Reforma edukacji i brak wsparcia rządu

Burmistrz Elżbieta Radwan wyjaśnia z jakimi wyborami w organizacji szkół w roku 2019/2020 gminy muszą się zmierzyć. Powodem jest niedostateczne finansowanie edukacji przez rząd. – Rozmowa jest odpowiedzią na apel o ponowną weryfikację arkusza organizacji szkoły na przyszły rok szkolny.

– W czerwcu wpłynęło do Pani Burmistrz pismo Rady Rodziców z Zespołu Szkół nr 3 z apelem o niezmniejszanie ilości etatów. Czy przeanalizuje Pani ponownie organizację roku szkolnego 2019/2020 w tej szkole?
– Bardzo zależy mi na jak najwyższym poziomie edukacji naszej młodzieży. To jest ich i nasza przyszłość. Dlatego kilkukrotnie analizowaliśmy kwestię organizacji zajęć w nadchodzącym roku szkolnym w Zespole Szkół nr.  3. Należy pamiętać, że musimy brać pod uwagę dobro uczniów, ale także przepisy, które obligują nas do określonego poziomu zatrudnienia kardy pedagogicznej, a także finanse, którymi jako gmina dysponujemy. Zgodnie z ustawą Prawo oświatowe, stanowisko wicedyrektora tworzy się jeśli szkoła liczy co najmniej 12 oddziałów. I takie stanowisko będzie. Jeśli chodzi o drugiego wicedyrektora to oczywiście byłoby dobrze, gdyby był, ale mamy wybór ? albo utrzymać to stanowisko, albo przeznaczyć te środki na godziny dla nauczycieli uczących przedmiotów. Podobnie rzecz ma się z etatami nauczycielskimi. Utworzyliśmy dwa oddziały nauczania początkowego, ale o 4 zmniejszyła się ilość oddziałów w klasach starszych, a to zgodnie z ustawą powoduje konieczność ograniczenia ilości etatów. Nie oznacza to jednak, że w szkole zabraknie nauczycieli określonych przedmiotów.
Jeśli chodzi o wsparcie psychologiczno-pedagogiczne w szkole, o którym wiele mówili rodzice w piśmie do mnie, to zgadzam się z nimi, że jest ono konieczne. Na chwilę obecną będą to dwie osoby, co jest zgodne z obowiązującymi przepisami. Staramy się jednak, aby znaleźć środki dla jeszcze jednej osoby zatrudnionej w niepełnym wymiarze godzin.
– Czy przyczyną tych cięć są zbyt małe środki, które gmina otrzymuje z Ministerstwa Edukacji?
– Oczywiście. Na przykładzie wspomnianej pomocy psychologicznej najłatwiej będzie uświadomić czytelnikom jak to wygląda. W 2018 roku Gmina Wołomin na pomoc psychologiczno-pedagogiczną dla Zespołu Szkół nr 3 otrzymała z budżetu państwa ? jest to wartość statystyczna w podziale na szkoły ? 75 965 zł, natomiast wydatkowano 180 126 zł, czyli ponad dwukrotnie więcej. Tegoroczna subwencja dla całej gminy na ten cel to 742 966 zł, brakuje zatem ponad 500 000 zł w porównaniu z naszymi wydatkami na pomoc psychologiczno-pedagogiczną w zeszłym roku (wydaliśmy 1 276 954 zł). Tak jest w każdym aspekcie finansowania edukacji.
– Co jest zatem przyczyną niewystarczających środków w oświacie, zbyt niska rządowa subwencja?
– Ostatnio opublikowany raport NIK zwraca uwagę na trudną sytuację w oświacie, wskazując na koszt wdrażanej reformy systemu bez zapewnienia przez stronę rządową odpowiednich środków na ten cel. Rząd podnosi wynagrodzenia nauczycielom, łączy roczniki, wzrasta pensja minimalna, wzrastają koszty utrzymania placówek, ale nie idzie za tym realny wzrost subwencji. W zeszłym roku subwencja oświatowa dla naszych szkół wyniosła 42 mln zł. Można powiedzieć, że to dużo, ale na same pensje wydaliśmy 48 mln zł! A gdzie koszty utrzymania szkół? To jest problem wszystkich samorządów. Coraz więcej musimy dopłacać z własnego budżetu, a rząd nie pyta nas skąd na to weźmiemy. A wtedy stajemy przed dylematem ? czy edukacja, czy inwestycje? Obie kwestie są przecież kluczowe dla naszych mieszkańców.
– Czyli nie będzie lepiej?
– Bez zmiany podejścia rządu do samorządów i bez zwiększenia środków na edukację nie będzie lepiej. Dodatkowym problemem jest kumulacja roczników do szkół ponadpodstawowych, którą zafundowała nam była Minister Edukacji. Wszyscy widzimy jak to się kończy. A wracając do ilości pedagogów w naszych szkołach to dołożę starań, żeby nasi uczniowie mieli zapewnioną należytą pomoc i opiekę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.