Teresa Urbanowska: Polityk zaistniał

Ja rozumiem, że dla każdego polityka, moment w którym może zaistnieć, ?dokopać? konkurencji jest momentem dobrym. Każdy polityk jeśli ma szansę to z niej korzysta.

Tak też zaistniał jeden z naszych lokalnych polityków ? były starosta wołomiński Piotr Uściński, zarzucając zdradę w stosunku do swojego ugrupowania (PiS) przez ?dwoje radnych? powiatowych. Dodając, że jedno z nich jest nawet obecne na sali. Nic by mnie w tym wystąpieniu pewnie nie zdziwiło, gdyby rzecz taka miała miejsce na wiecu partyjnym czy zebraniu danego ugrupowania, czy też posiedzeniu Klubu ? ba nawet na posiedzeniu właściwej Rady ? gminy lub powiatu albo w wywiadzie prasowym.
Ponieważ jednak, wydarzyło się to podczas obchodów 35. rocznicy powstania ?Solidarności? obchodzonej w Wołominie, na dodatek w obecności gości z zewnątrz ? z innych gmin i powiatów, choć wpisuje się bardzo w ogólnokrajowe trendy, moim skromnym zdaniem, nie powinno mieć miejsca. Z pewnością też z dobrymi manierami ma raczej niewiele wspólnego. Wystąpienie spotkało się z aplauzem części osób obecnych na sali ? głównie związanych ze środowiskiem Pana Uścińskiego. Inni okazywali niesmak wobec zaistniałej sytuacji nieśmiało komentując wypowiedź w rozmowach kuluarowych. Szkoda jednak, że nikt z organizatorów nie zaoponował przeciwko takim praktykom. Nikt nie przeprosił osób, które mogły poczuć się obrażone, choć tak by się raczej należało… nie śmiem bowiem nawet przypuszczać, że zaproszeni goście, choć zaproszeni, nie byli w tym miejscu mile widziani.
Tym wystąpieniem Pan Uściński zabrał ludziom Solidarności ? głównym bohaterom jubileuszu ? ich święto, skupiając uwagę uczestników na dyscyplinie członków swojego ugrupowania.
W ostatnim czasie obserwując to, co dzieje się wewnątrz naszych samorządów, wewnątrz niektórych rad gmin, wewnątrz różnych organizacji, coraz częściej przypomina mi się znane stwierdzenie Otto von Bismarcka ?Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą?. Płyną tygodnie, miesiące, a my ? zamiast zająć się tym co istotne dla naszej małej ojczyzny, myśleć o tym jak zadbać o ludzi szukających pracy, jak pozyskać dodatkowe środki na realizację różnych przedsięwzięć ciągle tracimy czas i energię na waśnie i spory… jak długo jeszcze? Czy partyjne rozgrywki muszą ciągle przysłaniać rocznice i uroczystości ważne dla nas wszystkich bez względu na przynależność do tej czy innej grupy?
Jakie jest Państwa zdanie na ten temat? Czekamy na Wasze opinie: teresaurbanowska@gmail.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.