Rządy po nowemu

Jolanta Michalik

– Uchwała jest
nieważna. Wskazane w podstawie prawnej przepisy ustawy o samorządzie
gminnym nie dają radzie gminy uprawnienia do decydowania o treści
umowy zawieranej przez burmistrza w celu wykonania uchwały, co
stanowi to wkroczenie przez radę w kompetencje innego organu –
czytamy w skierowanym przez Wojewodę Mazowieckiego piśmie do Rady
Miasta Wołomin.

Nowa ustawa samorządowa
zmieniła kompetencje organów samorządowych. Inne uprawnienia
mają rady miast i gmin a inne burmistrzowie i wójtowie. Jak
dziś rządzi się po nowemu? Jest lepiej czy gorzej? Burmistrzowie
wielu gmin powiatu wołomińskiego podkreślają, że nie wszyscy radni
rozumieją zmiany jakie zaszły. Nie wszyscy jednak mają powody do
narzekań.

Najbardziej sielankowo
sytuacja wygląda w Zielonce. W ostatnich wyborach zdecydowanie
zwyciężyło tu ugrupowanie z którego ramienia startował
burmistrz Adam Łossan. – To znacznie ułatwia mi pracę. Mamy ten sam
program i dzięki temu unikamy wielu zbędnych dyskusji – przyznaje
burmistrz Zielonki.

Ze swoją radą
niejednokrotnie nie może znaleźć wspólnego zdania Jerzy
Boksznajder, burmistrz Ząbek. Na sesjach Rady Miejskiej dochodzi
często do ostrych utarczek pomiędzy burmistrzem a jego
opozycjonistami. Burmistrzowie w rozmowach z nami podkreślali, że
ustawa samorządowa owszem dała im szersze kompetencje nie dając
jednak w zamian nowych uwarunkowań prawnych. – Początki są zawsze
trudne. Podobnie jest z każdym nowym systemem. Ten też, musi na razie
trochę okrzepnąć zanim zacznie dobrze funkcjonować. W Markach na
linii rada – burmistrz są pewne przyzwyczajenia. Niejednokrotnie
muszę przypominać radnym, że teraz burmistrz nie jest zatrudniony
przez Radę Miasta Marki, a wybrany został w bezpośrednich wyborach –
mówi Janusz Werczyński, burmistrz Marek. – Z tego powodu jest
wiele niepotrzebnych dyskusji – dodaje.

Daleki od ideału jest
układ sił politycznych w Wołominie. Tu chociaż podobnie jak w
Zielonce zwyciężyło ugrupowanie rządzącego burmistrza, to nie ma ono
jednak większości w radzie miasta. – Formuła zmian w zakresie
kompetencji poszła we właściwym kierunku. Brak jest jednak w tym
wszystkim jasnego podziału zadań. Radnym, którzy pracowali w
poprzedniej kadencji ciężej jest się przestawić na nowe wymagania i
zdecydowanie łatwiej mi się współpracuje z tymi, którzy
w radzie znaleźli się po raz pierwszy. Są też radni, którzy
byli w poprzedniej kadencji w zarządzie miasta i oni są
zainteresowani tym żeby nie było lepiej – podkreśla burmistrz
Wołomina Jerzy Mikulski. – A rządzi się z jednej strony łatwiej bo
burmistrz obecnie ma większe plenipotencje ale z drugiej znów
strony wszystkie decyzje przypisywane są tylko burmistrzowi i jeśli
są one dla kogoś niekorzystne to robi się nerwowo między radą a
burmistrzem – dodaje.

Wiosną tego roku Rada
Miasta w Wołominie podjęła uchwałę dotyczącą zmiany zawartej w
sierpniu 1993 roku umowy między Wołominem a Kobyłką w sprawie
współfinansowania budowy II etapu oczyszczalni ścieków
KRYM. Wojewoda uchylił podjętą przez radnych decyzję uzasadniając
właśnie przekroczeniem przez radę miasta swoich kompetencji. A może
by tak należało w przyszłości doprowadzić do szkolenia radnych przed
rozpoczęciem kadencji?