Pobity Kasztelan

Trzy kolejne zwycięstwa pozwalały kibicom Huraganu z nadzieją patrzeć w przyszłość ? tym bardziej, że zespół Kasztelana Sierpc zajmuje w ligowej tabeli dość odległe miejsce, poza pierwszą dziesiątką, zaś wołomiński zespół wciąż zajmuje pierwsze miejsce z przewagą kilku punktów nad Przasnyszem.

Żadnego przeciwnika nie wolno jednak lekceważyć: ? Ostrzegałem zespół w szatni, na odprawie przedmeczowej, żebyśmy wyszli na to spotkanie bardzo skoncentrowani ? tym bardziej, że ten cel jaki sobie założyliśmy właściwie jest w zasięgu ręki. Czasami jednak jest tak, że im mamy coś bliżej, w zasięgu ręki i wzroku, tym trudniej po to sięgnąć… ? mówił trener Andrzej Prawda po meczu. ? Okoliczności zewnętrzne, czasem jakieś zbiegi okoliczności czy przypadki powodują, że nam się wszystko wymyka z rąk. Uczuliłem zespół, żebyśmy nie zlekceważyli przeciwnika, nie patrzyli na jego pozycję i wyniki tylko wyszli tak, jak do każdego innego przeciwnika, z którym trzeba wygrać.

sierpc

Pierwsza połowa meczu była dla kibiców atrakcyjnym widowiskiem ? zawodnicy Huraganu pokazali dobry futbol, nie brakowało ciekawych akcji, padły trzy bardzo ładne bramki. Pierwszą zdobył już w ósmej minucie Michał Herman bezpośrednio z rzutu wolnego, był on też autorem kolejnej ? po podaniu Dylewskiego. Michał miał też swój udział w kolejnej bramce ? asystował Sebastianowi Kozłowskiemu, który w trzydziestej minucie podwyższył na 3:0. Dość szybko nastąpiły zmiany: jedna wynikała z kontuzji Rafała Wielądka, druga z tego, że Daniel Dylewski nie był do końca przygotowany do tego meczu, gdyż… tydzień wcześniej świadkował na ślubie u Maćka Biernackiego, który jako rozemocjonowany pan młody siedział na ławce przez całą pierwszą połowę meczu. To jednak nie wszystko: ? Drugim powodem, dla którego szybko zrobiłem te zmiany było to, że jednak będziemy mieli teraz serię pięciu meczów w ciągu dwóch tygodni. Muszę bardzo oszczędnie gospodarować siłami zespołu mimo tego, że mam taki komfort, że właściwie żadna zmiana niczego złego nie robi dla drużyny. Wręcz przeciwnie ? niektóre zmiany ? tak jak chociażby dzisiejsze wejście Maćka czy Gigiego w drugiej połowie spowodowały, że gra momentami również nabierała rumieńców ? komentuje trener Prawda.

Druga połowa spotkania nie była już tak emocjonująca. Wołominiacy zaczęli troszkę lekceważyć przeciwnika. Ostatecznie „kropkę nad i” postawił Guyguy Ndakiza ? znów po podaniu Michała Hermana, w 87 minucie spotkania, umieścił piłkę w bramce zawodników z Sierpca.

Skład Huraganu SOBSMAK: Ratajczyk – Cieślak, Górski, Ochman, Sochacki (77′ Dobrzeniecki) – Herman, Lewicki (70′ Ndakiza), Stańczuk, Kozłowski – Wielądek (46′ Biernacki), Dylewski (46′ Rowicki).

Łukasz Rygało