Polityka z budżetem w tle

O planach inwestycyjnych Powiatu Wołomińskiego na rok 2009, odpowiedzialności, hucpie politycznej i byciu samorządowcem, rozmawiamy z Maciejem Urmanowskim, starostą wołomińskim.

– Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia Rada Powiatu uchwaliła budżet na rok 2009. Czy jest coś co różni ten budżet od budżetów lat ubiegłych?
– Przede wszystkim różni się on ogromnym wzrostem nakładów na inwestycje. Dla przykładu ? rok temu, w przyjętym budżecie nakłady na inwestycje były dwukrotnie mniejsze od tegorocznych. W tym roku planujemy, że na inwestycje wydamy około 29 milionów złotych. Rok temu było o połowę mniej a w latach poprzednich jeszcze mniej. Uważam, że jest to bardzo ambitny budżet ? chciałbym podkreślić, że mimo iż budżet jest agresywny to jednak jest bezpieczny.
– Mimo to, radny Adam Kopczyński podczas sesji poświęconej uchwaleniu budżetu, namawiał w imieniu opozycji do ponownej dyskusji nad budżetem i do przeznaczenia na inwestycje jeszcze większych kwot, twierdząc, że czas zapowiadanego kryzysu daje takie możliwości. Jego zdaniem będzie tańsza siła robocza i należałoby to wykorzystać, zadłużając bardziej powiat, gdyż efekt końcowy będzie korzystniejszy dla powiatu. Pan się jednak stanowczo temu sprzeciwił. Dlaczego nie podziela Pan takiego poglądu? Może warto byłoby zaryzykować?
– Trzeba pamiętać, że prace nad budżetem trwały wiele tygodni. Zanim uchwała trafiła pod obrady na sesję, radni dyskutowali nad przygotowaną przez Zarząd Powiatu propozycją wydatków na Komisjach Rady. Wypracowując opinie na temat budżetu, radni niemal w 100% poparli projekt Zarządu, ktoś się wstrzymał od głosu, sprzeciwu nie było. Nie było głosów sprzeciwu na komisjach. I nagle pojawia się coś dziwnego na sesji. Należy zadać sobie pytanie ? o co chodzi opozycji? Na pewno nie chodziło tu o budżet. Jeśli pyta pani o zwiększenie zadłużenia to ? mówiłem o tym na komisjach i mogę powtórzyć to publicznie ? znaczące zadłużenie budżetu za tego starosty nie nastąpi.
– Jakie jest więc zadłużenie w chwili obecnej?
– Na dzień dzisiejszy wynosi ono w granicach 15%.
– A jakie będzie po zrealizowaniu przyjętego budżetu?
– Planowane jest na 26%. W praktyce powinno spaść do 20% i nie ma potrzeby większego zadłużania powiatu. Jeżeli wzrost na inwestycje jest ponad dwukrotny, to znaczy, że przeznaczyliśmy znaczne środki na te inwestycje w ramach własnego budżetu. Pytam się więc -co to za moda jest, aby zwiększać zadłużenie bez opamiętania? Gdzie jest odpowiedzialność? To, w mojej ocenie jest polityczna hucpa.
W grudniu zakładałem, że opozycja może racjonalnie oceniać budżet. Ale po tym co zaprezentowała opozycja podczas głosowania nad budżetem podkreślę raz jeszcze, to jest polityczna hucpa. Dziwię się, tym, którzy byli przeciw, gdyż warto popierać dobre rzeczy. Budżet jest ambitny a głosowanie nad nim było polityczne.
– Na jakiej podstawie Pan tak uważa?
– O tym, że jest to dobry budżet mówią liczby. Budżet jest skonstruowany odpowiedzialnie a tezy, które podniósł Pan Kopczyński to zwykła amatorszczyzna. Mogę się na wielu rzeczach nie znać, ale z całym szacunkiem, uchwalenie dobrego budżetu to nie tylko obowiązek, ale i moja pasja. Budżet to jest nic innego jak ekonomia i finanse. Jeśli ktoś mówi o wyższym zadłużaniu budżetu, bez sprawdzenia wskaźników inwestycyjnych to nie chodzi mu o dobro tego powiatu.
– A o co w takim razie chodziło, Pańskim zdaniem, opozycji?
– Nie o budżet. Jestem o tym przekonany. Jeśli budżet nie zostałby uchwalony, opozycja mogłaby mówić o tym, że rozsypała się koalicja. I o to, moim zdaniem, chodziło Panu Kopczyńskiemu. Na pewno nie o budżet… Grając budżetem chciał doprowadzić do rozbicia koalicji. I, o ile rozumiem grę opozycji, to nie rozumiem żonglowania dobrem powiatu w imię politycznych celów.
– Mimo sprzeciwu opozycji budżet uchwalono. Ale pretensję o zachowanie podczas tego głosowania można mieć również do radnych koalicyjnych. Nie wszyscy radni PiS uczestniczyli w tym głosowaniu, choć byli obecni tego dnia na sesji…
– Radni: Marta Rajchert, Piotr Uściński i Michał Kulczycki wyszli z głosowania nad budżetem. Radny ma możliwość zagłosowania ?za?, być ?przeciw? i wreszcie ?wstrzymać się od głosu?. Ale jeżeli ktoś wychodzi z najważniejszego w roku głosowania, jakim jest głosowanie nad budżetem, to jest to skrajna nieodpowiedzialność. Moim zdaniem jest to zakwestionowanie mandatu do sprawowania funkcji radnego. Bo nie do tego zostali wybrani przez społeczeństwo, żeby wychodzić z głosowania. Jest to z ich strony skrajna nieodpowiedzialność i moim zdaniem powinni zrzec się mandatów. Nie mają w takiej sytuacji moralnego prawa do sprawowania funkcji.
– O polityce można by długo, ale mieszkańców bardziej chyba interesują efekty działania samorządu. Jakie więc są te inwestycje zaplanowane na 2009 rok? Może wymieńmy tu chociaż te najważniejsze?
– Pozycji w budżecie jest wiele. Znaczącą część budżetu pochłoną inwestycje drogowe. Wspomnę tu o kilku najważniejszych. Priorytetem jest tu inwestycja w ulicy Mareckiej w Zielonce (6,5 mln. zł.), ulica Batorego w Ząbkach (ok. 3 mln. zł), modernizacja ulicy Lipińskiej w Wołominie i wiele innych. Jak co roku powiat inwestuje w szpital. W tym roku planujemy modernizację Oddziału Chirurgii Urazowo ? Ortopedycznej (ok. 3 mln. zł.). Warto tu wspomnieć, że tuż przed końcem roku 2008,  Oddział Położniczo – Ginekologiczny naszego szpitala otrzymał nowoczesny aparat USG (ok. 300 000 zł), co zwiększy bezpieczeństwo zarówno rodzących jak i ich pociech.

Rozmawiała
Teresa Urbanowska

3 przemyślenia nt. „Polityka z budżetem w tle

  1. Chucpę to uprawia starosta. Wystarczy popatrzeć na wołomińskie drogi, które są powiatowe (np. Armii Krajowej, Wilenska …). Kiedy Przewodniczący Rady musi składać interpelację w sprawie inwestycji bo nie ma żadnych informacji to kto uprawia chucpę? O etatowym radnym nie wspomnę przez litość. PO rządzi, a schetynówki ominęły Wołomin ( tych groszach ostatnich nie wspomnę)- to są pańskie możliwości i kompetencje panie starosto.

  2. Nie jest ważne ile jest pieniędzy , ale jak się je wydaje.

  3. W jednym z pytań „niezależna” dziennikarka Teresa Urbanowska pyta, „do kogo mozna jeszcze miec pretensje po glosowaniu nad budzetem”. Rozumiem z tego, ze sama Teresa Urbanowska ma pretensje do jednych, a sympatyzuje z innymi. Proszę się w takim razie nie określać mianem niezależnej dziennikarki.

Możliwość komentowania jest wyłączona.