłaciły inwestycje ? ale co tam ? wszystko przed nami, nadchodzi rok wyborczy. Niestety w projekcie jego budżetu widać kontynuację iluzji ,,zmian …? – rodzi on kolejne wątpliwości i pytania ? o co tutaj naprawdę chodzi ? ? kto, kogo, czym mami i tumani ?

inwest_drog

Moim zdaniem na wyjaśnienia burmistrza i radnych nie ma co liczyć, w głowach mają wyborcze inwestycje, kalkulują jak przełożyć je na głosy. Co latami było niemożliwe, ziszczać się ma teraz, a ile warte są plany – vide załączone wykresy. Rzeczywistość dokumentują coroczne sprawozdania z wykonań ? niestety, te dotyczące poprzedników w większości z BIP usunięto. Interesująca informacja z zakresu d.g.o.z. jakimś cudem ocalała w części opisowej sprawozdania z 2009 r. Punktem wyjścia do analizy tego obszaru ?zmian? jest cyt. ?Mechaniczne zamiatanie ulic na terenie miasta i gminy Wołomin realizowane przez firmę ?IMPERF? ? 130.000,00 zł, Dotacja celowa dla MZO – 1.353.600 zł, obejmująca: prace grupy sprzątającej, wywóz nieczystości z pojemników KP ? 7, wywóz nieczystości z koszy ulicznych, opróżnianie pojemników do segregacji, pracę piaskarki, pracę pługo?piaskarki, pracę pługu, mieszankę piaskowo-solną 30 %, uzupełnianie piasku w skrzyniach, płużenie ulic nieutwardzonych, odbiór padłych zwierząt, odbiór przeterminowanych leków, zbiórkę surowców wtórnych ?u źródła?, eksploatacje wysypiska, prace ciągnika, wywóz nieczystości z pojemnika SM 1000.? ? innych dotacji dotyczących d.o.g.z. nie daje się odnaleźć.

Znając cele i zadania, łatwo zsumować wszystkie pozycje budżetu dot. interesującego nas zakresu. Wyłączając inwestycje, remonty i podatek ?śmieciowy?, otrzymamy koszty obsługi i eksploatacji. Wiemy też, że etatami, sprzętem oraz zapleczem MZDiZ w roku 2013 zniwelował dotacje. Nie ma potrzeby dalej wspierać nimi ludzi i sprzętu pracującego na drogach, nawet kiedy zima dociąży śniegiem i lodem – utrzymanie dróg obejmuje wszystkie pory roku. Niedawno zakupiono samochód ciężarowy oraz ciągnik do odśnieżania, pozostaje paliwo, piasek i sól, których żadne z rozwiązań nie pomija. Panie Burmistrzu, Rado Miejska ? czemuż to przekazuje się zadania pomiędzy MZDiZ i MZO? Dlaczego mają towarzyszyć temu dodatkowe środki budżetowe – wysokością przekraczają całość dotacji z 2010 r.?

Zanim 20 listopada br. podjęto uchwałę o powierzeniu odśnieżania MZO sp. z o.o., padło moje pytanie dotyczące kosztów jakie za sobą to niesie. Czy śladem zadań pójdą finanse pomniejszające budżet MZDiZ ?- jest to ?oczywista oczywistość?. Niestety, nie dla wszystkich, są tacy co nie przyjmują tego do wiadomości. Żonglując budżetowymi pozycjami w rozdziałach i paragrafach nieprzerwanie ?tuczą? spółki, zakłady oraz ich zarządy ze szkodą dla mieszkańców ? ile razy mamy płacić za to samo? Łatwo przewidzieć kolejną voltę w przyszłym roku ? następny milion zasili tym razem zakład budżetowy, kiedy spółka zrezygnuje, albo ktoś, kogoś przekona, że tak będzie ?efektywniej?. To samo co kosztowało trzy lata temu 1,5 mln, w projekcie budżetu na 2014 r. pochłonąć ma 4.3 mln ! Nie jest tajemnicą, że spółka nie posiada dostatecznej ilości sprzętu aby sprawniej się wywiązać niż rok temu zakład budżetowy – musi posiłkować się leasingiem. Dlaczego więc, nie sięga po to samo rozwiązanie MZDiZ ? Działalność obejmująca gospodarkę komunalną gminy budzi coraz więcej domysłów oraz zastrzeżeń. Panie Burmistrzu i Rado Miejska jeśli uważacie kogoś poza sobą, za gospodarczych, ekonomicznych i finansowych analfabetów, mówcie i róbcie to subtelniej ? Wołomin, bez obrazy, to nie któryś tam z ?Pcimów? bądź ?Wąchocków? do opowiadania sobie kawałów. Na szczęście ograniczone pole postrzegania realiów nie objęło wszystkich mieszkańców i nie wątpię, że niebawem dadzą temu wyraz. Przysłuchując się opiniom mieszkańców, czytając ich komentarze, można stwierdzić, że nie tylko są oburzeni, ale i nie godzą się na takie działania oraz gospodarowanie.