Okiem Mariana – spojrzenie trzecie

Skandal jest to, panie Mareczku! Kryzys światowy, roboty nie ma, a nam tu się każą do kanalizacji podłączać! Znaczy się ? mnie to nie, ja mam tradycyjnie i ekologicznie, na podwórku… Szwagier też w miednicy się kąpie, więc mu wydatki niepotrzebne nie grożą.

Ale kanalarze próbują rękę wykręcać, i na litość też próbują: że przez nas kłopoty finansowe są, że wodociągi całe w rozpaczy i w długach… Że my tu, w centrum, nie mamy ? to się wie, ale i na przedmieściach bieda! Tam mamony też nie mają i oszczędzają, gdzie się da ? a się da! Chałupinę ogrzać trzeba, a gaz drogi ? to się śmieci troszkę spali… Na tych marnych dwustu metrach kwadratowych zawsze to jakieś pieniądze w kieszeni zostaną… Co się spalić nie da, to na terenóweczkę (na raty kupioną) się zapakuje ? i do lasu, niech dziki obierek pojedzą, a może i stara wersalka im się przyda? Trzeba sobie radzić, a Polak, jak wiadomo, potrafi! No i po co im ta rura? Do cywilizacji to się tym, no… internetem podłączą, a nie rurą. Jakiś życzliwy szambelan beczkowozem podjedzie i za pół ceny sprawę załatwi, po co to przepłacać? Także nie ma co tam płakać po urzędach ? społeczeństwo swoje wie i okiwać się nie da! To już nawet na tym skwerku przed pocztą widać ? ławeczki tyłem do magistratu odwrócone, coby mieszkaniec odpoczywając nerw sobie nie szarpał.

Także, panie Mareczku, jedyne, co nam elegancko rośnie, to długi. Już nawet w powiecie zacisnęli pasa ? ale tylko w dziale inwestycji, i to o połowę. Za to pensje chcą sobie podnieść ? niby słusznie, w myśl zasady, że pieniędzmi najlepiej zarządzają obywatele, każdy swoimi.

A tak przy okazji ? woziłeś pan taksóweczką oficjeli ostatnio jakichś? Tak pytam, bo może coś pan wiesz… Moja Hela od rzeźnika ostatnio przyniosła, wyłóż pan sobie, teorię: w ?jedynce? przy Wileńskiej zrobili bibliotekę, do biblioteki żeleźniak przenieśli, więc może teraz na jego miejscu szkołę budują? Ot, babskie myślenie…

Marian z Wołomina