Projekt Grechuta

Zapewniają, że będzie się działo. Jak zwykle, nietuzinkowi, charyzmatyczni tym razem sięgają ku klasyce, nagrywając płytę stworzoną z coverów piosenek Marka Grechuty. Plateau, jeden z najlepiej wypadających na żywo polskich zespołów, 21 marca w teatrze ?Roma? da premierowy koncert swojej czwartej płyty. O jej powstaniu, rozmawiamy z wokalistą zespołu ? Michałem Szulimem.

– Przede wszystkim, chciałabym dowiedzieć się, skąd pomysł na nagranie płyty składającej się z samych utworów Marka Grechuty?
– Pomysł pojawił się kilka lat wcześniej. W zasadzie, ja osobiście od lat byłem słuchaczem tego typu muzyki. Im więcej poznawałem płyt Grechuty, tym bardziej uświadamiałem sobie, że mam do czynienia z artystą genialnym – i nie ma w tym ani krzty przesady. Połączenie doskonałych tekstów, chwytliwych melodii, przy jednoczesnym wysokim, muzycznym poziomie.
Na Festiwalu w Sopocie, gdzie graliśmy dwa lata temu, dostaliśmy propozycję zagrania jakiegoś coveru – wtedy dla nas naturalnym pomysłem był utwór ?Dzikie wino?. Nie doszło do tego, ale z tyłu głowy mieliśmy już ten rodzący się wówczas pomysł?
To w nas dojrzewało, aż w końcu, tuż po wydaniu naszego ostatniego albumu w 2009 roku (?Krótka wiadomość tekstowa?), postanowiliśmy, na początku z wielką ostrożnością, podejść do tematu. I dalej już poszło.
– Czego możemy się po owej płycie spodziewać?
– Przede wszystkim pierwszego, chyba aż tak odważnego potraktowania twórczości Marka Grechuty. Dotychczasowe przeróbki piosenek, które słyszałem, były jednak bardzo zbliżone do oryginałów- u nas te wersje są zupełnie inne, przy jednoczesnym poszanowaniu  fantastycznych melodii i tekstów. To płyta gitarowa, rockowa, bardzo surowa, bez poprawiania, strojenia. Duży wpływ na jej brzmienie miał Wojciech Waglewski, który jest producentem płyty. Na płycie można usłyszeć wielu gości, na przykład jedną z najbardziej rozchwytywanych obecnie aktorek – Sonię Bohosiewicz, fantastyczną Martynę Jakubowicz, lidera zespołu Pogodno ?Budynia?, czy Jacka Ostaszewskiego, przyjaciela Marka Grechuty. Staraliśmy się, żeby płyta była naprawdę ciekawa i nowatorska.
– Czym jest dla Was twórczość Grechuty, czy ma jakieś szczególne znaczenie?
– Trzeba sobie uświadomić, czym była muzyka Marka Grechuty w czasach, kiedy powstawała. Mój znajomy dziennikarz, który ma już ponad 60 lat, opowiadał, że piosenki Marka to był w tamtym czasie fenomen, szok. Nikt tak nie grał – ani w Polsce, ani na świecie – to było unikalne połączenie poezji i fantastycznej muzyki, to była magia, nowoczesność i wielka odwaga.
– Jak wyglądały prace nad projektem?
– To niewątpliwie było największe wyzwanie w naszej dotychczasowej karierze. Podchodziliśmy do tego ostrożnie, wszak braliśmy się za piosenki, które zna cała Polska, a my? odwracaliśmy je na drugą stronę. Ale pierwszy raz dostaliśmy pozytywnego kopa, kiedy to Wojtek Waglewski – bardzo wymagający człowiek, który firmuje swoim nazwiskiem tylko wybrane projekty na najwyższym poziomie, po przesłuchaniu wstępnych wersji tych piosenek, zgodził się, żeby być producentem muzycznym tego albumu. A dalej zadziała jakaś magia – praktycznie każda osoba, która słuchała materiału, była pod pozytywnym wrażeniem. Same prace nad nagraniem materiału trwały dosłownie 2 – 3 miesiące. Mieliśmy niesamowitą wenę. Zupełnie magicznym zakończeniem całej pracy nad płytą było spotkanie w Krakowie z Panią Danutą Grechutą, kiedy to okazało się, że nowe wersje piosenek bardzo jej się spodobały  i obejmie patronat honorowy nad przedsięwzięciem.
– Jesteście zadowoleni z finalizacji projektu?
– Bardzo, choć naprawdę to było duże wyzwanie i duże logistyczne przedsięwzięcie. Z niecierpliwością czekamy do daty premiery – bo tak naprawdę dopiero po 14 marca okaże się, jak ludzie przyjmą ten materiał. Natomiast już teraz zapraszam wszystkich na koncert w Warszawie, w Teatrze ?Roma?, gdzie zagramy koncert promujący płytę w pierwszy dzień wiosny – 21 marca! W ?Romie? wystąpią nasi goście: Ania Wyszkoni, Krzysztof Kiljański, Marek Jackowski, Sonia Bohosiewicz, Martyna Jakubowicz, Titus (Acid Drinkers). Będzie się działo!

Aleksandra Jankowska