Najpierw myślimy! – Edward M. Urbanowski

W lany poniedziałek było zimno i tylko nieliczni mieli ochotę na polewanie się wodą. Wolałem dłużej poleżeć w łóżku patrząc przez okno na zaśnieżone dachy i drzewa niż uganiać się z wodnym jajeczkiem po domowych schodach. Ale i tak to mnie nie uchroniło przed wyjściem z domu, bo w tym dniu już tak jest, że ma się ochotę kogoś odwiedzić, więc zmusiłem się do spaceru po mokrych ulicach mojego miasta. Było miło, nie żałuję, ale kaszel się przyplątał.

W trudniejszej sytuacji znalazł się w tych dniach, mimo wszystko, Pan Prezydent. Przyczepiło się do niego dwóch gejów i mocno się go trzyma. Chcą przeprosin, bo ich ślubne zdjęcie zostało bez ich zgody wykorzystane jako ilustracja w telewizyjnym przemówieniu Pana Lecha Kaczyńskiego. Oburzeni homoseksualiści zainteresowali światowe media a znane kancelarie adwokackie zwietrzyły w tej awanturze żyłę złota. Sprawa stała się głośna. Póki co, państwo polskie – w osobie konsula – przeprosiło gejów ale Pan Prezydent drży, bo nie wie czy tylko na tym się skończy.

A nóż zechcą osobiście odebrać przeprosiny z jego rąk? Świat się z tego śmieje a tylko nam nad Wisłą deszcz kapie za kołnierz. Sprawcą tego ?nieszczęścia” jest poseł PiS Jacek Kurski i państwowa telewizja, twórcy owego feralnego orędzia Głowy Państwa. Możemy się oburzać na Amerykę, gejów i cyklistów ale od osób sprawujących władzę w Polsce, również od tych z PiS-u, mamy prawo oczekiwać mądrego postępowania.

To, że świat się śmieje z zakłopotania, w jakie został wpędzony prezydent Polski, nie wzbudza we mnie radości. Jest mi przykro, że po raz kolejny, nie potrafiliśmy mądrze rozpocząć rzeczowej dyskusji a wywołaliśmy tylko szyderczy chichot.

Przez parę tygodni w Ząbkach przy trasie E – 634 wisiały dwa bilbordy – Wołomin czyste miasto. Widzieliśmy aleję drzew, piękną trawę i kwiaty, coś, co miało przypominać drogę do raju. Wśród znających Wołomin te obrazy budziły nadzieję, że może tak i kiedyś będzie. Gorzej było z przejezdnymi, bo tym się wydawało, że tak już jest.

W Wielką Sobotę na miejskim targowisku przy ulicy 1-go maja w Wołominie był duży ruch. Odwiedziło to miejsce kilka tysięcy kupujących. W skali roku przez to targowisko przewija się – trudno uwierzyć – co najmniej pół miliona osób. To miejsce kształtuje zbiorową wyobraźnię. Od tego, co pozostanie w pamięci odwiedzających, zależy opinia, jaką mieć będzie Wołomin.

Ale nie będzie to obraz drogi do raju! Owszem, w pamięci pozostaną drogi, nawet dwie. Ulica Jana Matejki, ta co dzieli targowisko na dwie części i ulica Juliusza Słowackiego, z której jest wjazd na plac targowy. Obie bez twardej nawierzchni, za to z ogromnymi dziurami pełnymi brudnej wody i błota. Jak tu wejść do własnego samochodu, gdy wokół niego kałuża a w rękach zakupy?

Nie mogę pojąć rozumowania władz Wołomina. Z jednej strony fatamorgana, czyli obraz raju a z drugiej, bardzo realne, błoto i brud. Przecież ten drugi obraz skutecznie przesłonił ten pierwszy! Nie dość tego, podważył wiarygodność i innych planów, projektów i wizji, jakie zrodziły się na Ogrodowej. Czy nie szkoda pieniędzy na fantazjowanie? Osobiście wolałbym, by wyobraźnia władzy nie szybowała już tak wysoko a sięgnęła bruku, chociażby na tych dwóch ulicach wokół targowiska.

3 przemyślenia nt. „Najpierw myślimy! – Edward M. Urbanowski

  1. Przykra jest ta sytuacja z gejami ale takie są konsekwencje nieprzemyślanego działania tych, co zmontowali film dla prezydenta. Przecież nie trzeba specjalnie wielkiej wyobraźni by przewidzieć, że nikt nie byłby szczęśliwy z przedstawienia jego zdjęć ślubnych jako ilustracji zachowań niemoralnych. Część społeczeństwa może nie akceptować takich ślubów czy nawet homoseksualizmu ale powinno się szanować człowieka a w tym przypadku tego poszanowania nie było. Nie na tym polega tolerancja, nawet przy braku akceptacji.

  2. To po co te popaprancy robili film z własnego pseudo ślubu skoro obraża ich pokazanie prawdy. Jeśli są tacy szczęśliwi i uważają że to jest normalne to niech zrobią sobie dzidziusia. Jak im się to uda to bedzie znaczyło że to normalne.
    Widziałem jak w Warszawie na Wileńskim całowali się młodzi chłopiec z dziewczyną a Pan ze straży miejskiej stwierdził że sieją zgorszenie i jeśli nie przestaną to wlepi im mandat. Pewnie miał rację strażnik ale jak dwóch gejów trzyma się za łapki i całuje w budynku sejmu to pokazują ich w wszystkie nasze telewizje i to jest w porządku. Co innego że dwuch gejów się obraziło a co innego głupota naszych mediów, które robią im reklamę. Przecież te geje nie przyjechali do nas po przeprosiny Prezydenta a po reklame , którą im zafundowali Polscy dziennikarze.

  3. „Najpierw myślimy”.
    Panie Urbanowski zacznij Pan od siebie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.