Poczta Życia: Obawy mieszkańców przed RIPOK w Lipinach Starych

Przeczytałam artykuł pod tytułem MZO w Wołominie a „rewolucja śmieciowa”, zamieszczony w numerze 17 Waszego tygodnika i muszę powiedzieć, że zarówno jego treść jak i wymowa nie są jednoznaczne. Wprawdzie jest to artykuł sponsorowany, ale redakcja zastrzega sobie tylko, że nie odpowiada za treść reklam, o artykułach wzmianki nie ma.

Jednak do rzeczy.

Cały drugi akapit jest cenzurką dla obecnego wysypiska w Lipinach Starych i to cenzurką na piątkę albo nawet na piątkę z plusem. Wynika z niego, że miasto i gmina są pod względem gospodarki odpadami całkowicie bezpieczne. Czyli jest dobrze.

Kolejny z akapitów poświęcony omówieniu tego co dzieje się na wysypisku ze śmieciami, też wskazuje, że nasze ?stare? wysypisko jest dla środowiska bezpieczne, nie jest żadną bombą z opóźnionym zapłonem. Czyli znów, tak jak jest, jest dobrze.

No, ale wszyscy wiedzą, że jak jest dobrze to trzeba coś zmajstrować by, być może (może tak, a może nie) było lepiej. A jeśli nie lepiej to z pewnością inaczej.

Chyba tylko z tego powodu, że u kogoś z decydentów, doszedł do głosu kompleks zaściankowości, pojawił się pomysł stworzenia RIPOK-u na miejscu dobrze funkcjonującego obecnego wysypiska. Taki RIPOK pozwoli Wołominowi zaistnieć na mapie Mazowsza. No, bo RIPOK będzie już obsługiwał nie tylko nasze miasto i gminę, powinien służyć 120 tysięcznej społeczności. Czyli będziemy przetwarzać nie tylko nasze śmieci, będzie się je zwozić z okolicznych powiatów i miast, może nawet załapiemy się na śmieci z Warszawy. Więcej ciężkich samochodów śmieciarek będzie dojeżdżać do wysypiska, może uda się nam nawet dyktować ceny.

Nikt nie lubi śmieci, dlatego wynosimy je z domu, wyrzucamy, a teraz wygląda na to, że chcemy jako miasto i gmina ściągnąć do siebie jeszcze cudze śmieci. Inni będą mieli komfort, że się ich pozbyli. A jeśli okaże się, że planowane rozwiązanie nie jest takie przyjazne dla okolicy to my będziemy jeść tę żabę.

Czy nasi decydenci widzieli gdzieś takie, funkcjonujące już rozwiązanie, taki RIPOK, który chcą nam zafundować? Czy rozmawiali z mieszkającymi tam w okolicy ludźmi? Może podadzą do wiadomości ogółu gdzie to jest?

Ekspert, u którego możemy rozwiać swoje wątpliwości jest ekspertem MZO, czyli instytucji żywo zainteresowanej tym, by ta nowa inwestycja ruszyła. Aż trudno uwierzyć, że może być obiektywny.

Mieszkam na jednym z osiedli SBM, mnie samej wysypisko jako takie, ani to obecne, ani inne bezpośrednio nie dokucza, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że pomysł tego RIPOKU jest nie do końca przemyślany co do skutków.

Elżbieta Zgoda

Odpowiedź eksperta MZO

https://www.zyciepw.pl/mzo-wolomin-a-rewolucja-smieciowa-odpowiedz-na-watpliwosci-czytelniczki

Jedno przemyślenie nt. „Poczta Życia: Obawy mieszkańców przed RIPOK w Lipinach Starych

  1. Nie trzeba być szczególnie przewidującym, aby stwierdzić jak poważne uciążliwości niesie funkcjonowanie RIPOK. Wystarczy zapytać o zdanie osoby zamieszkałe w okolicy tych instalacji w Polsce. Smród, brud, skażenie. No ale tu przecież nie chodzi o to żeby ludziom żyło się lepiej, a Wołomin się rozwijał, tylko o PIENIĄDZE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.