Oświatowy ambaras


W środowisku oświatowym
od kilku tygodni wrze. Toczy się, publiczna już debata, jak
zmniejszyć zaplanowane przez szkoły wydatki o 2.150.000 złotych.

– Pomimo różnych
cięć ciągle nam brakuje około 450 tys. zł. do zamknięcia budżetu. Nie
ma fizycznej możliwości dalszych oszczędności – tłumaczył podczas
Rady Pedagogicznej Karol Małolepszy, dyrektor Zespołu Szkół Nr
4 w Wołominie.

W spotkaniu Rady
Pedagogicznej uczestniczył między innymi Jerzy Mikulski, burmistrz
Wołomina. – A gmina nie ma tych pieniędzy – w odpowiedzi wyjaśniał
burmistrz.

Subwencja nie wystarcza

W ubiegłym roku gmina
tylko na wydatki bieżące szkół wydała 7 milionów więcej
niż rok wcześniej. Spowodowane to było 2,5 milionowym deficytem z lat
poprzednich.

– Kwota jaką gmina
Wołomin dokłada do oświaty rośnie z roku na rok. Dochodzi teraz do
granicy, której nie można już przekroczyć – uważa Jerzy
Mikulski.

Subwencja oświatowa na
jedno dziecko to 2 850 zł. rocznie. – Żadna z naszych szkół
nie mieści się w tej kwocie. Najtańsze szkoły wydają rocznie na
dziecko 3 200 do 3 400 zł. Ale są też placówki w których
koszt utrzymania jednego dziecka wynosi blisko 7 000 zł – mówi
burmistrz.

– Nasze działania
zmierzają do tego, aby te anomalie zmniejszyć – dodaje.

Za mało na „czwórkę”

Znaczna różnica
pomiędzy zaplanowaną przez gminę kwotą, a wykazaną przez szkołę
potrzebą jest w Zespole Szkół Nr 4. – Spowodowane to jest
przede wszystkim oddaniem do użytku nowej szkoły. Toczy się dyskusja
pomiędzy gminą a dyrektorem placówki – mówił podczas
spotkania Mikulski.

Małolepszy twierdzi, że
wykonał już wszelkie możliwe cięcia. – W mojej ocenie po części ta
różnica wynika z tego, ze koszty oddania do użytku nowego
budynku nie były policzone na 12 miesięcy. W szkole od września
zaczęły się uczyć kolejne klasy gimnazjum, a co za tym idzie doszli
nowi nauczyciele, którzy w 2004 roku muszą dostać pensję przez
12 miesięcy, a nie przez 4 jak w roku ubiegłym – podkreśla.

Ciągle dokładamy

W Wołominie wydatki na
potrzeby bieżące oświaty rosną z roku na rok. Największy wzrost
zanotowano w roku 2003. – Spowodowane to było zaciągniętym przez
poprzednią ekipę kredytem komercyjnym na podwyżki w oświacie
wynikające z wprowadzenia zmian w Karcie Nauczyciela – twierdzą
pracownicy gminy. W tym roku nie ma mowy o tak znacznej podwyżce. –
Ale też nie można mówić, że chcemy zabrać szkołom pieniądze.
Chcemy dołożyć, tylko nie na takim poziomie. Nie chcemy oszczędzać na
oświacie, ale nie możemy akceptować sytuacji gdy w klasie jest 6 czy
8 uczniów – tłumaczył na spotkaniach w szkołach Jerzy
Mikulski.

Gmina Wołomin na
wydatki bieżące w oświacie wydaje blisko 49% swojego budżetu. W tym
roku wzrost kosztów na oświatę zaplanowano o 600 tys. zł. Z
dyskusji toczącej się w szkołach wynika,. że to jednak za mało.

Teresa Urbanowska