Nowi zawodnicy w Marcovii

Występująca w lidze okręgowej pierwsza drużyna Marcovii Marki zainauguruje rundę wiosenną meczem z Błyskawicą Warszawa. Pojedynek odbędzie się w najbliższą sobotę,17 marca na stadionie w Ząbkach. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 11:00. W sobotnim meczu z Błyskawicą Warszawa, Marcovia  Marki, wystąpi wzmocniona pięcioma nowymi zawodnikami. Są to Dominik Ochman, który powrócił do Marek po krótkiej przerwie oraz Sebastian Pękala (na zdjęciu)Mateusz Piwko, Mateusz Cichawa i Łukasz Świadek

Marcovia przystąpi do tego meczu wzmocniona pięcioma nowymi zawodnikami. Wprawdzie ciężko nazwać tak Dominika Ochmana, który powraca do Marek po krótkiej przerwie, ale pozostała czwórka założy koszulkę Marcovii po raz pierwszy. Bez cienia wątpliwości wszyscy pozyskani gracze włączą się do walki o wyjściową jedenastkę. Patrząc na mecze kontrolne najbliżej debiutu znajdują się Sebastian Pękala i Mateusz Piwko. Pierwszy z nich przyszedł do Marek
z Victorii Sulejówek a drugi z warszawskiego Drukarza. Obydwaj zbierali bardzo dobre recenzje
w czasie zimowych przygotowań. Rywalizację o bluzę z numerem ?1? wzmocni z kolei Mateusz Cichawa, który został pozyskany
z Escoli Varsovia. Na chwilę obecną wydaje się, że pozycja Łukasza Bestrego nie jest w żaden sposób zagrożona, ale wspomniany Cichawa dał wyraźny sygnał, że jest w 100% gotowy żeby w każdej chwili wskoczyć między słupki. Do zespołu Macieja Wesołowskiego dołączył również Łukasz Świadek. Rosły obrońca stracił niestety część przygotowań
z powodu pechowych urazów. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie żeby Łukasz znalazł się
w kadrze meczowej na sobotnie spotkanie z Błyskawicą. Prawdopodobnie Marcovii uda się jeszcze pozyskać dwóch nowych zawodników. Kwestia ich transferów wyjaśni się jeszcze w tym tygodniu. Trener Wesołowski postanowił także dać szansę urodzonemu w 2000 roku Bartoszowi Kierszakowi, który został włączony do kadry na rundę wiosenną. Bartek występował dotychczas w juniorskich zespołach Marcovii.
W rundzie jesiennej wystąpił również w kilku spotkaniach drużyny rezerw.

Marcin Boczoń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.